Stoner pozostaje kierowcą testowym Hondy
Dwukrotny Mistrz Świata MotoGP Casey Stoner pozostanie w roku 2014 kierowcą testowym Hondy.
Po tym jak etatowy kierowca testowy HRC, Kousuke Akiyoshi, złamał w trakcie rundy Superbike kość udową, stało się oczywiste, że szybko nie będzie w stanie zająć miejsca za sterami motocykla. Z pomocą w tej sytuacji przyszedł Stoner, który weźmie na swoje barki testy modeli RCV1000R (production racer) oraz "pełnego prototypu" oznaczonego RC213V. Dodajmy, że nad obydwoma modelami Australijczyk pracował już w tym sezonie. Testy odbywać się będą na torze Motegi, choć na chwilę obecną nie został jeszcze ustalony ich harmonogram.
Z uwagi na problemy z nową nawierzchnią na Philip Island, Bridgestone zapowiedział specjalne testy ogumienia na tym torze przed rundą 2014. Choć wstępnie swoją obecność zapowiedziały na nich wszystkie trzy zespoły fabryczne, jest mało prawdopodobne, że zobaczymy na nich Stonera.
Jak już wcześniej pisaliśmy, zaangażowanie Caseya w testach w roku 2013 i teraz zapowiedź kolejnych testów ponownie rozpala spekulacje na temat powrotu Stonera do MotoGP. Australijczyk odszedł na sportową emeryturę w wieku zaledwie 27 lat wraz z zakończeniem sezonu 2012 nie zgadzając się z kierunkiem zmian w MotoGP i generalnie z tym co dzieje się w Grand Prix. Nie jest tajemnicą że na temat powrotu do ścigania rozmawiali z nim zarówno ludzie z Hondy jak i Ducati. Niestety bez skutków. Stoner przyznał ostatnio zresztą w wypowiedzi dla BBC, że im dłużej jest poza wyścigami, tym bardziej przekonany jest o słuszności swojej decyzji o przejściu na sportową emeryturę.
Casey Stoner wygrał dla Ducati i Hondy 38 wyścigów, wcześniej wygrał 7 wyścigów w klasach GP250 i GP125. Przez wielu obserwatorów wyścigów uważany jest za największy samorodny talent do sportowej jazdy na motocyklu w historii tego sportu. Przez kibiców uwielbiany za skromność, prostolinijność i niezwykle widowiskowy styl jazdy. Podobnie jak miliony fanów, po cichu my także liczymy na to, że zobaczymy go jeszcze na polu startowym.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze