Pas drogi tylko dla motocyklistów - władze Madrytu testują nowe rozwiązanie
W hiszpańskiej stolicy zostanie przetestowany pas ruchu tylko dla motocykli. Na odcinku 70-100 metrów ruchliwej drogi będą mogły znaleźć się wyłącznie silnikowe jednoślady. Rozwiązanie ma być testowane przez kilka miesięcy. Burmistrz Madrytu Jose Luis Martinez-Almeida ma nadzieję, że test wykaże mniejszą liczbę wypadków i poprawi płynność ruchu.
Test odbędzie się w północnej części Madrytu, a pilotażowy pas dla motocykli będzie działał na krótkim odcinku wzdłuż ruchliwej Avenida de Asturias, pomiędzy Calle Carmen Montoya i Calle de Montoya. Władze miasta nie sprecyzowały jeszcze, czy chodzi o jazdę w obu kierunkach ruchliwej arterii.
Pas przeznaczony dla motocykli będzie oczywiście sąsiadował z torem ruchu dla samochodów. Motocykliści będą musieli zmieścić się na torze o szerokości 1,3 metra, co nie powinno być problemem, natomiast uzyskają wyjątkowy przywilej jazdy obok normalnego ruchu ulicznego, co w teorii ma zmniejszyć ryzyko wypadków i poprawić płynność ruchu jednośladów, które nie będą musiał lawirować pomiędzy samochodami.
Jeśli rozwiązanie proponowane przez władze miasta okaże się dobre, skuteczne, a przede wszystkim bezpieczne, powstaną kolejne próbne "ścieżki" dla motocykli, co jak ma nadzieję burmistrz Martinez-Almeida, zachęci więcej osób do wyboru dwukołowych pojazdów.
Pozostaje jeszcze kwestia pomiaru przydatności, lub nie, nowego rozwiązania. Odcinek jest bardzo krótki. Czy po prostu zostanie zliczona liczba wypadków i porównana do średniej dla tego fragmentu drogi? To wydaje się być zbyt toporne rozwiązanie. Władze miasta nie zdradzją obecnie przyjętej metodologii do oceny pomysłu.
Czy pas przeznaczony tylko dla motocykli to dobry pomysł? W naszym kraju z tego rozwiązania korzystają pojazdy komunikacji miejskiej i taksówki. Na buspasy mogą wjechać również samochody policji, pogotowia ratunkowego i pojazdy… elektryczne (np. we Wrocławiu).
Ale wyłączenia pasów ruchu dla pojazdów w ten sposób uprzywilejowanych coraz mocniej utrudnia jazdę po mieście zwyczajnym mieszkańcom. Ułatwienie przejazdu autobusom i tramwajom w jednym miejscu, natychmiast powoduje tworzenie się korków w innym. Trudno sobie wyobrazić, aby do grona uprzywilejowanych mogli dołączyć motocykliści. Na to chyba nikt się nie zgodzi, a nawet jeśli, to czy byśmy tego chcieli? Kosztem innych kierowców?
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze