Sprzedaż motocykli we wrześniu 2013
Sprzedaż motocykli we wrześniu nie rodzi zachwytu importerów i dealerów. Ostatni miesiąc tegorocznego lata stał pod znakiem spadków we wszystkich kategoriach jednośladów, zarówno nowych i używanych. Spadki w sprzedaży (wyrażanej pierwszymi rejestracjami pojazdów do systemu CEPiK) najmniej dotknęły motocykle używane sprowadzane do Polski. Największy regres w sprzedaży widzimy na rynku motorowerów. Szczegółowe dane znajdziecie w zestawieniu poniżej.
wrz-12 | wrz-13 | Zmiana | |
Motocykle nowe | 445 | 390 | -12,4% |
Motocykle używane | 2413 | 2267 | -6,1% |
Motorowery nowe | 3795 | 3173 | -16,4% |
Motorowery używane | 1281 | 1033 | -19,4% |
Źródło: Samar |
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeA dlaczego szanowni importerzy nie lobbują za zmianami dotyczącymi ubezpieczeń ? Płacić trzeba za cały rok, a jeździ się średnio przez pół roku. U biednych Niemców nie ma z tym problemu. Dlaczego...
OdpowiedzW normalnym kraju nie trzeba lobbować. Niestety w Polsce wszystko innaczej. To nie jest moje państwo, to jest okupant. Na każdym kroku potrzeba radykalnych zmian.
OdpowiedzW Polsce nowy motocykl np. XJ6 kosztuje równowartość 20 pensji minimalnych. W Niemczech, Włoszech, UK 6. Co tu więcej mówić. Jesteśmy biedni jak myszy
Odpowiedz"Największy regres sprzedaży widzimy na rynku motorowerów...."Szanowni rodacy i motocykliści.Widzimy regres bo jakiś idiota wprowadził prawo jazdy na motorower.Ci co kupuja te małe moto i tak ...
Odpowiedzw końcu wprowadził, ja wolę by po drogach jeździli tylko ci którzy mają pojęcie o znakach drogowych i ogólnych zasadach poruszania po drogowych, a to w jaki sposób egzaminują to już inna sprawa
OdpowiedzNikogo z parlamentarzystów akurat nie interesowało czy naród bedzie znał znaki ,a tylko to ile kasy z lemingów mozna wycisnąć aby utrzymać przestepczą organizację jaką jest Word..Word nie ma konkurencji,co jakis czas CBA zgarnia egzaminatorów za łapówki,i do tego naszpikowany jest byłymi ubekami jak babka wielkanocna rodzynkami.;)))
Odpowiedzwprowadźmy jeszcze AR ( prawo jazdy na rower) , to też zagrożenie ! No i AP , dla pieszych , którzy też muszą się przecież orientować w przepisach. Uprawnienia z okończonym kursem za tysiąca od wszystkich. Dla naszego dobra ! Ku..a mać !
OdpowiedzKwestia sporna, z jednej strony prawidłowo, ale cena jaką trzeba za nie zapłacić to przesada :) Ja osobiście nadal jeżdżę na karcie motorowej, zanim mi wygaśnie to pewnie zrobie prawko na większą pojemność.
OdpowiedzJedyne co w tych zmianach było sensowne, to wycofanie możliwości używania dowodu osobistego jako karty motorowerowej, bo na glębokich wsiach jezdili ludzie w ten spobób nie majać nawet pojęcia o znakach. Młodzi zawsze coś pojmą o przepisach, jeżeli będą to mieć wpajane w szkołach.
OdpowiedzMoże nie o znakach nie mieli pojęcia, ale na koło nie wchodzili.
Odpowiedz"na głębokich wsiach" ? a niby w miastach to jeździli tylko tacy od których można by sie było uczyć? i rozumiem oczywiście że ty to z miasta jesteś
Odpowiedz