Rajd Maroka - ¶wietne wyniki naszych rodaków
Samochodowa załoga ORLEN Team - Marek Dąbrowski i Jacek Czachor - zajęła piątą pozycję na szóstym etapie Rallye du Maroc, zapewniając sobie awans, w klasyfikacji generalnej rajdu, do najszybszej piątki.
Na - składającym się z piaszczystej nawierzchni - dziurawym i wyboistym odcinku specjalnym, o długości 295 km, tym razem najszybszy był Władimir Wasiliew. Z identycznym czasem, o 1 minutę i 42 sekundy później linię mety przekroczyli Orlando Terranova i Patrick Sireyjol. Dąbrowski z Czachorem, na próbie sportowej, stracili tylko 5 minut i 20 sekund do lidera.
Etap był bardzo trudny nawigacyjnie. Trasa wiodła przez stare koryta rzek z dużą liczbą - przecinających główny szlak - ścieżek i rozjazdów. W tej sytuacji załoga ORLEN Team zdecydowała się wytyczać kierunek jazdy na stopień geograficzny. Strategia ta przyniosła rezultaty i rajdowcy nie pomylili się ani razu.
"Dziś wyjechaliśmy z otwartych przestrzeni i znaleźliśmy się pomiędzy nieskończoną liczbą dróg, spośród których trzeba było wytyczyć tę właściwą. Patrzyłem tylko na kompas i co jakiś czas weryfikowałem, czy jesteśmy na właściwej ścieżce. To umiejętność, której nauczyłem się startując na motocyklu, gdzie trzeba być zarówno kierowcą, jak i nawigatorem" - skomentował Jacek Czachor.
"Były trzy bardzo newralgiczne miejsca, w których można było zabłądzić. Za każdym razem podjęliśmy właściwą decyzję nawigacyjną i stąd też dobry wynik. Jechaliśmy wykorzystując w pełni możliwości naszego auta. Trzymaliśmy je na maksymalnie wysokich obrotach i w ten sposób tworzyliśmy przewagę" - mówił Marek Dąbrowski.
Prowadzenie w samochodowej stawce nadal należy do argentyńskiego kierowcy Orlando Terranovy, drugie miejsce zajmuje Patrick Sireyjol, trzecie - Boris Garafulic.
Przedostatni etap rajdu to 310 kilometrów z pomiarem czasu, prowadzących przez niezwykle zróżnicowany szklak. Podczas najdłuższego etapu zawodnicy zmierzą się zarówno z górzystym terenem, jak również trasą biegnącą przez oazy.
Wyniki Rallye du Maroc etap IV samochody
1. Władimir Wasiliew/Witalij Jewtekow (RUS) Mini All4 Racing 2:54.00
2. Orlando Terranova/Paulo Fiúza (RA/P) Mini All4 Racing +1.42
3. Patrick Sireyjol/François Beguin (F) Buggy Cummins +1.42
4. Federico Villagra/Jorge Perez Companc (RA) Mini All4 Racing +4.23
5. Marek Dąbrowski/Jacek Czachor (PL) Toyota Hilux +5.20
6. Boris Garafulic/Gilles Picard (RCH/F) Mini All4 Racing +6.32
7. Erik Wevers/Fabian Lurquin (NL/B) HRX Ford +14.01
8. Artur Muraszkin/Aleksandr Żełudow (RUS) Toyota Hilux +16.11
9. Ajdyn Rachimbajew/Konstantin Żilcow (KZ/RUS) Toyota Hilux +17.17
10. Gert Huzink/Pascal Maimon (NL/F) HRX Ford +18.44
Klasyfikacja generalna po IV etapie Ralye du Maroc
1. Terranova 10:38.09,
2. Sireyjol +24.53,
3. Garafulic +38.29,
4. Wasiliew +42.54,
5. Dąbrowski +1:00.10,
6. Rachimbajew +1:06.45,
7. Wevers +1:08.30,
8. Issabajew +1:15.00.
Etap z usmiechem na ustach zakończył też nasz quadowiec, Rafał Sonik.
"Czwartkowy etap to była czysta przyjemność. Bardzo surowa i groźna, ale przepiękna pustynia. Mnóstwo skał, kamieni i trochę jazdy po piachu. Co najważniejsze żadnych przygód, czy problemów. Aż mi się nie chciało kończyć tego odcinka" - mówił Rafał Sonik po czwartym dniu zmagań w Rajdzie Maroka.
W środę definitywnie z rywalizacji wypadli najpoważniejsi rywale polskiego quadowca: Urugwajczyk Mauro Almeida oraz Katarczyk Mohammed Abu-Issa, którego z trasy zabrał do szpitala helikopter ratunkowy. Mając wypracowaną bardzo dużą przewagę czasową nad Camelią Liparoti i Sebastianem Souday, kapitan Poland National Team mógł na czwartym etapie jechać spokojnie i cieszyć się każdym kilometrem.
"Wczoraj musieliśmy się sporo nagimnastykować żeby zespawać pękniętą podłogę. Wylądowaliśmy w malutkiej miejscowości, trochę zapomnianej przez świat, a na dodatek akurat wypadało arabskie święto. Na szczęście zespół sprostał wyzwaniu i mogłem dziś bez obaw ruszyć w drogę. Jechałem ostrożniej, ale i tak pozwoliłem sobie sprawdzić możliwości quada w różnych sytuacjach. Zmieniałem ustawienia i wielokrotnie byłem zaskoczony płynnością jego reakcji. Jarek Zając doskonale wyregulował zawieszenie, dzięki czemu dzisiejszy etap to była czysta przyjemność" - powiedział Sonik, podsumowując 295-kilometrowy odcinek specjalny.
Krakowianin przyznał, że wszyscy zawodnicy mogą w Maroku poczuć smak dawnego Dakaru. "To jest bardzo trudny rajd. Do jazdy w tak wymagającym terenie trzeba być specyficznie przygotowanym. Setkami kilometrów ciągnie się skaliste, kamieniste podłoże. Zdarza się, że pędząc z pełną mocą nagle ostro hamować i wrzucać jedynkę lub dwójkę. To wszystko wymaga koncentracji, doświadczenia, ale i świetnego przygotowania fizycznego."
Na biwaku od środy wszyscy żyją doniesieniami o czeskiej ciężarówce Tatra, która stanęła na trasie z powodu awarii. Z zespołem Tomasa Vratnego jest kontakt, ale nie ma łączności z ciężarówką serwisową i prasową, które wyjechały w poszukiwaniu zawodników. Organizatorzy rozpoczęli już akcję ratunkową, do które ma zostać włączony helikopter. "Mam nadzieję, że mają zapasy wody" - mówił Rafał Sonik, który na bieżąco śledzi najświeższe doniesienia.
Na trasie czwartego etapu ponownie świetnie poradzili sobie Marek Dąbrowski z Jackiem Czachorem, którzy dotarli na metę z piątym czasem i tę samą pozycję zajmują w klasyfikacji generalnej rajdu. Doskonale zaprezentowali się również Robin Szustkowski i Jarosław Kazberuk, którzy zajęli drugie miejsce w stawce ciężarówek i są na trzeciej pozycji w swojej klasie.
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzedlaczego nie powiecie nic o naszych motocyklistach ktorzy maja swietne wyniki a nie maja "nazwisk" ?
Odpowiedz