Nowy patent na darmowe parkowanie. Niektórzy "sprytni" kierowcy kupują ukraińskie tablice
Niezwykła postawa Polaków, którzy nie oglądając się na władze ruszyli z pomocą uciekinierom, zdumiała Europę i resztę świata, ale jak zawsze obok ludzi, którzy chcą pomagać i wspierać ofiary wojny Rosji, znajdą się paskudne przypadki osób, które na czyimś nieszczęściu próbują żerować.
Liczba Ukraińców zmuszonych do ucieczki ze swego kraju przed niesprowokowaną agresją Rosji i Putina, przekroczyła 4 mln osób. Z tej liczby ponad 2,3 mln trafiło do Polski, często traktując nasz kraj jako państwo tranzytowe. Ale dotychczas decyzję o pozostaniu w Polsce podjęło od 1,2 do 1,4 mln obywateli Ukrainy zgodnie z szacunkami Ośrodka Badań nad Migracjami UW.
Wśród licznych przywilejów, które są obecne przyznawane Ukraińcom, mającym ułatwić im funkcjonowanie w obcym kraju, pojawiły się rozwiązania dotyczące parkowania, a konkretnie czasowego zwolnienia z opłat za abonament parkingowy lub całkowitego zniesienia tych opłat dla obywateli Ukrainy.
Rozwiązania tego typu wprowadziły m.in. Kraków, Poznań, Gdynia czy Lublin. Swoje własne mechanizmy ma również Warszawa, bo przedstawiciel stołecznego Zarządu Dróg Miejskich stwierdził ostatnio, że, cyt. "nikt uciekający przed wojną nie zostanie ukarany opłatą dodatkową za brak opłaty parkingowej".
Niestety różne, lokalne indywidua postanowiły wykorzystać ten przywilej dla siebie. Policja ujawnia co raz więcej przypadków fałszywych tablic rejestracyjnych z Ukrainy, które zakładane są na pojazdy przez "sprytnych" Polaków. Ale oszuści nie wiedzą, że same tablice nie wystarczą, więc fałszywe blachy są szybko identyfikowane a sprawcy muszą liczyć się ze srogimi karami.
Dlaczego trick oszustów nie działa? Same tablice rejestracyjne z Ukrainy nie wystarczą. Potrzebny jest również paszport potwierdzający przekroczenie granicy pomiędzy Ukrainą z Rzeczpospolitą Polską, co ważne, w terminie od 24 lutego 2022 r. lub oryginał skierowania na pobyt w miejscu zakwaterowania wydany przez wojewodę (również w powyższym terminie). Konieczny jest również ukraiński dowód rejestracyjny pojazdu.
Mówiąc krótko, zakup fałszywej tablicy rejestracyjnej to po prostu głupota, nie mówiąc już o ryzyku konsekwencji prawnych. Zgodnie z Art. 306b. § 1. Kto dokonuje zaboru tablicy rejestracyjnej pojazdu mechanicznego, umożliwiającej dopuszczenie tego pojazdu do ruchu na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej na podstawie odrębnych przepisów, albo taką tablicę podrabia lub przerabia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Zadziwiające, że ludzie chcą ryzykować odsiadkę za kilka lub kilkadziesiąt złotych oszczędzonych na opłacie parkingowej.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze