Przyszły rok rysuje się dla oferty BMW bardzo dobrze. Potencjał firmy wskazuje, że może nas czekać nas sporo premier. Spróbowaliśmy zrobić małą analizę możliwości bawarskiej firmy.

Wiemy na pewno, że jedną z tych nowości będzie R1250GS - następca lidera segmentu adventure. Do niego dołączy także mniejszy brat - F850GS Adventure. Silnik 850 cm3 zostanie zapewne wykorzystany także w turystycznym modelu F850GT, który zastąpiłby w ofercie F800GT.

Nie jest wykluczone, że Bawarczycy zdecydują się także na odświeżenie roadstera F800R, który, po zmianach, miałby pojemność 850 cm3. Do wykorzystania jest także baza w postaci najmniejszego motocykla BMW - G310R. Co możemy zobaczyć? Na pewno sportową, obudowaną mocno wersję G310RR.

Pamiętacie koncept 9cento? Niewykluczone, że to wstęp do mniejszej wersji modelu S1000XR, czyli S850XR. Pomysł na motocykl okazał się strzałem w 10, dlatego BMW może zdecydować się pokazać mniejszą, tańszą jego wersję.

Nie można także zapomnieć o S1000RR, które wciąż czeka na odświeżenie. Teraz, kiedy Ducati pokazało Panigale V4, BMW ma nóż na gardle. To nie jest komfortowa sytuacja, tym bardziej, że S1000RR zawsze było symbolem wściekłego superbike'a.