Pierwsze wyścigi w Poznaniu - wyniki
No i zaczęło się. Ruszyły Wyścigowe Motocyklowe Mistrzostwa Polski. Dziś oglądaliśmy pierwsze biegi sezonu 2011, jutro czekają nas kolejne. Kto nie widział, ten niech się spieszy, bo pod koniec sezonu… może nie być za bardzo czego oglądać. Pierwszy wyścigowy weekend w Polsce stoi bowiem pod znakiem niskiej frekwencji. Padok wygląda pusto jak nigdy, w praktycznie każdej z klas jedzie nienotowana dawno niska liczba zawodników. Brak pucharów Hondy, Suzuki i Yamahy mocno obniżył jakość widowiska i nie zmienia tego nawet pojawienie się klasy 125 pachnącej, zgodnie zresztą z naszymi przewidywaniami, lekkim niewypałem.
Przejdźmy jednak do wyników dzisiejszych zmagań. Pierwszy bieg należał do zawodników pucharu BMW S1000RR. Bez większych problemów zwyciężył Jerzy Berger, przed Wojciechem Wróblem i Marcinem Kondratowiczem. Najciekawiej wyglądała walka o czwarte miejsce między Tomaszem Serafinem i Andrzejem Sztuderem. Jutro druga odsłona zmagań Beemek.
Kolejny wyścig to połączony bieg Supersportów i juniorskich Stocków. Na polu startowym stanęło łącznie zaledwie 14 zawodników. Po widowiskowej glebie, która już na pierwszym okrążeniu zabrała z toru Piotra Surowca i jednego z Litwinów wyścig przebiegał pod dyktando Daniela Bukowskiego. Buła regularnie zwiększał przewagę nad Marcinem Kałdowskim i dowiózł ją bezpiecznie do mety. Trzeci do mety dojechał Mateusz Korobacz, który jednocześnie wygrał klasyfikację juniorską. Podium w Junior Superstock uzupełnili Adrian Pasek i Artur Wielebski. Z powodu problemów technicznych z wyścigu, i to jeszcze na polu startowym, wycofał się Sebastian Zieliński. Widząc wyciek oleju z motocykla, Zioło nie chciał narażać kolegów na niebezpieczeństwo i jest to postawa godna uznania.
Najwięcej emocji w sobotę dostarczył wyścig Superbików i Superstocków 1000. Ze startu jak z procy wystrzelił Greg Junod (SBK)i to on początkowo prowadził całą stawkę. Za jego plecami jak cień podążali Gwen Giabbani (SST) oraz Andy Meklau (SST). Po kilku kółkach na prowadzenie wyszedł Giabbani. Z czasem Szwajcar i Francuz odjechali reszcie stawki, tymczasem za ich plecami trwała zażarta walka o kolejne pozycje. W Superbikach znakomicie pojechał Janusz Oskaldowicz, przyjeżdżając do mety na drugiej pozycji. Trzeci był Bartek Wiczyński, który musiał zmagać się ze skutkami upadku na wolnym treningu. W Superstockach Giabbani przyjechał przed Meklauem, który miał problemy z oponami i Mariuszem Kondratowiczem.
W klasie 125 na starcie pojawiło się czterech zawodników. Do mety pierwszy dojechał Przemek Piastowski, drugi wyścig ukończył Mateusz Fraszka, a podium uzupełnił Dominik Stefanowski.
Ostatnim akcentem sobotnich wyścigów był start klasy pretendent. Wygrał go Wojciech Majewski przed Błażejem Fraszką i Jarkiem Skórzewskim. Wyścig Endurance został odwołany z uwagi na nikłe zainteresowanie zawodników. Pełne wyniki znajdziecie obok.
Jutro czeka nas druga runda zmagań w klasach mistrzowskich Superstock 1000, Superstock 600 Junior, Supersport i Superbike. Ponadto na starcie staną po raz pierwszy puchary Rookie 600 i 1000, a także puchar BMW S1000RR. Szczegółowy harmonogram znajdziecie TUTAJ.
Doświadczenie z poprzednich sezonów uczy, że w trakcie sezonu ilość zawodników stawiających się na zawody regularnie zniżkuje czego przyczyną są kontuzje, zatomizowany sprzęt i braki budżetowe. Jeśli w ten weekend w Poznaniu stawiło się mniej niż 130 zawodników, to kto nie widział, a chce zobaczyć wyścigi… ten lepiej niech się śpieszy.
|
Komentarze 8
Pokaż wszystkie komentarzeCzy Rut-Mar to jeszcze startuje? Ktoś wie, bo zapowiadali się dobrze.
Odpowiedzbrawo za ilość zawodników, brawo za klasę 125, brawo za endurance. no normalnie wielkie brawo działacze, kombinatorzy co na podium do zdjęcia stoją zasłaniając zawodników. brawo
OdpowiedzPodobna sytuacja byla juz w 2002 roku. Trwalo dobrych kilka lat, zanim sie WMMP pozbieralo. No coz, bieda ... Problem tez w tym, ze amatorskie klasy sa traktowane po macoszemu, a bez amatorow z ...
OdpowiedzSmutno to wszystko wygląda. Niestety wyścigi motocyklowe chyba umierają w naszym kraju........
OdpowiedzNie zdziwie sie, jesli na ostatniej wrzesniowej rundzie WMMP zajdzie koniecznosc "dodrukowania zawodnikow" w dajmy na to, klasie superbike, bo zbierze sie na polach startowych mniej niz wymagana przepisami liczba minimum 6 uczestnikow... No chyba ze frekwencja spadnie tak bardzo, ze nie bedzie mozliwosci "dopisania" kogokolwiek.. A zawody w ktorych udzial chce brac garstka ludzi, to nie zawody tylko parodia nazywana szumnie Mistrzostwami Polski... Potem jak to sie rozsypie, bedzie mozna zaorać ten syf, i zbudowac cos sensownego.
OdpowiedzDobrze koleś gada!Polać mu!:)Ale zaorać oczywiście razem z "działaczami" !!!
OdpowiedzJakość podium oddaje w 120% klimat tych zawodów. Dla zawodników jest to niesamowita impreza, w to nikt nie wątpi, ale dla publiczności zostaje tylko piach we włosach.
Odpowiedzbez złośliwości i przekąsu twierdze,że najciekawszym "tematem" pierwszej rundy WMMP były...hostessy u Valdi'ego ;) pozdrowienia dla pięknych dziewcząt :)
OdpowiedzA mym zdaniem powrót KISIELA - Maćka Serafina na tor po kilku latach, jest wreszcie klimat braci SERAFIN - kto nie zna ich tekstów i DOGMATÓW PREZESA :-) - Tomka , niech żałuje.....
OdpowiedzDokładnie :)
Odpowiedz