Patrycja Sowa startuje w a¿ piêciu seriach wy¶cigowych. Polka nie schodzi z podium!
Patrycja Sowa - słyszeliście może o niej? Jeśli nie to powinniście to błyskawicznie nadrobić, bowiem tak szybkiej dziewczyny świat polskich wyścigów motocyklowych nie widział od lat.
Osiemnastolatka pochodząca z okolic Wadowic, już w wieku dwunastu lat wyjechała po raz pierwszy na tor wyścigowy na pit bike’u za sprawą swojego ojca - Piotra Sowy. Dziś w kategorii SSP300 wygrywa wyścigi i często nie ma sobie równych. Talent, ciężka praca i wsparcie taty, doprowadziły młodą Sowę do etapu w którym jest w stanie walczyć na bardzo wysokim, europejskim poziomie.
Generalnie Patrycja to pracowita dziewczyna. Obecnie startuje aż w pięciu seriach! Mistrzostwa Europy Alpe Adria, mistrzostwa Europy Kobiet, Puchar FIM Europe oraz mistrzostwa Słowacji i Czech. Sporo ścigania. Wydawałoby się, że przy takiej ilości zmagań coś czasem musi pójść nie tak, prawda? Jeśliby liczyć czwartą pozycję w pierwszym wyścigu sezonu Alpe Adria to tak, ale poza tym "wypadkiem przy pracy", Patrycja od początku sezonu, we wszystkich seriach nie schodzi z podium. Na czym młoda Sowa sieje spustoszenie we wszystkich seriach? Na Kawasaki Ninja 400.
Spójrzmy na jej ostatnie wyniki. W miniony weekend w Alpe Adria, Patrycja w kategorii SSP300 odniosła zwycięstwo w pierwszym wyścigu i wywalczyła drugą pozycję w niedzielnym starcie. Jeszcze wcześniej wróciła z włoskiej Cremony z trzecią pozycją w mistrzostwach Europy Kobiet. Polka jest postrzegana jako naprawdę groźny rywal i to nie tylko w kategorii kobiet. Tak właśnie prezentuje się wicemistrzyni Alpe Adria i Pucharu FIM Europe z sezonu 2022. Miło widzieć, że Patrycja wróciła do wyśmienitej formy i godnie reprezentuje polskie barwy za granicą.
Patrycja Sowa: - Od początku sezonu naszym celem był stały progres i przygotowywanie się do coraz lepszych serii, dlatego w tym roku poświęciliśmy najwięcej uwagi wysokiej klasy mistrzostwom, starając się jechać w nich na możliwie jak najlepszym poziomie. Już od pierwszej rundy byłam bardzo skupiona na konkretnym celu i było to TOP3 w mistrzostwach Europy Kobiet i udało mi się to zrealizować. Nie ukrywam - ciągła obecność na podium jest bardzo przyjemna, ale jestem bardzo zażarta i nakręcona na jeszcze więcej. Trzecie miejsce jest fajne, ale jednak wygrana satysfakcjonuje znacznie bardziej i właśnie takie wyniki chcemy osiągać w tym roku, mając przy tym jak najlepsze tempo. Oprócz wygrywania najważniejsze jest dla mnie, aby być zadowoloną ze swoich wyników.
Sezon jest długi, więc przy takim nastawieniu Patrycji Sowy, świetnych wyników pewnie będzie jeszcze mnóstwo. Nie pozostaje nam nic innego jak mocno kibicować i sprawić, żeby rok 2024 zakończył się dla naszej rodaczki mistrzostwem - najlepiej w każdej możliwej serii - zwłaszcza, że od kilku lat ciężko na to pracuje, udowadniając, że jest najszybszą polską motocyklistką w swojej kategorii.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze