Olej regenerowany skuteczniejszy, ni¿ z pierwszej rafinacji! Jak to mo¿liwe?
Czy olej regenerowany może mieć lepsze parametry niż olej z "pierwszego tłoczenia"? Zaskoczę was, bo odpowiedź brzmi tak. Zaczekajcie chwilę, zanim postawicie kosy na sztorc oraz chwycicie za widły. Jeszcze niedawno byłem dokładnie tego samego zdania co wy. Udałem się zatem do siedziby głównej Motul Polska, gdzie co prawda na wejściu zabrali mi widły, ale nie mogli odebrać mojej chęci do walki. Piotr Pyrka z Motula miał trudne zadanie, musiał powiedzieć nam dziennikarzom prawdę.
Jak się okazało, Motul prowadził badania nad nowym typem oleju regenerowanego już od kilku lat. Co więcej, sami mogliśmy, świadomie lub nie, brać w tym udział. Oczywiście świadomie dla tych z nas, którzy nie byli na tyle leniwi, żeby przeczytać dokładnie etykietę na butelce oleju Motul z oznaczeniem cube. Pomysł na regenerację oleju został oczywiście narzucony odgórnie, jak wszystko, co jest związane z motoryzacją i ekologią, ale chyba ten jedyny raz może być tak, że chciano dobrze i wyszło też dobrze.
W Europie jest w tej chwili jeden zakład, który zajmuje się regeneracją oleju na skalę przemysłową. Zakład ten oczyszcza zużyty olej silnikowy, pozyskany z warsztatów mechanicznych, które już od wielu lat mają obowiązek oddawania oleju do specjalnych firm, zajmujących się jego utylizacją. Chociaż słowo "utylizacja" nie jest w tym kontekście właściwym określeniem. Zużyty olej, który oddają warsztaty, niestety nie zawsze nadaje się do odzysku i ponownego uzdatniania.
8 rzeczy dotyczących oleju, które mogą Ci się wydawać fałszywe, a są prawdą! »
Głównym problemem są zanieczyszczenia płynem chłodniczym, płynem hamulcowym oraz zwykłą wodą, która czasem może się dostać do źle zabezpieczonej beczki. Co się dzieje z takim olejem? Trafia on do recyklingu, a następnie służy do produkcji mniej wymagających produktów smarnych lub po filtracji otrzymuje drugie życie jako paliwo przemysłowe. Czyli ekstrakt, jaki nadaje się do produkcji pełnowartościowego oleju silnikowego, już na tym etapie jest bardzo dokładnie wyselekcjonowany.
Czy Motul jest pionierem i jedynym producentem oleju regenerowanego?
Na pewno nie jedynym, gdyż wszyscy producenci mają obowiązek posiadać w ofercie ten rodzaj oleju. Natomiast jedynie Motul zdecydował się na oficjalne ogłoszenie tego faktu i chwali się swoim produktem. Tak, dobrze rozumiecie, jest szansa, że wasze pojazdy już mają w silniku olej regenerowany! Tylko nikt wam o tym nie powiedział.
Jakie rodzaje olejów motocyklowych zasilą gamę już istniejących 5100, 7100 czy 300V?
Otóż otrzymujemy dwa nowe NGEN'y będące odpowiednikami 5100 oraz 7100. Oba nowe produkty zostały dokładnie porównane z ich klasycznymi wersjami i okazało się, że NGEN ma lepsze lub identyczne parametry, jak standardowy olej silnikowy!
Olej regenerowany jako nowy, jak to jest możliwe?
Otóż sam proces powstawania oleju przebiega jako rektyfikacja i destylacja. Następnie dodawane są odpowiednie komponenty, które mają poprawić właściwości smarne, czy odporność na zerwanie filmu olejowego. Wyobraźcie sobie, że ten proces filtracji przy oleju już kiedyś filtrowanym i użytym jest dokładniejszy. Taki olej ma już w sobie zawarte dodatki, które nie uległy wypłukaniu, czy zużyciu. Zatem po dokładnej filtracji baza do wytworzenia nowego oleju, zawierającego regenerowane komponenty, jest lepsza i bardziej czysta, niż po pierwszej destylacji. Zatem kiedy zostaną wprowadzone wszystkie niezbędne dodatki, otrzymujemy olej o lepszych parametrach i prawdopodobnie bogatszy w komponenty, które już wcześniej miał w składzie.
Nadal nie jesteście przekonani?
W takim razie wyobraźcie sobie najbardziej wymagający w smarowaniu silnik motocyklowy. Wiecie jaki? Dokładnie KTM Super Duke 1290. Silnik V2 z bardzo dużą mocą i ogromnym obciążeniem termicznym. To właśnie ta jednostka służyła jako poligon doświadczalny rodziny olejów Motul NGEN. Jak się pewnie domyślacie, okazało się, że nie tylko te oleje poradziły sobie z ochroną silnika, to na dodatek wydłużyły jej interwał wymiany oleju. Tak, ja też byłem zdziwiony.
Żeby was nie zanudzać niepotrzebnymi informacjami, które znajdziecie na pewno w tabelach produktowych na stronie Motula, dodam od siebie, że czekam na testy tego oleju, wykonane przez naszych rodzimych mechaników. Ja widziałbym to tak, że bierzemy dwa identyczne motocykle, mogą być pit bike’i i zalewamy je olejem 5100 i NGEN 5. Potem używamy przez sezon dwa takie pojazdy i na koniec rozbieramy je, dokonując pomiarów wszystkich elementów, na które wpływ ma olej. Czy ktoś się tego podejmie?
Na pewno, na pewno, czas pokaże, czas pokaże, jak to mówił znany piosenkarz. Nam pozostaje wiara w to, że firma Motul kładzie na szale własną reputację i jest pewna swoich badań.
Na koniec wszystkim, którzy się martwią, że zostaną zmuszeni do zmiany oleju na regenerowany, spieszę donieść, że cała gama olejów Motul pozostaje nadal w produkcji i bez zmian oznaczeń.
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeNa pocz±tku ten regenerowany bêdzie mia³ lepsze parametry, potem ksiêgowi siê dopatrz± ¿e to jednak siê nie kalkuluje i w efekcie bêdziemy p³aciæ wiêcej za gorszy jako¶ciowo olej.
Odpowiedz