Polak na Wyspie Man zakwalifikowany. Są pierwsze ofiary
Trzeciego dnia Piotrek wyjechał poza tor, ale poczynił również kolejne postępy. Drugi dzień to też niestety pierwsze ofiary śmiertelne na Wyspie
Piotr Betlej z zespołu Motoświdnica Racing Team zakończył wczoraj trzeci dzień treningów. Pierwszy Polak na Wyspie Man już oficjalnie zakwalifikował się do wyścigów Tourist Trophy. Zawodnicy mieli trzy dni na wykręcenie odpowiedniego wyniku, a po wczorajszych treningach, ze zbiorczych czasów stworzona została lista kierowców zakwalifikowanych. Piotr pokonał minimalny próg już dzień wcześniej.
Drugi dzień na Tourist Trophy okazał się niestety pechowy dla kategorii sidecar. Po wypadku życie stracili 67-letni Bill Currie oraz jego 59-letni pasażer, Kevin Morgan. Panowie startowali na Wyspie już wiele lat, odpowiednio od 1969 i 1984 roku. Przez ten czas stali się jednymi ze stałych i lubianych bywalców na padoku klasy sidecar. Są to pierwsze ofiary śmiertelne na tegorocznym Tourist Trophy.
Trzeci, wczorajszy etap treningów był dla Piotra i zespołu kolejną próbą i dniem obfitującym w ciężką pracę. Pod koniec trzeciego okrążenia Mountain Course, Betlej wypadł z trasy, jednak stało się to w miejscu, gdzie wyznaczona była strefa bezpieczeństwa. Mimo tego Polak znowu poprawił swoją średnią prędkość oraz czas o kolejne 14 sekund. Aktualnie jego wyniki to 19 min 41.43 sek oraz 114.969 mph. Na szczyt klasy superbike wyjechał Bruce Anstey. Zapraszamy na kanał teamu Motoświdnica na YouTube, gdzie codziennie pojawiają się nowe materiały z Wyspy Man. Zobaczcie, jak wyglądał trzeci dzień treningów:
Piotr opowiadał również, jak zakręt po zakręcie wygląda okrążenie trasy Mountain Course:
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeJEDZIESZ SUPER JAK NA PIERWSZY RAZ ,POZDRAWIAM KIBIC TT Z IOM
OdpowiedzPiotrek. wiedziałem że jesteś szalony, lecz nie spodziewałem się że aż tak :-) by stanąć na starcie na Man. A tak poważnie to WIELKI szacun ! Pierwszy Polak, i oby szczęśliwie. Uważam iż zawodnik ...
OdpowiedzPierwszy rzut okiem na tytuł i przez ułamek sekundy widzę "zdyskwalifikowany". Zdążyłem tylko pomyśleć "nosz, kurrr..." i wtedy doszła do mnie prawdziwa treść tytułu. :) Panie Piotrze - oby tak ...
Odpowiedz