Finał Przyszedł czas finału. Z punktacji wynikało, że spodziewaliśmy się dwóch wojen domowych. Ferreira i Seb5 z Francji mieli równą ilość punktów plasując się na 5. pozycji. Natomiast Zoltan i Mokus z Węgier mieli stoczyć bój o kolejność na podium. Pomimo tego, że podium wydawało się obstawione, obydwaj Francuzi mieli świadomość i co ważniejsze umiejętności, aby namieszać w zawodowej czołówce. Jako pierwszy startował Stunter13. Świadomość odniesionego wielkiego sukcesu upuściła ciśnienie z jego głowy. Przejazd nie był tak czysty technicznie jak półfinałowy, jednak aż kipiał od pozytywnych wibracji. Ochrypnięte krzyki i śpiew towarzyszyły mu przez cały czas. Na koniec efektownie przez ponad 30 sekund palił gumę w miejscu bez podpierania nogami. Nota 40 punktów, troche mniej, niż wcześniej ale ani nas, ani Rafała już to nie interesowało. Godnie reprezentował Polskę wśród najlepszych z najlepszych i chwała mu za to!
Najbardziej wyczekiwałem przejazdu żabojadów. Seb5 wydawał się rozkręcać z przejazdu na przejazd. W finale pokazał na czym polega styl freestyleowy. Nietypowe szybkie i zgrane przeskoki po motocyklu podczas kółek, high-chair circle bez zapierania się nogami o kierownicę to jest to, co wielu z nas lubi najbardziej. Nota 40 pkt. jak dla mnie trochę za niska, jednak sędziom pewnie zabrakło szybszych tricków i palenia gumy. Cała nadzieja na namieszanie w świętej czwórcy (Ribeiro, Zoltan, Mokus, Pfeiffer) spoczęła na barkach Bruno Ferreira. Ten przejazd powinien zostać na długo zapamiętany. W pierwszej minucie nie zabrakło niczego. Szybkie cyrkle, no-handery, combo, wszystko dynamicznie i płynnie. W pewnym momencie emocje wzięły górę nad skupieniem i napędzając się do coastera, jednocześnie zmieniając pozycję z siedzącej na stojącą Bruno nie trafił lewą stopą w stelaż przez co zaczął spadać z motocykla. Ratując się za mocno nacisnął hamulec i moto opadło tak szybko, że Ferreira został wykatapultowany wprost w bariery. Wyglądało to tak poważnie, że wszyscy byliśmy przekonani, że prędzej zostanie zniesiony z placu, niż sam z niego zejdzie. Jednak Ferreira szybko poderwał się na nogi. Widać było, szok w jego zachowaniu. Musiał ostro walnąć głową, gdyż szyba z jego kasku została wyrwana. Po jakiś 30 sekundach zaczął z powrotem się gramolić na motocykl. Po minucie kręcił cyrkle bez rąk na kierownicy, SZOK! Najlepszy moment całych mistrzostw bez dwóch zdań! Kozak z krwi i kości, walczący do końca! Po raz pierwszy nasz sektor został zagłuszony przez resztę widowni! Niestety punktacja jest bezlitosna i przez upadek Bruno otrzymał najniższe oceny tej serii. Później już nie było niespodzianek. Mattie Griffin zaliczył świetny przejazd. Warto poszukać filmów z jego udziałem, bo to bardzo wszechstronny stunter. Reszta natomiast jak maszyny dalej klepała swoje przejazdy, scenariusz był identyczny jak w poprzednich odsłonach. Jedyną różnicą było to, że każdy trick wykonywany był minimalnie lepiej i szybciej. Mokus szalał na 600RR, Zoltan ogarniał ER6N tak jakby się na nim urodził, a Pfeiffer to nadstunter i trzeba go zobaczyć samemu w akcji, żeby pojąć jego geniusz. Klasyfikacja pierwszej piątki nie zmieniła się względem półfinałów. Każde show był świetne, jednak oglądając je po raz czwarty, ciężko było tryskać entuzjazmem. Garść wrażeń Tak minął weekend na Streetbike Freestyle World Championship 2009. Naprawdę warto prześledzić karierę każdego z zawodników, aby mieć lepszy pogląd na to, co się tam działo. Rozczarował mnie tylko fakt, że żadnemu z „amatorów" nie udało się znaleźć w pierwszej piątce. Wszyscy, a w szczególności Francuzi są świetnymi stunterami i stać ich na pokonanie takich gwiazd jak Mokus, Zoltan czy Ribeiro. Niestety albo z braku doświadczenia albo chęci nie są w stanie tak zaplanować przejazdu, żeby zadowolić sędziów. Tak czy inaczej ta konfrontacja dała nam wszystkim wiele emocji. Dodatkowo nie możemy zapomnieć o naszym reprezentancie. Określenie 8 miejsca na mistrzostwach świata gigantycznym sukcesem jest jak najbardziej odpowiednie. Mam nadzieję, że w przyszłości uda się sprowadzić taką śmietankę na Polskie zawody, abyście wszyscy mogli doświadczyć tego samego na własnej skórze. Wyniki | |
Komentarze 5
Poka¿ wszystkie komentarzeUuu z USA tylko 1 stunter i to jeszcze odpadl na poczatku, najwyrazniej swiat stuntu z USA nie interesuje sie taka ranga zawodow, a szkoda. No nic brawa dla Rafala, gdyby 1 przejazd poszedl mu ...
OdpowiedzWidze jeden b³±d, przejazd Seb#5 jest podpisany jako "La Patate"
OdpowiedzSzacunek dla niego :)
OdpowiedzFajny ziomek z tego Stuntera13 , sympatyczny sie wydaje , nie jakis pewny siebie szpanerski cwaniaczek ;) oby zaszedl jak najdalej.
Odpowiedz+1 Mimo ¿e teraz jest ju¿ w czo³ówce ¶wiatowej nadal mo¿na z nim normalnie pogadaæ. Wielkie gratulacje!
Odpowiedzzgadzam sie , stunter13 jest w hooj sympatyczny :P
Odpowiedz¦wietna relacja! A dla Rafa³a uk³on i brawa za poziom - gratulacje!
Odpowiedz