Rafa³ Sonik zdobywa Puchar ¦wiata w Rajdzie Maroka
"Jest cudnie! Wszystko o czym można było marzyć, po co się trenowało, o co się zabiegało, cała organizacja, logistyka, a potem walka na trasach kolejnych rajdów teraz znalazły swoją metę" - powiedział szczęśliwy Rafał Sonik po zakończeniu ostatniego etapu Rajdu Maroka. Kapitan Poland National Team wygrał saharyjską rywalizację, przypieczętowując zdobycie Pucharu Świata, który zapewnił sobie już po Rajdzie Brazylii.
W piątek wieczorem, dzień przed finałem zmagań w Maroku, krakowianin myślał o szczególnym akcencie, który mógłby zakończyć rajd. Przygoda znalazła go sama. Na 30 km przed metą zgubił trasę. "Krążyłem, krążyłem i krążyłem nie mogąc znaleźć właściwej drogi. W końcu stwierdziłem "trudno, stanę i przemyślę". I tak też zrobiłem: stanąłem, przemyślałem, ruszyłem i… znalazłem dobrą drogę" - relacjonował uśmiechnięty quadowiec.
Sonik minął linię mety niemal równo z Sebastienem Soudayem, więc ostatni odcinek specjalny padł łupem Francuza, który startował kilka minut później niż Polak. To jednak nie miało już większego znaczenia. "Wygrałem cztery spośród sześciu rund Pucharu Świata. To był bardzo dobry sezon. Najlepszy w moim sportowym życiu. Jestem bardzo szczęśliwy, że udało się to osiągnąć. Teraz mam zamiar się doskonalić i być jeszcze lepszym."
"Nie mogę narzekać. Jestem cały, zdrowy, nic mnie nie boli, nic sobie w trakcie sezonu nie zrobiłem, udało mi się uniknąć poważnych kontuzji. Koniec zmagań wiąże się jednak z pewną nostalgią. Gdyby jutro zaczynał się Dakar pewnie bym w nim wystartował. Zastanawiam się, jak ja przetrwam tę przerwę między Marokiem, a wyjazdem do Ameryki Południowej. Chyba sprawdzę, czy w listopadzie lub grudniu nie ma jeszcze jakiegoś rajdu" - śmiał się Sonik.
Teraz zdobywcę Pucharu Świata czeka okres treningów, przygotowań i podejmowania ważnych decyzji. Jak choćby ta, na jakim quadzie pojechać w Dakarze. "W Maroku testowaliśmy Yamahę. Sprawiła się bez zarzutu, więc dylemat zrobił się jeszcze większy" - przyznał Sonik.
W sobotę swoją klasę potwierdzili także pozostali Polacy. Marek Dąbrowski i Jacek Czachor dojechali do mety z dziewiątym czasem i zakończyli całą rywalizację na świetnej, piątej pozycji. Robin Szustkowski i Jarosław Kazberuk finisz minęli jako druga ciężarówka i w klasyfikacji generalnej przypadła im trzecia lokata. Tuż za nimi, czwarte miejsce wywalczyła załoga Piotr Domownik, Janusz Jandrowicz i Przemysław Saleta.
Wyniki 6. etapu:
1. Sebastien Souday 3:33.01
2. Rafał Sonik + 11.21
3. Camelia Liparoti + 27.27
Klasyfikacja generalna Rajdu Maroka:
1. Rafał Sonik 22:54.27
2. Camelia Liparoti +3.32.27
3. Sebastien Souday +36:49.02
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze