Okoliczności śmierci Aholi
Na światło dzienne wychodzi coraz więcej informacji na temat śmierci Mika Aholi. Jak wczoraj donosiliśmy Fin zmarł w barcelońskim szpitalu w rezultacie powikłań po wypadku na treningu. Docierające do mediów informacje były szczątkowe i niespójne, postanowiliśmy zatem sprawdzić jak to się stało, że niekwestionowana gwiazda rajdów enduro, tak szybko i tak tragicznie zakończyła swoją karierę.
Aby mieć pełny obraz sytuacji musimy cofnąć się o kilka miesięcy. Od jesieni ubiegłego roku Ahola był zaangażowany w nowy projekt. Grupa hiszpańskich inwestorów postanowiła zbudować prestiżową markę offroadową i nazwała ją JTG. Informowaliśmy was o tym na początku ubiegłego roku. Hiszpanie mieli opracowany motocykl trialowy (trial jest niezwykle popularny na półwyspie iberyjskim) i postanowili zbudować motocykl enduro. Do testów nowej dwusuwowej 300-tki zasilanej wtryskiem zaangażowani zostali najlepsi z najlepszych – Ahola i jego kolega z fińskiej kadry Miki Arpa. Skandynawowie w oficjalnych oświadczeniach z jesieni ubiegłego roku nie kryli swoich wysokich aspiracji.
„Dziesięć lat temu nie uwierzyłbym, że będziemy z Miką jeździli w jednym zespole na jednym motocyklu i tworzyli wybuchowy zespół z poważnymi aspiracjami do tytułu mistrza świata. To prawda, że Mika potrzebował pięciu lat, aby zostać mistrzem świata, ale wierzę w niego ślepo, tak samo jak w ludzi którzy tworzą nas zespół oraz w naszą nową markę” – stwierdził w jednym z oświadczeń Arpa.
Po zakończeniu sezonu 2011, gdy Ahola pewnie zdobył kolejny tytuł mistrza świata (wygrał 9 z 16 rund, tylko w jednej z nich nie stanął na podium), rozpoczęły się testy przed sezonem 2012. Pomiędzy sezonami enduro większość zawodników spędza czas na treningach w północnej Hiszpanii, ponieważ panują tam idealne warunki do jazdy w terenie. Fin przesiadł się z HM Hondy na JTB i to właśnie w trakcie testów hiszpańskiej 300-tki, nieopodal Girony doszło do poważnego wypadku, w którym Mika odniósł poważne obrażenia wewnętrzne. Konieczne okazało się usunięcie nerki i wtedy stało się jasne, że dla Aholi operacja ta oznacza koniec kariery sportowej. To właśnie z tego powodu świat obiegła zaskakująca wiadomość o zakończeniu sportowej kariery Fina. Gdy offroadowy świat nie mógł wyjść ze zdziwienia, nie posiadając informacji co się stało i do końca rozumiejąc powagę sytuacji, lekarze w klinice Teknon Clinic de Barcelona walczyli o życie sportowca. Operacje usunięcia nerki wiążą się z dużym ryzykiem powikłań oraz sepsy – szczególnie gdy organizm jest osłabiony po wypadku. To właśnie powikłania pooperacyjne okazały się bezpośrednią przyczyną śmierci pięciokrotnego mistrza świata.
Trudno dziwić się małej ilości informacji docierających do wiadomości publicznej. Ahola miał być twarzą nowej marki i motorem napędowym rozwoju nowych modeli. Tymczasem jego śmierć w trakcie testów nowych motocykli może położyć się cieniem na całym projekcie. Nie chodzi tylko o czarny PR, ale także o brak szybkiej możliwości zastąpienia zawodnika tej klasy przez kogoś innego. Wszyscy topowi szoferzy mają już podpisane kontrakty na najbliższy sezon, a nierzadko także i na dłużej.
W czasie swojej 21 letniej kariery Fin zdobył 5 tytułów Mistrza Świata w różnych klasach oraz 7 razy wygrał ze swoją drużyną International Six Days Enduro. Jako pierwszy zawodnik w historii rajdów enduro wygrał wszystkie trzy klasy – E1, E2 i E3. Bardzo lubiany na padoku, życzliwy, uśmiechnięty, sportowiec wielkiego formatu. Niestety Aholi nie zobaczymy już na rajdowych trasach...
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeSpoczywaj w spokoju:((((
Odpowiedz************** spoczywaj w spokoju
Odpowiedznie ma czegoś takiego jak czarny PR.
OdpowiedzWikipedia może nie jest dobrym przykładem ale zjawisko występuje http://pl.wikipedia.org/wiki/Czarny_PR
Odpowiedz