Podczas "motoserca" motocykli¶ci mogli u¿yæ alkogogli i narkogogli. A potem zobaczyli tego psa
Długi majowy weekend to również wiele motocyklowych zlotów i wydarzeń. Wspominamy Wam o nielicznych, bo imprez jest tak dużo, że nie robilibyśmy nic innego. Ale o "motosercu" na rynku w Pszczynie postanowiłem napisać ze względu na pewną atrakcję tego wydarzenia.
W przedsięwzięciach pod wspólną nazwą "motoserce" chodzi przede wszystkim o oddawanie krwi dla potrzebujących. W Pszczynie to się udało, bo zebrano aż 376 litrów krwi dla szpitali. Wydarzeniu, które odbyło się w ostatni poniedziałek (01.05), towarzyszyły również inne atrakcje i parada motocyklowa, ale moim zdaniem najciekawszym punktem tego dnia było możliwość spróbowania swych sił podczas konkursów z użyciem alkogogli. Co to takiego?
Nazwa właściwie wszystko wyjaśnia. Specjalne okulary symulują widzenie po spożyciu alkoholu. Wyjątkowe gogle udostępniło Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Katowicach, a obok okularów symulujących jazdę na podwójnym gazie, uczestnicy wydarzenia mogli założyć jeszcze narkogogle imitujące widzenie pod wpływem narkotyków.
Oczywiście założenie gogli nie sprawi, że użytkownik będzie zataczał się jakby pił przez pół nocy, ale alkogogle rzeczywiście bardzo dobrze symulują zaburzenia, jakich doznaje osoba po kilku głębszych, w tym obniżenie koncentracji, spowolnienie czasu reakcji, trudności z określeniem kierunków, zniekształcenie widzianego obrazu, zaburzenie w ocenie odległości, podwójne widzenie, itd.
Jedna z powyższych niedogodności może być irytująca, natomiast wszystkie naprawdę potrafią utrudnić normalne funkcjonowanie. Moim zdaniem każdy powinien spróbować, jak to jest, tym bardziej że w przeciwieństwie do sytuacji po spożyciu alkoholu, użytkownik specjalnych gogli jest zupełnie trzeźwy. Dopiero kiedy myślimy zupełnie jasno, można z całą mocą przekonać się, jak bardzo upośledza nasze zmysły zbyt duża dawka alkoholu.
Na pewno zastanawiacie się teraz, czy "pijane gogle" - tak również określane są te okulary, symulują wrażenia osób bardzo pijanych, a może tylko trochę? Otóż profesjonalne alkogogle są tak skonstruowane, że precyzyjnie odzwierciedlają stopień upojenia, np. 2,1 promila alkoholu we krwi.
Właściwie są też dostępne w handlu, więc można sobie taki wynalazek zakupić, chociaż specjalnie się nie przydadzą, bo przecież przytępiające zmysły gogle nie nadają się do jazdy.
Podczas "motoserca" w Pszczynie można było skorzystać jeszcze z innego, bardzo ciekawego urządzenia. Chodzi o symulator dachowania i zderzenia czołowego. Moim zdaniem takie rzeczy powinny być wprowadzane obowiązkowo na każdy zlot i co większą motocyklową imprezę. Wcale nie po to, aby kogokolwiek straszyć, a jedynie uzmysłowić zmotoryzowanym, że pasja swoją drogą, ale uważność i odpowiedzialność za siebie i innych uczestników ruchu to nie jest puste hasło.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze