Rafa³ Sonik z przygodami podczas rajdu Sardynii
- Na urodziny dostałem bardzo długi i ciężki dzień ścigania - powiedział na mecie trzeciego etapu Rajdu Sardynii zmęczony, ale zadowolony Rafał Sonik. Krakowski quadowiec dotarł na metę z trzecim czasem, ale utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej na dwa dni przed końcem rywalizacji w trzeciej rundzie Pucharu Świata FIM.
W poniedziałek kierowcy mieli do pokonania niemal 200 km górskiej trasy, podzielonej na dwa odcinki specjalne. Na pierwszym Rafał Sonik bardzo długo unikał błędów. Dopiero na 79. kilometrze wpadł w "pułapkę" zastawioną przez organizatorów. - W roadbooku był w tym miejscu zaznaczony rozjazd i skręt na boczną drogę. Krążyłem w poszukiwaniach tam i z powrotem. Nic nie znalazłem, bo drogi nie było, tylko ścieżynka. Oznakowanie trasy jest tylko pod motocyklistów i organizatorom wydaje się, że quad przeciśnie się między drzewami tak jak jednoślad. To tak jakby jechać samochodem ścieżką pasterską - mówił kapitan Poland National Team.
To jednak nie był koniec problemów. Po pokonaniu stromego podjazdu po skałach i trudnego odcinka, pełnego lawirowania pośród głazów, "SuperSonik" wjechał na wydawałoby się niegroźny zakręt. Chwila dekoncentracji przy poprawianiu gogli i na mokrej trawie pokrytej warstwą drobnych kamieni, quad krakowianina wypadł z trasy. - Spadłem około trzy metry w dół między drobne, gęste drzewa i musiałem czekać na pomoc, bo sam nie miałem szans wyciągnąć quada na drogę. Spodziewałem się kolejnych kierowców za pięć, może dziesięć minut. Tymczasem Pablo Copetti pojawił się po 40! Taką przewagę miałbym, gdyby nie feralny zakręt… - relacjonował lider pucharu świata.
Argentyńczyk pomógł Sonikowi wyciągnąć quad i już do końca etapu zmieniali się na prowadzeniu walcząc o sekundy do klasyfikacji. Ostatecznie Copetti finiszował przed Polakiem, ale to nie on okazał się najszybszy tego dnia. Wygrał Urugwajczyk Mauro Sierra Almeida, który w klasyfikacji plasuje się na trzeciej pozycji za wspomnianą dwójką.
- Dziś zjechaliśmy na wybrzeże i było pięknie. Ale muszę przyznać, że byłem tak przemarznięty, że nie za bardzo zwracałem uwagę na widoki. Jutro znowu mają być bardzo wysokie trawy i mam nadzieję, że już kto inny będzie je kosić… - podsumował kolejny dzień zmagań kapitan rajdowej reprezentacji Polski, który kolejnym, solidnym występem uczcił swoje urodziny.
Wyniki 3. etapu:
1. Mauro Sierra Almeida (URU) 4:46.14
2. Pablo Copetti (ARG) 4:49.19
3. Rafał Sonik 4:49.59
Klasyfikacja rajdu:
1. Rafał Sonik 11:07.21
2. Pablo Copetti (ARG) 11:20.17
3. Mauro Sierra Almeida (URU) 11:40.09
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze