Richard Hammond przeżył kolejny wypadek. Tym razem na motocyklu w trakcie kręcenia kolejnego The Grand Tour

Nie znamy jeszcze szczegółów zdarzenia. Na swojej stronie Richard Hammond chwali się tylko, że miał wypadek na motocyklu w trakcie kręcenia kolejnego odcinka The Grand Tour. W trakcie wypadku uderzył o ziemię głową i wszystkim innym, co tylko miał, za wyjątkiem kciuka. Tak dokładnie opisuje to Richard na swojej stronie. W dość lakonicznym komunikacie twierdzi, że jego obrażenia nie są poważne, nie powstanie z tego jakaś nowa książka, a szczegóły poda w trakcie jednego z odcinków The Grand Tour. Fani na jego stronie już życzą mu, aby nie umierał. Trochę to makabryczne, ale ktokolwiek oglądał Top Gear lub The Grad Tour wie, że jest to poziom humoru, który bardzo odpowiada Richardowi Hammondowi, Jeremiemu Clarksonowi i Jamesowi Mayowi. Życzenia dla Hammonda możecie wpisywać w komentarzach na tej stronie:

https://drivetribe.com/p/S-M0ZCjCQJKNd65Tu3yE_w?iid=E2cX-u5BSAuwUai0umlnhw

Nie jest to pierwszy wypadek Richarda Hammonda. Kilka lat temu (dokładnie, to prawie 11 lat temu) miał wypadek w odrzutowym bolidzie, w którym w trakcie rozwiajnia maksymalnej prędkości pękła opona: