Rafa³ Sonik kontra armia Argentyñczyków
Rafał Sonik choć jest zdecydowanym liderem Pucharu Świata czuje mrowienie na plecach przed startem Rajdu Argentyny. W stawce znalazło się 38 quadów. Aż 30 z nich poprowadzą miejscowi, którzy nie tylko doskonale znają teren, ale są również zdeterminowani, by pokonać Polaka, który w ostatnich latach wygrywał z nimi na kolejnych etapach Dakaru w ich własnym kraju.
Kapitan Poland National Team nie ma prawa czuć się w Argentynie obco. Swoją wizytę w Ameryce Południowej po raz kolejny rozpoczął od odwiedzin Maciaszkowa - ośrodka duszpasterskiego OO. Franciszkanów w Buenos Aires. "Zawsze czuję się tu, jakbym przyjeżdżał do rodziny, którą z powodu dzielącej nas odległości rzadko mogę odwiedzać. To piękny kawałek Polski w Argentynie, z którym wiąże się już wiele naszych wspomnień" - podkreślał krakowianin.
Z przyjaznego Maciaszkowa Sonik przeniósł się jednak szybko 2000 km dalej, na pogranicze Argentyny, Boliwii i Chile. To właśnie tam z miejscowości San Salvador de Jujuy startuje tegoroczna Desafio Ruta 40 "Wszystko jest nowe, bo nie jeździliśmy tu jeszcze zimą. Nocami robi się bardzo chłodno. W górach mocno pada deszcz, co widać po rzekach w Jujuy. Góry są monumentalne, ale dzikie. Trasa rajdu ma trochę wspólnego Dakarem i niestety etapami, które najmniej lubimy. Jestem na przykład bardzo ciekawy jak można jechać Fiambalę, gdy jest tam mokro, błotniście i bardzo zimno. Będzie to zupełnie inny rajd od dotychczasowych" - zapewnił lider Pucharu Świata.
"Znowu napisałem na quadzie "Meta Durniu!". Muszę zachować rozsądek, bo przecież to Puchar Świata jest tegorocznym celem, a nie czasem zbyt ryzykowna walka o zwycięstwo w jednym rajdzie. Nie dam się ponieść sportowym emocjom. Lokalesi pojadą na całość. Czuję to rozmawiając z nimi" - mówi "SuperSonik" komentując fakt, że na starcie aż 30 z 38 quadowców to będą Argentyńczycy. "Mam lekką tremę, bo jakby nie patrzeć jadę z "pole position" w kraju, w którym quady są najpopularniejszym pojazdem do ścigania. Mam jednak doskonały, sprawdzony zespół. Jesteśmy przyjaciółmi i tworzymy mocną, dobrze rozumiejącą się ekipę. Na wszystkich mogę polegać. To mnie uspokaja" - dodaje.
Rafał Sonik ma nadzieję, że zatknie flagę Poland National Team na mecie wewnętrznego rajdu Argentyny, tak jak udało mu się to zrobić w Dakarze. "Ruta 40 jest wielką próbą przed Dakarem dla miejscowych zawodników, więc znalezienie się "w czubie" będzie tu wielkim sukcesem. Dodatkowo motywuje mnie to, że jestem jedynym Polakiem w tym rajdzie" - zakończył.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze