Policja z Nowego Jorku skarży się Google na aplikację Waze, która ostrzega przed policyjnymi kontrolami. Zdaniem stróżów prawa skutecznie utrudnia ona wyłapywanie kierowców łamiących prawo.

Działanie aplikacji Waze, której funkcjonalność można porównać do naszego polskiego Yanosika, nie podoba się policjantom z Nowego Jorku. Wystosowali oni list do właściciela aplikacji, którym od 2013 roku jest Google.

Funkcjonariuszom nie podoba się obecna w aplikacji funkcja ostrzegania kierowców przed kontrolami drogowymi. Zdaniem stróżów prawa pozwala to kierowcom będącym pod wpływem alkoholu, jadącym bez zapiętych pasów czy nieposiadającym uprawnień, unikanie kontroli. Policjanci nie mogą zatem eliminować z dróg tego typu zagrożeń.

Przedstawiciele Google twierdzą, że celem aplikacji nie jest ochrona kierowców łamiących prawo, a tylko ostrzeganie ich przed przekraczaniem prędkości. W Polsce podobną funkcjonalność ma aplikacja Yanosik, jednak, jak dotąd polska policja nie zgłaszała zastrzeżeń do jej funkcjonowania.

Warto dodać, że samo Google już testuje podobną funkcję ostrzegania o radarach w swojej macierzystej aplikacji Mapy.