Rabin Racing w wysokiej formie na koniec sezonu 2022
Wygrana Kamila Barcika w ostatnim wyścigu klasy Supersport300 niestety miała gorzki smak dla ekipy oraz kibiców Rabin Racing, ponieważ nie była wystarczająca, aby sięgnąć po końcową wygraną w klasyfikacji generalnej. Wszystko to za sprawą minimalnej przegranej w sobotnim wyścigu, na którym lider zespołu wpadł na metę o przysłowiową "grubość opony" za późniejszym triumfatorem Dawidem Nowakiem. Bez podium, ale bardzo solidnie w czołówce walczył także Tomasz Jarzombek oraz dwukrotnie piąty Kacper Raniszewski.
Tomasz Rabiński (menadżer):
-Kolejny raz odczuwam niesamowitą satysfakcje z postawy moich zawodników. Na przestrzeni całego sezonu wykonali niesamowitą pracę i pomimo braku tytułu mistrzowskiego czuję, że nadawali rewelacyjne tempo, będąc zawsze w czołowej grupie. Sukces, na który zapracowali swoją szybką jazdą, nie byłby też możliwy bez naszego szefa mechaników, Jana Biniewicza. Jego warsztat pracy nad prawidłowym setupem motocykli oraz akwizycją danych do analizy w moim odczuciu wyniósł na wysoki światowy poziom. Bardzo dziękuję wszystkim naszym partnerom za nieustające wsparcie, w szczególności firmie Bridgestone za dostarczenie opon oraz Yamaha Polska za wsparcie przy sprzętach wyścigowych. Na koniec chciałbym podziękować naszym konkurentom za rywalizację oraz gratuluje Szkopek Team tytułu mistrza. Mam nadzieję, że nic nie stanie na przeszkodzie, aby w przyszłym sezonie się zrewanżować, nie tylko w klasie "300", ale też "600".
Kamil Barcik (Minion):
-Cztery sezony, które spędziłem w najniższej mistrzowskiej klasie były niesamowitą szkołą sportowej jazdy. Tak jak wcześniej moją zmorą byli rywale na mocniejszych motocyklach, tak w tym roku zawodnicy o ultra niskiej masie. Jedno i drugie zmotywowało mnie do bardzo solidnej pracy nad moją skutecznością i pomimo, że nie udało mi się zdobyć tytułu to wolę taki obrót sprawy niż łatwe zwycięstwa w gorszej stawce. Gratuluję Dawidowi Nowakowi podium i cieszę się, że razem z Mateuszem Molikiem zmusili mnie do mocnego rozwoju. Dziękuję bardzo Mart van Roji za świetne przygotowanie silnika do mojej Yamahy R3, Jaśkowi za perfekcyjną obsługę oraz wszystkim kibicom oraz mojej żonie Danusi za nieustające trzymanie kciuków.
Tomasz Jarzombek (Joker):
-Pomimo braku podium przejechałem bardzo dobry weekend, w którym odnotowałem mój personalny rekord 1:45.530. W kluczowych momentach obu wyścigów zabrakło mi jednak trochę zdecydowania. Myślę, że wpływ na to miał fakt, że po pechowej Słowacji nie miałem praktycznie już szans na mistrzostwo. Ciesze się jednak, że razem z Kamilem udało nam się stworzyć zgrany duet i bardzo solidnie przepracowaliśmy finał sezonu. Nie wiem jeszcze jak mi się ułoży budżet, ale liczę że w przyszłym roku razem namieszamy także w klasie Superstock600. Dziękuję całej społeczności Duszanteam.pl oraz wszystkim pozostałym kibicom za doping.
Kacper Raniszewski (Karate Kid):
-Mi również udało się osiągnąć "personal best" i wynosi 1:48.427, z którego jestem strasznie zadowolony, ponieważ Yamaha, na której się ścigam nie ma pakietu GYTR. Liczę, że w przyszłym sezonie już go dostanę i na większej mocy będę mógł jechać z najlepszymi, ale do tej pory uczyłem się tą samą drogą, którą przeszedł Kamil w poprzednich sezonach. Bardzo dużą pomocą okazała się jednak elektronika zainstalowana przez Jacka Steckiego, która wyłapała szkolne błędy. Dlatego jemu oraz jego bratu Marcinowi dziękuję za ich program wspierający młodych zawodników. Postaram się odwdzięczyć wynikami również w przyszłym sezonie. Dziękuję mojemu tacie oraz szefowi serwisu Motorland Yamaha Kraków Marcinowi Stokłosie za nieocenioną pomoc.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze