Rekord prędkości dla motocykla elektrycznego
306,7 km/h na motocyklu elektrycznym!
Chip Yates na swoim elektrycznym superbiku SWIGZ.com Pro Racing udowodnił już, że jest w stanie konkurować ze spalinowymi motocyklami. W czerwcu wystartuje też w Pikes Peak z zamiarem pokazania spalinówkom na co go stać. Teraz z kolei, Chip udał się na imprezę Mojave Mile. Ze startu zatrzymanego, na odcinku jednej mili kierowcy pokazują, na co stać ich maszyny. Na hamowni Swigz rozpędził się do 365 km/h, natomiast w Mojave nieoficjalnie pobił rekord prędkości dla motocykla elektrycznego. Do tej pory wynosił on 279,041 km/h, natomiast Yates osiągnął niebagatelne 306,7 km/h (190,6 mph)!
Jest to jednak nieoficjalny rekord, ponieważ nie odbył się wymagany bieg powrotny. Do tego, dotychczasowy wynik ustalony był na jeziorze Bonneville, gdzie jeździ się po wyschniętej soli, a to obniża prędkość o około 10% w stosunku do nawierzchni asfaltowej. Jak twierdzi Chip Yates, wcale nie miał zamiaru pobijać oficjalnych rekordów, ani też nie wybiera się na Bonneville. Swoim starem jedynie chciał po raz kolejny pokazać, iż jest konkurencyjny, a poza tym to niezła zabawa. Do tego planuje też przekroczyć granicę prędkości 200 mil na godzinę. Swigz jest chyba najlepszym dowodem na to, że w przyszłości motocykle elektryczne będą na równi konkurowały ze spalinowymi. Czekamy na wynik z Pikes Peak.
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeZastanawia mnie ile elektryki mają zasięgu, bo ostatnio "promowany" ma do 60 kilometrów co czyni go nieprzydatnym nawet do jazdy po mieście.
Odpowiedzzajebisty filmik, widać kierownice i słychać jakąś turbinę:)
Odpowiedzgdzie bym nie czytał o tym motocyklu, za każdym razem jak widzę zdjęcia tego pojemnika na pizze z tyłu, rozwala mnie paniczny śmiech :D
OdpowiedzSzkoda,że bateri nie można umieścic tylko w baku.
OdpowiedzWygląda jak pojazd służbowy "Turbo-Pizzy"
Odpowiedz