Odpust czy motocykl? Customy Januszy ze ściany wschodniej
Ostatnio przebijałem się przez wiele grup motocyklowych na Facebooku. Czytając różne komentarze, starałem się wyłapać pewne podobieństwa w poglądach, w odniesieniu do wieku i posiadanego motocykla i niestety zauważyłem pewną prawidłowość...
Nie znoszący sprzeciwu, o mocno konserwatywnych poglądach czai się on, Janusz ze ściany wschodniej. Nie znosi jakichkolwiek argumentów, jest uparty, w głowie ma utrwalony stereotyp (motocykliści to jedna wielka rodzina, hamowanie awaryjne to poślizg tylnego koła, żeby nie uderzyć w przeszkodę), i na wszelkie nowości reaguje agresją. Wydaje mu się, że kocha swój kraj, lecz nie do końca wie, co się wokoło dzieje.
Wszystko to wina komuny, socjal się należy a wraz z grupą podobnych pasjonatów założy pantofle do płenego, skórzanego stroju z ćwiekami lakierki (co by pochodzić po rynku miejscowości w której mieszka). Swoją drogą co w tym złego, to JEGO sprawa!
Kultura techniczna ogranicza się do mycia swojego "cacka" czyli starej, konającej kolejny sezon bez serwisu, Yamahy Virago obwieszonej chińskim syfem, co w terminologii chopperowej określamy mianem "w pełni doposażony".
Janusz nie podróżuje. Szwęda się wokół komina, ale na hasło "na grupie" 50km pękło pojawia się odzew wirtualnych kompanów "LWG z Woli Suwalskiej", "Miedza Augustowska pozdrawia, szerokości bracie" itp.
Najbardziej jednak irytująca jest niska samoocena Janusza: jeśli ktoś skrytykuje jego "projekt, w sensie Virago Full Doposażoną" Janusza szlag trafia. "Nie komentuj, jak ci się nie podoba", "myślałem, że motocykliści się popierają a tu tylko krytyka"...
I tutaj chciałbym dojść do sedna. Nikt z nas nie ma monopolu na dobry smak, gust, nie każdy ma rację, nie każdemu musi się podobać moja myśl, moje zdanie, moja wizja. Jeśli wrzucam zdjęcia swojego klasyka, nie oczekuję, że każdy powie "ale jest piękny". Słuchając, że z tuningową kanapą z epoki wygląda jak gówno, albo przykładowo, że montaż ledowych kierunkowskazów był siarą mogę wyciągnąć wnioski, zastanowić się, czy to napewno dobra droga. Skoro upubliczniamy zdjęcie swojego "projektu" powinniśmy być przygotowani na każde zdanie - dajemy komuś do tego prawo publikując zdjęcie. Z drugiej strony, jeśli odwaliłem "kaszanę" za sprawą wspomnianych ledowych kierunków, opinia, że wygląda to z czapy i że zniszczyłem klasyka jest motywująca do powrotu do oryginału i wyciągnięcia wniosku, że nie mam za grosz gustu. Dzięki temu, po poprawkach mój projekt będzie lepszy. A wzajemne kółko adoracji zajeżdża grupą wsparcia dla przegrywów.
Ogólnie chciałem powiedzieć, że przy wysokiej samoocenie, krytyka może być motywująca a nie dołująca a odpowiadanie na zaczepki, udowadnianie, za wszelką cenę, że macie rację dowodzi niskiej samooceny. Niestety. Ważne, żeby Wam się podobały przeróbki, a z negatywów wyciągnijcie wnioski. Może ktoś ma rację, a może jest złośliwy. Warto przemyśleć. Najważniejsze jednak, żebyście mieli w sobie jak najmniej Janusza, jego niskiej samooceny i braku poczucia własnej wartości, co zdradza potrzeba dowartościowania projektem.
Na koniec chciałbym przeprosić część wschodnią Polski, oraz posiadaczy wielu Virago - są wśród Was naprawdę wspaniali ludzie. Ale te osoby będą wiedzieć, że tekst ich nie dotyczy...
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarzeArtykuł jest żenujący. Ja cudzych gustów nie oceniam. Jeśli ktoś lubi swoją maszynę i obwiesza ją świecidełkami z Chin, to jest jego radość i nic mi do tego. Za to wkurza mnie jak na drodze ...
OdpowiedzI tu Cię w pełni poprę.
OdpowiedzDrogi Kubo, jakies trzy dekady temu razem z kumplami spluwalismy przez lewe ramie na widok nielicznych wowczas cafe racerow i zastanawialismy sie, jak mozna tak spieprzyc ladny japonski motocykl. ...
OdpowiedzJa do tej pory jak patrze na tego dziwoląga niewygodnego to nadal się zastanawiam jak można było spieprzyć taki ładny motocykl
OdpowiedzŚwietny komentarz i do tego jaki prawdziwy.
OdpowiedzPrzeczytałem pierwsze linki i odechciało mi się dale czytać!
OdpowiedzO czym właściwie ten "artykuł"? O jakichś wyimaginowanych "Januszach" będących wg autora istnym uosobieniem buractwa? Oj coś mi się wydaje że jakiś Janusz autorowi nawrzucał za niepochlebny ...
OdpowiedzVirago brzydka i bez chinskiego syfu
OdpowiedzOj Kubuś chyba powinieneś mieć na imię Janek :))) Po takim wstępie z dupy to nawet te z lekka mądre słowa końcowe Cię nie wybronią bo co innego wydanie swojej opinii o czymś/kimś a co innego jego ...
Odpowiedz