Policja taranuje motocyklistę?
„W wyniku tego zdarzenia doszło najprawdopodobniej do bocznego zderzenia z motocyklistą.”
Sezon się rozpoczyna. Jak relacjonuje TVN24 w nowince o wszystko mówiącym tytule „Pogoń za motocyklistą. Radiowóz w rowie”, dziś w nocy w miejscowości Lipicze w powiecie częstochowskim doszło do brawurowego pościgu za motocyklistą. O ile do żądnego taniej sensacji poziomu TVN24 chyba wszyscy zdążyli się przyzwyczaić, to wypowiedź podinspektor Joanny Litar może budzić mieszane uczucia.
Motocyklista nie zatrzymał się do kontroli, czego oczywiście nie pochwalamy, ale jak relacjonuje dalej pani podinspektor: „Według wstępnych ustaleń policjantów, motocyklista zajechał drogę policjantowi kierującemu radiowozem. W wyniku tego zdarzenia doszło najprawdopodobniej do bocznego zderzenia z motocyklistą.”
Słysząc takie wypowiedzi w pamięci ożywają stare dowcipy o milicjantach. Dla nas brzmi to tak, jakby to Policja w wyniku nieudolnej próby zatrzymania staranowała motocyklistę. Szczególnie, że za zatrzymanie zabrały się zwykłe „krawężniki” (i to trzech w jednym radiowozie), a nie funkcjonariusze drogówki. Szczegóły wypadku nie są znane, jednak pewne jest jedno – jak zwykle policja nie ma sobie nic do zarzucenia.
Wszyscy uczestnicy zdarzenia trafili do szpitala, ich obrażenia nie są poważne, a policja ustala okoliczności wypadku.
Komentarze 16
Pokaż wszystkie komentarzei traw nerkę po takin idiocie
Odpowiedzzapomnieliście dodać że uciekał bo nie miał prawka na motocykl. Jak to sie ma do utyskiwań, że inni traktuja nas jak dawców, skoro nie wspominacie o tym, że w rzeczywistości nie był to motocyklista...
Odpowiedzcyt: "W wyniku tego zdarzenia doszło najprawdopodobniej do bocznego zderzenia z motocyklistą." Oczywiście Policjanci zeznali że to motocykl zajechał im drogę - pewnie chciał ich zatrzymać ...
OdpowiedzA wystarczyło sie zatrzymać...;(
OdpowiedzMoże tak, a może nie... Zastanówmy się chwilę, zaparkowany radiowóz, Policjant lizakiem daje znak do zatrzymania się, motocyklista ignoruje sygnał Policjanta, przyśpiesza i ucieka. Jako praktyk motocyklista uważam że żaden standardowy oznakowany radiowóz w tej sytuacji nie ma szans by dogonić motocykl, strata czasu zanim ruszy w pościg jest zbyt duża. Bardziej prawdopodobna wydaje się być sytuacja gdzie za motocyklistą rusza radiowóz wyjeżdżający z bocznej drogi, dogania motocyklistę, może włącza koguty, może włącza wyjca. Pytanie czy motocyklista widział radiowóz, czy go słyszał? Kolejne pytanie: jak to się stało że radiowóz trafił do rowu? Gdyby trafił tam przed zatrzymaniem motocyklisty to kierujący jednośladem by zbiegł, czyli co, ktoś nie potrafi zatrzymać bezpiecznie samochodu po skutecznej interwencji? Nikt mi nie wmówi że jednoślad o masie 200kg może tak zmienić trajektorię ruchu samochodu o masie 1600kg że ten wyląduje w rowie. Kolejne pytanie: dlaczego Policjant chciał zatrzymać motocykl? - rozporządzenie "O trybie postępowania z kierującymi przekraczającymi przepisy ruchu drogowego" definiuje jasno sytuacje w których Policjant ma prawo zatrzymać pojazd do kontroli. Mam nadzieją że służby wewnętrzne Policji przeprowadzą w tej sprawie drobiazgowe śledztwo i będziemy mogli poznać faktyczny przebieg tego zdarzenia.
Odpowiedztroche na zasadzie "jeśli ktoś uderzy cie twarzą w glana - nadstaw drugi!" ;)
OdpowiedzTiaa...znowu się zaczyna.Niestety kto się nie zatrzymuje na wezwanie policji musi się liczyć że mogą użyć wszelkich środków do zatrzymania z bronią włącznie. Żałosne jest jednak że wystawienie ...
OdpowiedzPolicjanta obowiazuje procedura postepowania.i wtedy jest głupi jak to piszesz jezeli jej nie przestrzega. Poszedł na słuzbe,a nie do prywatnego zakładu pracy. Jezeli kolo by sie zatrzymał i nie draznił by ich swoim zachowaniem to nic by mu nie zrobili.
OdpowiedzJest już nagranie z tej akcji: http://www.youtube.com/watch?v=nYkp74v0cww
OdpowiedzTępaki! Nawet nie potrafią swojej roboty wykonać jak trzeba. Zgadnijcie kto się teraz zrzuci na nowego Cee'da... My wszyscy.
Odpowiedz