"Oszukał" fotoradar, ale wpadł przez jeden zły manewr
O sporym pechu może mówić motocyklista, któremu prawie udało się nie zapłacić mandatu za zdjęcie z fotoradaru.
Motocykliści to sól w oku Głównej Inspekcji Transportu Drogowego. Kask oraz brak tablicy rejestracyjnej z przodu sprawiają, że wielu śmiałków znacznie przekracza prędkość pomimo obecności fotoradarów. Tak było również w przypadku motocyklisty, który został uchwycony w miejscowości Jawornik, na Podkarpaciu.
Kierujący minął fotoradar z prędkością 131 km/h na ograniczeniu do 70 km/h. Na dodatek tuż przed fotoradarem postanowił wyprzedzić samochód. Fakt ten jest o tyle istotny, że kierowca tego samochodu był wyposażony w wideorejestrator i postanowił wysłać nagranie do GITD. Inspektorzy dopasowali czas nagrania do odpowiedniego zdjęcia i zaprosili motocyklistę do swojej delegatury, gdzie wręczyli mu mandat w wysokości 500 punktów, a jego konto wzbogaciło się o 10 punktów.
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzeCo ma czas nagrania do zdjęcia i gdzie widać twarz kierowcy?
OdpowiedzNa zdjęciu z fotoradaru oraz na nagraniu nie widać kto w tamtym momencie poruszał się pojazdem. Równie dobrze mógł to być któryś z członków rodziny który również używa tego motocykla lub znajomy/a....
OdpowiedzAch ci konfidenci.
OdpowiedzFajny mandat na 500 punktów :D
Odpowiedz510 punktów :D
Odpowiedz