Pierwszy dzień testów w Jerez
Dosiadając nowego modelu Ducati Desmosedici GP8, Australijczyk Casey Stoner był dziś najszybszy podczas pierwszego dnia ostatnich w tym roku testów. Na hiszpańskim torze Jerez de la Frontera zobaczyliśmy też m.in. Valentino Rossiego korzystającego z ogumienia Bridgestone.
Zaledwie trzy tygodnie minęły od oficjalnego zakończenia sezonu MotoGP w hiszpańskiej Walencji, a zespoły i zawodnicy królewskiej klasy po raz kolejny pojawili się na torze. Trzecie i ostatnie w tym roku testy rozpoczęły się dzisiaj i potrwają do czwartku na torze Jerez de la Frontera w południowej Hiszpanii, na który część ekip przyleciała niemal prosto z Malezji, gdzie testowano w połowie listopada.
Szaleńcza pogoń za idealnymi ustawieniami maszyny, rozwojem podzespołów i urywaniem kolejnych ułamków sekundy zbliża nieuchronnie ku końcowi. Pierwszego dnia grudnia rozpoczyna się bowiem oficjalny, zimowy zakaz testowania, który potrwa aż do połowy stycznia. Zanim to jednak nastąpi, zawodnicy tradycyjnie kończą sezon trzydniowymi testami w Jerez.
Debiut Desmosedici GP8
Pierwszy dzień za nami, a na szczycie tabeli z czasami okrążeń znalazł się nikt inny, jak tegoroczny Mistrz Świata, Casey Stoner. Australijczyk, podobnie jak jego nowy, zespołowy kolega z ekipy Ducati Marlboro, Włoch Marco Melandri, nie pojawił się na ostatnich testach w Malezji. Zespół w Borgo Panigale na przedmieściach Bolonii w pocie czoła pracował bowiem nad przyszłoroczną wersją zwycięskiego w tym sezonie Ducati Desmosedici. Model GP8 - opisywany przez inżynierów Corse jako ewolucję maszyny z roku 2007 - udało się przygotować na czas, dzięki czemu Stoner i Melandri mogą w tym tygodniu dokładnie przetestować go przed nadejściem wyścigowej „zimy".
Mimo korzystnych warunków pogodowych, 22'latek z Kurri-Kurri pokonał najmniej okrążeń z obecnych na torze, „pełnoetatowych" kierowców MotoGP, choć i tak udało mu się zanotować najlepszy czas dnia - 1:40.221. Australijczyk z pewnością przejechałby znacznie więcej niż trzydzieści pięć kółek, jednak popołudniowy, spektakularny upadek kompletnie zniszczył nowe GP8 z numerem 27. Mistrz pozostał jednak niewzruszony i zadowolony z pierwszego kontaktu z przyszłorocznym modelem.
„Pierwszy dzień spędzony na GP8 oceniam bardzo pozytywnie." - wyjaśniał dzisiaj Stoner. „Od razu poczułem się na motocyklu jak w domu ponieważ jest bardzo podobny do maszyny z tego sezonu. Byliśmy dzisiaj znacznie szybsi niż podczas marcowej Grand Prix co jest dla nas bardzo ważne, ponieważ wówczas mieliśmy w Jerez pewne problemy. Znaleźliśmy dzisiaj bardzo dobre ustawienia, które powinny sprawdzić się także na innych torach. Korzystałem z tegorocznej specyfikacji ogumienia Bridgestone, jednak jutro zamierzamy przetestować nowe mieszanki opon. Niestety miałem dziś także kraksę, ale nic mi się nie stało, więc nie ma o czym mówić." - z pewnością zdania Australijczyka nie podzieli zespół jego mechaników, który czeka długi wieczór spędzony na odbudowywaniu mocno rozbitej maszyny. Faktem jest jednak, iż podczas tegorocznej Grand Prix Hiszpanii w Jerez Ducati miało spore problemy z tym wolnym i krętym torem. Dzisiejszy wynik Stoner może oznaczać, że Włosi wyciągnęli odpowiednie wnioski i znacznie poprawili prowadzenie Desmosedici w zakrętach.
Sześćdziesiąt dwa okrążenia pokonał dzisiaj nowy reprezentant Ducati Marlboro, Włoch Marco Melandri, który zaliczył jednocześnie dopiero swój trzeci dzień w czerwonych barwach włoskiego producenta, a jednocześnie pierwszy na nowym GP8. Choć „Macio" dzień zakończył z czasem 1:41.889 - wynikiem o 1,6 sekundy wolniejszym od Stonera - należy pamiętać, iż 25'latek z Ravenny uczy się nowej maszyny i zespołu praktycznie od podstaw, podczas gdy Australijczyk może podczas testów koncentrować się jedynie na delikatnych poprawkach ustawienia motocykla, na którym wygrał w minionym sezonie aż dziesięć wyścigów Grand Prix. "Dzień rozpoczęliśmy od prac na ustawieniami geometrii podwozia i dopasowaniu go do mojego stylu jazdy." - przyznał dziś Melandri. „Podjęliśmy w tym zakresie wiele dobrych, ale też i kilka złych decyzji, ale najważniejsze, że każda z nich pozwala mi lepiej zrozumieć tą maszynę. Pod koniec jazd znaleźliśmy ustawienia, dzięki którym czułem się na motocyklu lepiej, choć wciąż nie do końca swobodnie. Przez kolejne dwa dni czeka nas sporo pracy ale w ogóle mnie to nie martwi." - nas martwi z kolei fakt, iż każdy trzech dotychczasowych dni testów w barwach Ducati, Włoch kończył delikatnie zaznaczając, iż wciąż nie udało mu się dopasować maszyny do swojego stylu jazdy. Zdajemy sobie sprawę, iż jest to proces długofalowy i na jego efekty trzeba będzie z pewnością poczekać, jednak należy pamiętać iż Desmosedici w specyfikacji 800ccm wymaga specyficznego stylu jazdy, do którego przez cały sezon nie mógł dopasować się Loris Capirossi. Miejmy nadzieję, iż podobne problemy ominą „Macio" w nadchodzącym sezonie.
Dalsze prace na RC212V 08
Po raz pierwszy od czasu dwudniowych testów w Walencji, które zakończyły się siódmego listopada, na torze zobaczyliśmy dzisiaj Hiszpana Daniego Pedrosę. 22'latek miał okazję zapoznać się z Hondą RC212V w specyfikacji 2008 tuż po ostatniej rundzie sezonu i z uwagi na zapowiedziany przez HRC brak nowych części w Malezji, postanowił zrezygnować z trzydniowych jazd na torze Sepang.
Jeszcze wczoraj wicemistrz świata relaksował się podczas spotkania z fanami w parku rozrywki „Port Aventura", jednak dziś od rana ciężko pracował, pokonując sześćdziesiąt okrążeń na swojej nowej maszynie. Nieznacznie wolniejszy od Stonera, Hiszpan zakończył pierwszy dzień testów w Jerez z drugim czasem - 1:40.355. „Dzisiaj testowaliśmy tylko i wyłącznie model 2008, sprawdzając, czy problemy jakie napotkaliśmy w Walencji, zostały rozwiązane." - wyjaśnił Hiszpan, który oba swoje starty w Grand Prix Hiszpanii klasy MotoGP, zakończył w Jerez na podium. „Elektronika odpowiadająca za sterowanie pracą silnika, głównie hamowanie nim i dostarczanie mocy, została poprawiona, dzięki czemu motocyklem jeździ się łatwiej a on sam jest teraz szybszy. Jestem także zadowolony z podwozia, choć jego ustawienia nadal nie są w pełni dopasowane do mojego stylu jazdy. W Walencji ten motocykl nie był jeszcze gotowy by pokonać nim zbyt wiele okrążeń, ale został wyraźnie poprawiony. Nadal musimy jeszcze wiele zmienić oraz przetestować sporo opon, dlatego czekają nas dwa pracowite dni." - podsumował Pedrosa, który był dzisiaj nieco ponad pół sekundy szybszy od swojego zespołowego kolegi, ubiegłorocznego mistrza świata, Nicky'ego Haydena.
„Pracowaliśmy dzisiaj nad poprawą silnika i częściowo się nam to udało." - tłumaczył Amerykanin, który po przejechaniu sześćdziesięciu trzech okrążeń, zakończył pierwszy dzień testów w Jerez z piątym czasem - 1:40.923, co jest wynikiem o pół sekundy lepszym niż jego najlepszy czas z odbywającego się tam w marcu wyścigu o Grand Prix Hiszpanii. „Zmieniliśmy też kilka rzeczy jeśli chodzi o podwozie, co zajęło nam sporo czasu, ale pozwoliło lepiej zrozumieć ustawienia nowej maszyny. To pierwszy dzień testów tej zimy, kiedy mogę skoncentrować się tylko i wyłączenie na modelu 2008. Dzisiaj nie było co prawda idealnie, ale przez dwa następne dni chcemy dokonać wielu poprawek."
Rossi debiutuje na oponach Bridgestone
Po raz pierwszy od wyścigu o Grand Prix Walencji, na torze zobaczyliśmy dziś siedmiokrotnego mistrza świata, Włocha Valentino Rossiego. 28'latek musiał zrezygnować z testów po ostatniej rundzie oraz przygotowań w Malezji z powodu trzech kości dłoni złamanych podczas kwalifikacji do wyścigu na torze Cheste i choć kontuzja wciąż daje mu się we znaki, nie przeszkodziła w wygraniu w minioną niedzielę samochodowego rajdu „Monza".
Włoch może dzisiaj mówić o całkiem udanym debiucie. Po przejechaniu czterdziestu dziewięciu okrążeń, Rossi, zakończył dzień z trzecim czasem - 1:40.514. „Moja pierwsza opinia na temat nowych opon jest bardzo pozytywna." - wyjaśniał Valentino. „To był dla nas udany dzień zarówno jeśli chodzi o zachowanie motocykla, jak i czasy okrążeń. Mimo wciąż bolącej ręki - głównie podczas hamowania - byłem w stanie utrzymać równe, niezłe tempo. Można powiedzieć, że jestem w 90 procentach sprawny. Jestem bardzo zadowolony z decyzji o korzystaniu z ogumienia Bridgestone, a nowa sytuacja bardzo mnie motywuje. Zauważyłem dziś także, że zespół jest wyjątkowo skoncentrowany na swojej pracy, co cieszy mnie jeszcze bardziej. Przed nami jeszcze dwa dni jazd, więc to nie czas na zbyt długie wywody, ale póki co jestem zadowolony. Jest z nami także Masao Furusawa z Yamahy, co obrazuje jak ważny dla fabryki jest nasz powrót na szczyt." - zakończył Włoch.
„Od dawna czekaliśmy na ten dzień." - przyznał menedżer zespołu Rossiego, Włoch Davide Brivio. „Bardzo chcieliśmy przekonać się czy podjęliśmy dobrą decyzję podpisując umowę z Bridgestone. Ciekawiła nas także kondycja fizyczna Valentino po jego wypadku w Walencji ale, choć miał problemy na samym początku, ostatnie spisał się świetnie, choć wciąż nie jest w stu procentach sprawny. Udanie zaczęliśmy naszą współpracę z Bridgestone. Dzisiaj głównie poznawaliśmy się z nowymi inżynierami, ale pracowaliśmy także nad określeniem zmian, które należy dokonać, by motocykl dobrze współpracował z nowym ogumieniem."
Po drugiej stronie przedzielonego ścianką działową na pół garażu zespołu Fiat Yamaha znów zobaczyliśmy dzisiaj Hiszpana Jorge Lorenzo, który w nadchodzącym sezonie zadebiutuje w MotoGP jako „zespołowy kolega" Valentino Rossiego. 20'latek z Majorki przejechał dzisiaj dziewięćdziesiąt jeden okrążeń toru Jerez, notując po drodze czas 1:41.230 - siódmy wynik dnia. „Dzisiaj czułem się na motocyklu o wiele lepiej niż na Sepang." - wyjaśniał Lorenzo. „Wykorzystałem dziś dostępny czas w pełni, pokonując aż dziewięćdziesiąt jeden kółek, dzięki czemu udało się nam zebrać mnóstwo cennych danych."
„Potwierdziliśmy dzisiaj zmiany dokonane w ustawieniach i geometrii motocykla, jakich dokonaliśmy w Jerez." - dodał menedżer zespołu Lorenzo, Włoch Daniele Romagnoli. „Zmieniliśmy także jego pozycję na motocyklu, a w międzyczasie zebraliśmy wiele informacji, które wykorzystamy do poprawienia ustawień jutro."
„Dzisiaj przetestowaliśmy zaledwie trzy różne tylne opony i skupiliśmy się głównie na ustawieniach podwozia." - powiedział z kolei Colin Edwards w rozmowie opublikowanej na oficjalnej stronie motogp.com. „Co prawda efekt był zupełnie inny niż planowaliśmy, ale jutro zaczniemy od nowa i liczymy na lepsze rezultaty wprowadzonych zmian. Cały dzień spędziłem na jednej przedniej oponie, która była świetna. Wiem, że Michelin przywiozło do Jerez nowsze konstrukcje, więc jestem podekscytowany i nie mogę się doczekać aż je jutro przetestuje. Cieszę się, że dzisiaj na torze nie zabrakło Caseya, Valentino i Daniego, ponieważ mogliśmy porównać się z najlepszymi." - wyjaśniał zawodnik zespołu Tech 3 Yamaha, który uzyskał dziś czwarty czas dnia i przejechał trzydzieści osiem okrążeń.
Hondyści z problemami
Po nieobecności w Malezji, dziś na tor powrócili nowi reprezentanci zespołu Gresini Honda. Podczas gdy Alex de Angelis okazał się najszybszym z trójki debiutantów w MotoGP dzięki wynikowi 1:41.111 (szósty czas), Japończyk Shinya Nakano zakończył dzień z ósmym, zaledwie o 0,1 sekundy wolniejszym czasem. Podopieczni Fausto Gresiniego przejechali dzisiaj odpowiednio pięćdziesiąt osiem i sześćdziesiąt pięć okrążeń.
„Jestem bardzo zadowolony z moich dzisiejszych wyników." - przyznał de Angelis, który podobnie jak pozostali, prywatni zawodnicy Hondy, wciąż korzysta z RC212V w specyfikacji 2007. „Moja pewność siebie na motocyklu poprawiała się z okrążenia na okrążenie, dzięki czemu bardzo dobrze się bawiłem. Dzisiaj pracowaliśmy głównie nad ustawieniami motocykla, które pozwalają na poprawę trakcji. Pod koniec dnia wyjechałem na tor na oponie kwalifikacyjnej i ustanowiłem swój najlepszy czas."
„Zaczęliśmy od prac nad balansem motocykl, a później skupiliśmy na poprawieniu pracy sprzęgła." - dodał Nakano. „Przejechałem sześćdziesiąt pięć okrążeń - wszystkie na oponach wyścigowych."
Dziewiąty czas dnia należał dzisiaj do Francuza Randy'ego de Puniet z zespołu LCR Honda. „Testowaliśmy dzisiaj głównie ustawienia tylnego zawieszenia i tylne opony." - wyjaśniał de Puniet, który pokonał aż siedemdziesiąt dziewięć kółek, uzyskując wynik 1:41.277. „Po raz pierwszy jeżdżę po tym torze na Hondzie obutej w ogumienie Michelin i choć silnik sprawuje się bardzo dobrze, nie mogłem jechać wystarczająco agresywnie, gdyż tył ślizgał się zbyt mocno na wyjściach z zakrętów. Musimy poprawić ustawienia tyłu maszyny, a dopiero później będzie można powalczyć o dobry czas na oponach kwalifikacyjnych."
O niecałe dwie sekundy wolniejszy od Stonera był dzisiaj kolejny debiutant w królewskiej klasie, reprezentujący barwy ekipy JiR Scot, Włoch Andrea Dovizioso. „Dzisiaj nie poszło mi najgorzej." - przyznał „Dovi". „Jerez to dla mnie kolejny nowy tor na maszynie MotoGP, ale problem polega na tym, że nie za bardzo lubię tą trasę. Mimo wszystko moje czasy nie były wcale złe. To dopiero pierwszy dzień testu, więc nie zmienialiśmy dzisiaj ustawień, poza kilkoma szczegółami w elektronice, dzięki którym ograniczyliśmy ślizganie się tylnego koła na wyjściach z zakrętów. Dziś znów miałem problemy z hamowaniem silnikiem i muszę się do niego przyzwyczaić. Jutro czekają nas także testy ogumienia Michelin i dalsza nauka."
W głębi stawki...
Kolejne cenne okrążenia pokonali dzisiaj zawodnicy fabrycznego zespołu Kawasaki Racing. Nowy reprezentant „zielonych", John Hopkins był dzisiaj dziesiąty z czasem 1:41.414, zaś Anthony West szesnasty z 1:43.576. Obaj zawodnicy testują w Jerez model ZX-RR w specyfikacji 2007 z nowymi, ewolucyjnymi częściami. „Hopper" pokonał dzisiaj czterdzieści jeden, a West sześćdziesiąt okrążeń.
W drugiej połowie tabeli z czasami znalazł się dzisiaj debiutujący w MotoGP w barwach francuskiego zespołu Tech 3 Yamaha, Brytyjczyk James Toseland. Swój czwarty dzień za sterami maszyny MotoGP i pierwszy w życiu na torze Jerez, mistrz superbike'ów zakończył z jedenastym czasem.
Poza czternastoma regularnymi zawodnikami MotoGP, na torze zobaczyć mogliśmy dzisiaj także kierowców testowych: Włochów Vitto Gaureschiego i Niccolo Canepę (Ducati) oraz Japończyków, Tadayukiego Okadę (Honda) i Shinichi Ito (Bridgestone). Zabrakło z kolei duetów: Sylvain Guintoli i Toni Elias z Alice Ducati (z powodów finansowych) oraz Chris Vermeulen i Loris Capirossi z Rizla Suzuki (zespół testuje w tym tygodniu na australijskiej wyspie Filipa).
Czasy pierwszego dnia testów w Jerez:
1. Casey Stoner, Ducati Marlboro 1:40.221 35 okrążeń
2. Dani Pedrosa, Repsol Honda 1:40.355 50
3. Valentino Rossi, Fiat Yamaha 1:40.514 49
4. Colin Edwards, Tech 3 Yamaha 1:40.790 38
5. Nicky Hayden, Repsol Honda 1:40.923 53
6. Alex de Angelis, Honda Gresini 1:41.111 58
7. Jorge Lorenzo, Fiat Yamaha 1:41.230 91
8. Shinya Nakano, Gresini Honda 1:41.277 65
9. Randy de Puniet, Honda LCR 1:41.313 79
10. John Hopkins, Kawasaki Racing 1:41.414 41
11. James Toseland, Tech 3 Yamaha 1:41.776 58
12. Marco Melandri, Ducati Marlboro 1:41.889 62
13. Andrea Dovizioso, JiR Team Scot 1:42.033 49
14. Niccolo Canepa, Ducati Marlboro 1:42.666 50
15. Taddy Okada, HRC 1:43.576 34
16. Anthony West, Kawasaki Racing 1:43.576 60
17. Shinichi Ito, Bridgestone TTT 1:44.530 45
18. Vittoriano Guareschi, Ducati Marlboro 1:44.588 42
Za nami pierwszy z trzech dni testów w Jerez de la Frontera. Na relację z kolejnych zapraszamy na strony portalu Ścigacz.pl już jutro oraz w czwartek wieczorem.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze