Rajd Dakar - etap dwunasty z Fiambala do La Rioja
Chwila wytchnienia pozytywnie wpłynęła na dwójkę naszych motocyklistów
Po opóźnieniach, jakie zawodnicy złapali podczas skróconego, dziesiątego etapu rajdu Dakar, odwołano wczorajsze zmagania. Dzięki temu, uczestnicy mieli dodatkowy dzień do odpoczynku, a mechanicy na dokładne sprawdzenie pojazdów. Dzisiaj ponownie rozpoczęła się walka z własnymi słabościami i mało sprzyjającą, chilijską naturą. Chwila wytchnienia pozytywnie wpłynęła na dwójkę naszych motocyklistów. Świetny wyścig zanotował na swoim koncie Jakub Przygoński, który na dzisiejszym dwunastym etapie uzyskał najlepszy jak dotychczas wynik, dojeżdżając do mety na świetnej 9. pozycji. Równie dobrze jak na swoje możliwości wypadł Krzysztof Jarmuż. Z dnia na dzień jedzie coraz szybciej, zdobywając przy tym wyższe pozycje. Zdobyte dziś przez niego 29. miejsce bardzo nas cieszy i mimo, że do końca rajdu pozostały jeszcze trzy rundy, napawa ono optymizmem na kolejne jego występy. Nie wiodło się natomiast Jackowi Czachorowi, który był dziś dopiero 31. zawodnikiem przekraczającym linię mety w La Rioja. Po raz trzeci w tegorocznym rajdzie Dakar etap zwyciężył Cyril Despres, wyprzedzając o 1. minutę i 23. sekundy Marca Comę. Na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej nadal znajduje się Coma. Pozycję wicelidera objął natomiast Cyril Despres, który po dzisiejszym zwycięstwie zrzucił Davida Fretignea na trzecią pozycję. W górę tabeli pnie się również Kuba Przygoński, który jest obecnie 11. zawodnikiem Dakaru. Dosyć duży spadek zanotował Jacek Czachor, który po dzisiejszym etapie spadł z 14. na 20. miejsce w generalce. Zaledwie 8. minut za Czachorem, na 21. lokacie widnieje nazwisko trzeciego naszego zawodnika - Krzysztofa Jarmuża, który jeżeli nadal będzie sobie w ten sposób radził, to być może uda mu się wejść do pierwszej dwudziestki.
12. etapu rajdu Dakar do udanych nie zaliczy również Rafał Sonik jadący na Yamasze Raptor 700. Jeszcze podczas meldowania się na drugim punkcie kontrolnym znajdował się na świetnej 4. pozycji. Jakieś problemy wystąpiły pomiędzy owym punktem kontrolnym, a metą odcinka specjalnego na której był dopiero 8. z dosyć dużą stratą do lidera wyścigu, Argentyńczyka - Patronelliego. Ostatecznie etap ukończył na 9. miejscu, ze stratą blisko 2 i pół godziny do lidera. Mimo wszystko w klasyfikacji generalnej nadal zajmuje miejsce na najniższym stopniu podium, mając przy tym ogromną przewagę wynoszącą ponad 4. godziny nad 4. Francuzem - Hubertem Deltrieuem. Na prowadzeniu pozostaje Machacek, którego przewaga nad rywalami pozwala mu na nieco luźniejszą jazdę.
Po ostatnim problemie z wałem napędowym, nasza załoga samochodowa Hołowczyc i Fortin wraca do gry. Z dzisiejszym, piaszczystym odcinkiem specjalnym uporali się w bardzo sprawnie, dzięki czemu z 21. Pozycji, jaką zajmowali na początku OSu udało im się awansować na miejsce 8. Dało im to w ostateczności dobrą 7. lokatę. Zwycięzcą etapu został Giniel De Villiers. Ogromnego pecha miał Carlos Sainz. Dotychczasowy lider klasyfikacji generalnej zakończył dzisiejszy etap dachowaniem w wąwozie. Pod nieobecność Sainza, w generalce prowadzi De Villiers. Krzysztof Hołowczyc znajduje się obecnie na 5. pozycji. Nie ma póki co żadnych wiadomości na temat obsady ciężarówki Diverse Extreme Team z Polakami na pokładzie, ale o ich poczynaniach dowiecie się w jutrzejszym podsumowaniu dzisiejszego etapu.
Foto: Paweł Błaszczak
|
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze