Prawie każda marka motocykli, wystawiająca zespół w MotoGP posiada ekipę satelicką. Jedynie Suzuki, Aprilia i KTM wystawiają tylko po dwa motocykle, jako fabryka. KTM dogadał się już z zespołem Tech3 i przyszedł czas na Suzuki. Czy aby na pewno?

Plotka głosi, iż EG 0,0 Marc VDS dogadali się z fabryką z Hamamatsu na współpracę od przyszłego sezonu. Na tą chwilę korzystają z motocykli marki Honda, lecz kontrakt dobiega końca w tym roku. Japońska marka ze skrzydłem w logo posiada jeszcze jeden team satelicki i jest nim LCR Honda. Współpracują ze sobą zdecydowanie bliżej, gdyż Cal Crutchlow jeździ na tegorocznym motocyklu, poza tym posiadają w składzie japońskiego kierowcę (Takaaki Nakagami), który jest mocno wspierany przez fabrykę.

Suzuki rzekomo obiecuje motocykle identyczne z tymi, którymi dysponuje fabryczna ekipa Ecstar Suzuki i model GSX-RR szykowany na przyszły sezon, będzie dostępny w tej samej specyfikacji dla obu zespołów. Ten rok zapowiada się całkiem obiecująco dla Rinsa i Iannone, więc może warto pójść tą drogą.

Wcześniej mówiono o ewentualnej współpracy belgów z Yamahą, choćby za sprawą Morbidelliego, podopiecznego Valentino Rossiego, tak mocno związanego z Yamahą. Ten projekt ponoć jednak nie znalazł uznania stron.

Czy to się wydarzy? Czy rzeczywiście wszystko jest już dopięte? Ile jest prawdy w plotce?

Poczekamy, zobaczymy.