Urządzenia do mierzenia odcinkowego pomiaru prędkości na trasie S8 w Warszawie zostały zamontowane, ale jeszcze nie działają. System zostanie uruchomiony z małym poślizgiem.

Montaż urządzeń został zakończony z początkiem listopada i to wtedy rozpoczęła się ich legalizacja. Jeżeli proces ten zakończy się pomyślnie, to po odbiorach technicznych ruszą testy systemu. Pracownicy CANARD będą sprawdzać sprzęt pod kątem prawidłowości działania oraz sprawności przesyłu danych do centralnego systemu CANARD. W wypowiedzi dla TVN Warszawa, Monika Niżniak - rzeczniczka prasowa GITD przyznała, że obecnie rozpatrywany jest wariant, w którym urządzenia będą stopniowo przełączane w tryb rejestracji naruszeń. Ostateczna decyzja zależy od wyników testów.

We wrześniu Główny Inspektorat Transportu Drogowego informował, że system ma ruszyć do końca października, a zatem zaliczył on mały poślizg. Zainstalowano łącznie 30 kamer, które będą kontrolować 13,5 km trasy S8. Urządzenia pojawią się na wlocie od strony autostrady A2, a zatem od węzła Konotopa do węzła Bemowo oraz na wylocie na Białystok - od węzła Łabiszyńska do węzła Piłsudskiego w Markach. Pomiar będzie prowadzony w obu kierunkach.