Polski podró¿nik Marek Michel nie ¿yje
Z przykrością informujemy, że po ciężkiej chorobie, w Stanach Zjednoczonych zmarł podróżnik Marek Michel, który w 1974 roku wyruszył w podróż dookoła świata w 115 dni na WSK 125. Michel przejechał na motocyklu ufundowanym przez fabrykę WSK Świdnik 30 krajów i pokonał dystans około 40.000 km. Wyruszył 1 lipca 1974 roku z Krakowa, a trasa prowadziła przez Europę, Afrykę, Azję, Australię i Ameryka Północną.
- Boże..., jaki ten świat jest piękny. Byłem oczarowany tą podróżą dookoła świata. Nic lepszego nie mogłem wtedy wymyślić - wspominał po latach Marek Michel.
Zaraz po powrocie z wyprawy do kraju, polskie władze ludowe nie pozwoliły mu nigdzie wyjeżdżać i zabrały paszport na 10 lat. Chociaż jak sam przyznaje nic złego przeciwko rządzącym nie zrobił.
- UB chciało mnie też zamknąć do więzienia między innymi za to, że na motocyklu był namalowany polski orzeł - godło narodowe. Podobno jako obywatel Polski mam prawo do flagi biało-czerwonej, ale za pokazywanie orła wsadzali do więzienia. Nie wiedziałem o tym, ale jakoś mi się udał i mnie nie zamknęli. Przez te 10 lat ciągnęło mnie w świat. Pojechałbym lub nawet poszedł pchając taczki przed sobą, byle tylko podróżować. Dopiero w 1984 roku, po odwilży "Solidarności", otrzymałem paszport. Ja, żona Urszula i 6-letnia córeczka, jedynaczka Marta. Wyjechaliśmy z pielgrzymką do Rzymu i tyle nas widziano - mówił Michel.
Resztę życia Marek Michel wraz z rodziną spędził w Stanach Zjednoczonych i mógł oddawać się swojej wielkiej pasji jaką były wyprawy motocyklowe. Przez ten czas kilka razy wyruszył w wyprawę motocyklem dookoła świata i dookoła Ameryki Południowej.
Foto: Świdnik na kartach historii
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeWarto, a nawet trzeba przeczytaæ: http://www.przygodaznatura.com/Sporty_Extremalne/J_Kolodziej/Kolodziej_1_Jednoslad_1.html ...
Odpowiedz