Holenderska korporacja pracuje nad drogami przyszłości, które mają być wykonane z plastiku.

VolkerWessels pracuje nad projektem modułowych dróg wykonanych z plastiku. Jak podaje technologiczny blog Gizmodo, wraz z władzami Rotterdamu firma pracuję nad startem pilotażowego programu pozwalającego przetestować rozwiązanie. Pomysł nie jest nowy (w przeszłości podobne rozwiązania proponowali Hindusi), ale finansowe zaplecze korporacji oraz wsparcie dużego miasta może w końcu doprowadzić do jego realizacji. Dzięki zastosowaniu modułów wykonanych z pochodzącego z recyclingu plastiku, koszty budowy, naprawy i demontażu drogi byłyby wielokrotnie niższe. Pojedynczy moduł posiada wewnątrz miejsce na położenie instalacji, np. telekomunikacyjnej. Jeśli cokolwiek pójdzie nie tak, wystarczy wyjąć odpowiedni kawałek i zastąpić go nowym - jak z klockami LEGO.

Inżynierowie z VolkerWessels (a w sumie z firmy-córki KWS Infra zajmującej się transportem) zaznaczają, że ponad 2% emisji dwutlenku węgla w transporcie pochodzi właśnie z asfaltowych dróg. Ich rozwiązanie nie tylko zmniejszyłoby tę liczbę dzięki zastosowaniu plastiku z recyclingu, który miałby być zbierany na oceanach.

Czytając o plastikowych drogach od razu pomyślałem o 20-letnim Boyanie Slat (swoją drogą, także Holender), genialnym twórcy systemu do oczyszczania oceanów. Bez względu na to jak piękny obraz oceanów serwuje nam Hollywood, w rzeczywistości są one mniej lub bardziej celowo wykorzystywane jako podręczny śmietnik dla ludzkości. Zerknijcie na krotki film przygotowany przez The Ocean Cleanup:

Obecnie nie wiadomo jak plastikowe drogi będą radzić sobie w kwestii wytrzymałość oraz przyczepności (a to bardzo ważne dla motocyklistów). Z tego powodu firma chce wystartować z programem testowym. Trzymamy kciuki!