Ścigacz.pl

Aktualny i dziewięciokrotny Mistrz Świata MotoGP może opuścić ostatnie dwie rundy Motocyklowych Grand Prix. Na początku sezonu, zaraz po wyścigu o GP Kataru, Valentino Rossi zaliczył wypadek na treningu motocrossowym, nabawiając się kontuzji barku. Następnie, w środku sezonu złamał sobie nogę na treningu przed GP Włoch i to ten wypadek był w centrum uwagi mediów. Okazuje się jednak, że teraz najbardziej przeszkadza mu bark. Na ostatnim GP Aragonu jego Yamaha M1 była skonfigurowana nie dla jak najlepszych osiągów, ale w sposób, dzięki któremu bolący bark Doctora sprawiał mniej problemów. Właśnie ta kontuzja jest teraz głównym powodem tak słabych wyników Rossiego.

„Sytuacja z moim barkiem nie jest zbyt dobra. – mówił Valentino po GP Aragon – Miesiąc temu miałem nadzieję, że nie będę potrzebował operacji. Teraz niestety czuję ból. Na dwa, trzy dni po Misano – bardzo duży ból.”

Valentino planuje przejeździć jeszcze trzy rundy, a opuścić ostatnie dwie w Portugalii i w Walencji. Przeszedłby wtedy operację kontuzjowanego barku. Dzięki temu, że wyścigi zakończyłby wcześniej, miałby więcej czasu na odzyskanie pełnej sprawności przed nowym sezonem 2011 w zespole Ducati.

Valentino Rossi po finałowym wyścigu w Walencji, na testach miał wystartować już na Ducati, a zapewniała mu to dżentelmeńska umowa między Yamahą, Doctorem i Ducati. Zarząd japońskiego producenta jednak bardzo chce zatrzymać swoją gwiazdę do samego końca sezonu, wykręcając się odroczeniem pozwolenia na start w barwach Ducati oraz ograniczającymi ich kontraktami ze sponsorami. Staje się więc jasne, że Rossi stawia Yamasze pewne ultimatum – jeżeli nie puszczą go na Ducati, to on pójdzie na „zwolnienie lekarskie”. A do tego będzie w lepszej formie w nowym sezonie.