Marquez, Lorenzo, Rossi, Vinales, Dovizioso, Rins, Crutchlow - to oni zapewnili nam niesamowite SHOW, jakiego dawno nie widzieliśmy. Chyba sześciu zawodników prowadziło w wyścigu, a wiele szczęścia pomogło wygrać Marquezowi.

Niedziela, godzina 14:00 i startuje wyścig MotoGP.

WATCH THE LIGHTS...GO! 🚀#MotoGP have lift off at the #DutchGP! pic.twitter.com/dNep1JYeqs

— MotoGP™🇳🇱🏁 (@MotoGP) 1 lipca 2018

Tak, Marc Marquez wygrał swój czwarty wyścig sezonu, ale jego zwycięstwo stało pod znakiem zapytania przez zdecydowaną część tej wielkiej, holenderskiej batalii.

What an opening lap!@lorenzo99 LEADS IN ASSEN! 🔥

From 10th to 1st at the #DutchGP! pic.twitter.com/w3FVCgHS38

— MotoGP™🇳🇱🏁 (@MotoGP) 1 lipca 2018

Start wyścigu i po kilku zakrętach Lorenzo wyszedł na prowadzenie wyścigu. Startował z dziesiątej pozycji i błyskawicznie przebił się do przodu. W pewnym momencie Jorge zaliczył delikatny uślizg, który sam w sobie nie był niebezpieczny, lecz mając kilka centymetrów za sobą Rossiego, jadącego w zakręcie z prędkością w okolicach 200km/h, nastąpiło do kontaktu. Rossi zwyczajnie wjechał Lorenzo w "D…" i to był moment, który wybił obu zawodników z rytmu.

How on earth did this not end in disaster for @ValeYellow46 and @lorenzo99 😳😮🙈#MotoGP pic.twitter.com/sbLUV6hIyL

— MotoGP™🇳🇱🏁 (@MotoGP) 1 lipca 2018

Jak oni się utrzymali na tych motocyklach? Moje serce zatrzymało się na dłuższą chwilę. To był dopiero początek karkołomnych sytuacji w Assen. Siedmiu zawodników walczyło non stop o zwycięstwo. Realizator nawet na ułamek sekundy nie pokazał nikogo spoza tej właśnie grupy.

Kolejny przełomowy punkt, to kontakt Rinsa z Marquezem. Alex wszedł starszemu koledze pod łokieć i był to czysty manewr wyprzedzania, lecz zawodnikowi Repsol Hondy spadła noga z podnóżka i już praktycznie widzieliśmy jego wywrotkę, gdy po raz kolejny, wybronił się w bliżej nieokreślony sposób.

Ta wiecznie otaczająca go aura szczęścia jest niesamowita. Po jednym zaledwie okrążeniu, odebrał pozycję Rinsowi i pogonił za liderami.

Momentem decydującym o stawce na podium, był manewr wyprzedzania Doviego na Rossim. Andrea późno hamuje i wszedł Vale od wewnętrznej. Obaj próbowali opóźnić maksymalnie wejście w prawy zakręt i obaj tym samym stracili pozycje i szanse na podium. To działo się na dwa okrążenia przed finiszem. Marquez spokojnie zmierzał po wygraną, a Rossi z Dovim mogli uzupełnić miejsca na podium. Chęć uzyskania lepszej pozycji często wygrywa z rozsądkiem.

Rewelacyjny, niesamowity, przerażający i wspaniały. Tak można w wielkim skrócie określić walkę w Motul TT Assen. Wszyscy pięknie walczyli, a wygrał jak zawsze Marquez. Za nim, rzutem na taśmę finiszował Alex Rins. Druga pozycja i 20 punktów znacząco poprawi jego sytuację, gdyż ma za sobą cztery nieukończone wyścigi w tym roku.

Najniższy stopień podium dla Mavericka Vinalesa i choć  jest to dopiero drugie podium sezonu, to trzecie miejsce w tabeli wygląda nieźle.

Tuż za podium Dovizioso, Rossi, Crutchlow i siódmy Lorenzo. Ósma pozycja dla Johanna Zarco, który w pierwszej części wyścigu walczył jeszcze z resztą stawki, lecz potem brakło tempa i linię mety przekroczył ze stratą ponad 7 sekund do zwycięscy.

Reszta wystartowała, pojechała i w większości ukończyła start na holenderskim torze, lecz byli zupełnie niewidoczni. Nie było na to zwyczajnie czasu.

Xavier Simeon i Karel Abraham zjechali do swoich garaży za sprawą problemów technicznych. Danilo Petrucci jako jedyny zaliczył wywrotkę, która nie dała mu zobaczyć flagi w szachownicę. Brakowało na linii startu Franco Morbidelliego, wykluczonego przez złamaną w trakcie treningów dłoń.

Taki przebieg akcji oglądaliśmy dotąd tylko w wyścigach Moto3. Zawodnicy tasowali się jak karty w rękach krupiera w kasynie w Las Vegas. Najlepszy wyścig sezonu, bez najmniejszych wątpliwości. Zawodnicy potrafili wyprzedzić dwóch przeciwników w jednym zakręcie. Zdecydowanie ponad 100 manewrów wyprzedzania w ciągu 26 okrążeń i przejechanych ponad 188 kilometrów.

Yamaha świętowała dziś 63 rocznicę powstania działu motocyklowego firmy, po oddzieleniu go od sekcji muzycznej.

Marc Marquez (140 punktów) powiększył swoją przewagę w klasyfikacji generalnej do 41 punktów nad Valentino Rossim (99 punktów). Trzecie miejsce dla Vinalesa (93p), za nim Zarco (81p), Divozioso (79), Crutchlow (79p) i Lorenzo (75P). Wszyscy mogą jeszcze walczyć o tytuł, choć wyniki pokazują, iż MM93 znów nie ma zbytnio konkurencji.

Jesteśmy po ósmej rundzie sezonu, a przed nami jeszcze jedenaście startów, więc teoretycznie jeszcze wszystko może się zdarzyć. Już za dwa tygodnie odbędzie się Grand Prix Niemiec na torze Sachsenring, by po kolejnych dwóch tygodniach podziwiać kolejną, bliską polskim kibicom batalię na czeskim torze w Brnie, na którym będziemy i mamy nadzieje Was tam spotkać.

Jeśli nie oglądaliście wyścigu, zdecydowanie zachęcam, gdyż to co działo się podczas Motul TT Assen, przejdzie do historii.

"I don't know how to describe it, it was a crazy race" - @marcmarquez93 #DutchGP 🎙 pic.twitter.com/8dN4RJSUBD

— MotoGP™🇳🇱🏁 (@MotoGP) 1 lipca 2018

Marc Marquez powiedział po wyścigu, że to było szaleństwo. Wszyscy wyprzedzali wszystkich, ale wykorzystał opony w 100% i udało się wygrać.