Super Enduro w Buczku - podsumowanie
W weekend 26-26 czerwca wszyscy zawodnicy Super Enduro, którym udało się przebrnąć przez sezon bez kontuzji, stanęli na starcie VI iVII rundy Mistrzostw Polski i Pucharu Polski. Były to ostatnie punkty do zdobycia w tym sezonie.
Organizatorem rundy w Buczku był promotor i organizator Mistrzostw Świata Super Enduro w Polsce - Łódzki Klub Motorowy.Impreza została zorganizowana przy okazji hucznego święta truskawki, więc nie zabrakło i kibiców!
Z punktu widzenia kibica? Ciężko będzie mi napisać jakie wrażenie mieli kibice, ponieważ stres związany ze startami nie pozwalał mi na zwiedzanie i cieszenie się z panującego klimatu. Jednak swoje się wyjeździłam na tego typu imprezy również jako kibic i wiem, że kluczową rzeczą tutaj jest tor. Jeśli trasa jest bogata w skoki i kamienie to jest na co popatrzeć! I tu już mamy jeden duży plus dla imprezy w Buczku. Dodajmy do tego jeszcze dobre piwo, zapiekanki i możliwość obejrzenia meczu w plenerze po zakończonych wyścigach i myślę, że mamy obraz idealnego weekendu przesyconego sportowymi emocjami. Miejsce gdzie i małe i duże dzieci znajdą coś dla siebie i na pewno nie będą się nudzić!
Z punktu widzenia zawodnika ustawienie dwóch rund pod rząd niestety wiąże się z pewnymi niedogodnościami. Pierwsza i najważniejsza rzecz to zmęczenie organizmu, wynikające nie tylko z samej jazdy, ale także pogody i mniej groźnych upadków. Druga to ryzyko związane z awarią motocykla pierwszego dnia zawodów. Jeśli nie jesteśmy w stanie jej naprawić to tracimy cenne punkty, a jest to nawet do 40 pkt za jedną rundę. Pomimo tak ustawionego kalendarza organizacyjnie była to świetna impreza. Pogoda dopisywała, aż za bardzo. Żar lał się z nieba. Na szczęście upał nie był aż tak odczuwalny. Łódzki Klub Motorowy wystawił depo w zacienionej części (przynajmniej możliwą jego część). Zawodnicy byli częstowani wodą pitną. Nie zabrakło też basenu i baniaków, gdzie zawodnicy mogli się schłodzić. Po raz kolejny organizatorzy wyzbyli się tak zwanych kostek do pomiaru czasu, które często były gubione, a w ich miejsce weszły malutkie opaski. Tor został niemalże w całości przebudowany w taki sposób, aby klasa Kobiet i Młodzik nie musiała korzystać z objazdów i jednocześnie dawał duże pole do popisu dla klas Mistrzostw Polski. Nie zabrakło widowiskowych skoków i głębokiego, męczącego piachu. Przeszkody były bardzo zróżnicowane, a całość dawała w kość!
W klasie Open jak zawsze niepokonany okazał się Paweł Szymkowski, który od kilku lat udowadnia swoje miejsce w sportach motocyklowych w Polsce i na świecie. Pawła cały sezon gonił Jakub Kucharskii dostarczając tym mnóstwo sportowych emocji! Reszta stawki mogła tylko pomarzyć o doścignięciu chłopaków. W Buczku rozstrzygnął się spór o 3. miejsce, które finalnie zajął Jakub Łukaszczyk.
Szczegółowe wyniki znajdziecie tutaj.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze