Nowe Suzuki DRZ na bazie SV650. Koncept, ale jaki!
Suzuki SV650 już na pierwszy rzut oka wygląda jak znakomita baza dla wielu różnych wersji. Aż dziw, że producent nie chce wykorzystać tego modelu do stworzenia czegoś ekscytującego, na przykład następcy DRZ.
Skąd pomysł na DRZ? Ten dzielny wojownik w przeróżnych konfiguracjach stał się symbolem motocykla uniwersalnego. W różnych konfiguracjach budził szacunek w mieście, zdobywał najdalsze szlaki lub dawał frajdę brodząc w piaskach pobliskich poligonów. To po prostu motocykl-symbol.
Podobnego zdania byli chyba projektanci ze znanego studia designerskiego, którzy, bazując na konstrukcji SV650, stworzyli koncept nowego DRZ. Zadanie wdzięczne, bo zarówno DRZ, jak i SV to prawdziwe golasy - niespecjalnie jest z czego obierać, a i dodawać niewiele potrzeba.
Z ciekawym, aluminiowym wahaczem, nowym zawieszeniem, owiewkami i siodłem ta DRZ-SV650 wygląda naprawdę zadziornie. Jesteśmy pewni, że dałaby radę wystrzelić wyniki sprzedażowe Suzuki w kosmos.
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeJa tu widzê kolejny klon w³oskiej my¶li technicznej w japoñskim wykonaniu i dobrze. Pewnie bêdzie tañszy i mniej awaryjny, ale zarówno mniej ekscytuj±cy a dla nektorych to wada.
OdpowiedzMasz racjê Kolego ,ja te¿ wolê je¿dziæ szpetn± maszyn± ni¿ onanizowaæ siê pod zepsut± lalê
Odpowiedz