Orlen wyręczył Skarb Państwa. Szokujące dane o cenach rafineryjnych
Od 1 stycznia mocno wzrosły podatki, pobierane przez państwo w cenie paliwa. Ten wzrost nie przełożył się na wzrost detaliczny paliwa na stacjach. Opublikowane właśnie dane o strukturze kosztów, które pokrywamy, płacąc za benzynę, wyjaśniają fenomen styczniowego wzrostu bez wzrostu.
Firma BM Reflex, która od ponad 30 lat zajmuje się badaniami rynku paliw, opublikowała najnowsze dane o tym, co składa się na cenę paliwa, płaconą przez nas przy dystrybutorze. Jeszcze pod koniec grudnia ponad 60% ceny paliwa stanowił koszt jego nabycia w rafinerii, czyli w przypadku Polski cena pobierana przez Orlen od odbiorców hurtowych. Jak podaje BM Reflex było to odpowiednio 60,8% ceny benzyny i 66,1% ceny oleju napędowego. VAT w grudniu stanowił 7,4% ceny, płaconej przez nas na stacji. Kolejnymi podatkami były akcyza, opłata paliwowa i opłata emisyjna, a marża stanowiła 6,8% ceny. Przy czym za tę marżę detaliczną odpowiedzialność nie tyle ponosił Orlen, co okres świateczno - noworoczny. Wiele produktów było w tym czasie sprzedawanych z większą marzą sklepu, o czym najłatwiej przekonać się, sprawdzając na Allegro aukcje produktów, które kupowaliśmy w grudniu. Wiele z tych aukcji ma już nową ofertę, a tam często cena jest nieznacznie niższa od tej, którą zapłaciliśmy, kupując prezenty przed świętami.
W styczniu cena, po jaką Orlen sprzedaje benzynę odbiorcom hurtowym, spadła z 60,8% ceny detalicznej do 53,7% ceny detalicznej. W przypadku diesla spadek ten wynosił z 66,1% do 54,6%. Oczywiście wzrost VATu nastąpił z grudniowych 7,4% ceny detalicznej do 18,7% ceny detalicznej (w grudniu doliczane było 8% VAT, a w styczniu 23% VAT, więc to 8% stanowi 7,4% ze 108, a 23% wynosi 18,7% ze 123). Krótko mówiąc, skarbówka zamieniła się z Orlenem w pobieraniu kwoty, wynikającej z większego VAT. W ten sposób nadwyżka, która do końca grudnia trafiała do kontrolowanej przez Skarb Państwa spółki Orlen (chociaż jest to spółka giełdowa o zróżnicowanym gronie udziałowców, to umowa spółki jest skonstruowana tak, że to Skarbowi Państwa przysługuje uprzywilejowanie przy głosowaniu na zgromadzeniu wspólników, co zapewnia kontrolę nad spółką), od 1 stycznia zaczęła trafiać do Skarbu Państwa w postaci wyższych podatków.
Co ciekawe, prezes Orlenu, Daniel Obajtek, pośrednio przyznaje się do działań, które znalazły swoje odzwierciedlenie w danych BM Reflex. Ceny paliwa w grudniu były wysokie, ale prezes Orlenu tłumaczy je pragnieniem uchronienia nas przed szokiem cenowym po przywróceniu VAT w wysokości 23%. Krótko mówiąc, lepiej dla nas, że cały czas mieliśmy drogie paliwo, bo tańsze paliwo w grudniu wywołałoby u nas dyskomfort, gdy jego cena wzrosłaby od stycznia. Jak mówi staropolskie przysłowie: czego oczy nie widziały, tego duszy nie żal.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze