Sezon na korki uwa¿amy za otwarty
Rzadko wracamy do publikacji, które wiszą w serwisie od kilku miesięcy, tym bardziej od roku i dłużej. Zmienia się bowiem świat, zmieniamy się my, zmienia się perspektywa widzenia. Dziś jednak przedzierając się do pracy motocyklem nie mogłem oprzeć się wrażeniu, ze w Warszawie jedna rzecz pozostaje niezmienna - umiłowanie miejscowych do tkwienia samochodem w korku.
Dwa lata temu opublikowaliśmy tekst na temat rosnącego lawinowo natężenia ruchu w stolicy i praktycznie braku działań ze strony ludności tubylczej, aby to zmienić. Dziś te słowa właściwie można by powtórzyć. 6.30 rano, korek zaczyna się już na Białołęce na Moście Ofiar Kredytów Hipoteczny, ciągnie przez Wisłostradę i kończy na Mokotowie (może i wlecze się dalej, ale dalej nie jechałem). To jest dobrze ponad 10 km spędzone przez minimum godzinę na pierwszym i drugim biegu… A w korku, jak to w korku pełna demokracja - stoją jak jeden mąż słoiki, słoiki wekowe z dalszych zakątków kraju, rasowe warszawskie czempiony rodzone na Żoliborzu i fala ludności napływowej z północnych rubieży cywilizacji.
A teraz odkładając już żarty na bok - tekst sprzed dwóch lat jest niestety ciągle aktualny. Drogie paliwo? Korki? Brak czasu? Jaki problem…
Komentarze 2
Poka¿ wszystkie komentarzeTo jest nawet - czasem - zabawne. Do przejechania 20 km - autem prawie godzina plus 8 litrów na setkê, rowerem - ten sam czas i zero dodatkowych kosztów :) . Ciekawe ile taka 20km trasa - Goc³aw...
OdpowiedzLinku nie mam ale z do¶wiadczenia wiem, ¿e bez po¶piechu (ubieranie, sranie w banie, silnika grzanie itd.) rozwalisz temat w 15 minut. Mój prywatny rekord Al.USA 61A na £opuszañska skrzy¿owana z Hynka - 13 minut.
OdpowiedzPieñkowska oficjalnie w tv spopularyzowala okre¶lenie s³oiki i teraz nic tylko s³oiki i s³oiki. lovtza do której grupy siê zalicza? S³oik? Czempion z Zoliborza?
Odpowiedz