Nawet dwa lata wiêzienia za sprzeda¿ akumulatora z elektrolitem. Jak unikn±æ kary?
Wiemy już, jakie kary grożą tym, którzy sprzedadzą lub kupią akumulator z elektrolitem po 1 lutego. Wszystko przez nowe rozporządzenie Unii Europejskiej.
Jak informowaliśmy na początku stycznia, od 1 lutego wchodzi w życie rozporządzenie numer 2019/1148, które reguluje sprzedaż i stosowanie prekursorów materiałów wybuchowych. W rozporządzeniu pojawia się także wątek akumulatorów sprzedawanych z osobnym wkładem kwasowym. Takie akumulatory są stosowane przede wszystkim w motocyklach. Cel rozporządzenia jest oczywiście szczytny, ale jego skutki mogą być absurdalne. Wiemy już, co czeka sprzedawców i kupujących, którzy nie dostosują się do nowych przepisów. Według nowego prawa sprzedawca będzie musiał napełnić suchy akumulator elektrolitem z załączonego wkładu, zanim przekaże produkt kupującemu.
Jak powinna wyglądać wzorcowa transakcja? Przede wszystkim każdy ze sprzedawców - od importera, przez dystrybutora, aż po sprzedawcę w sklepie lub warsztacie - będzie musiał weryfikować, czy transakcja nie jest podejrzana. Nowe prawo nakłada również obowiązek informowania o kradzieży takich zestawów. To jeszcze nie wszystko, ponieważ każdy kupujący musi udostępnić swoje dane, żeby sprzedawca mógł sprawdzić, czy nie stoi przed nim potencjalny terrorysta.
Co grozi za niezastosowanie się do nowych przepisów i kiedy będą nakładane kary? Jak informuje strona nowe-prawo-akumulatory.pl, kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 2 lat może być nałożona w następujących przypadkach: za udostępnianie lub sprzedaż elektrolitu bez pozwolenia lub bez weryfikacji statusu klienta, za nieudzielenie informacji o prekursorze, za brak przeszkolenia pracowników w kwestii sprzedaży prekursorów materiałów wybuchowych, za niedopełnienie obowiązku sprawdzenia czy cel zakupu odpowiada rodzajowi działalności klienta, a także za niedopełnienie obowiązku przechowywania dokumentów informacyjnych i wreszcie za brak zgłoszenia podejrzanej transakcji, a także faktu kradzieży lub utraty prekursorów. Za kontrole będzie odpowiedzialna Państwowa Inspekcja Handlowa.
Jak stosować nowe przepisy w praktyce? Najlepszym wyjściem, które pozwoli uniknąć problemów, jest oczywiście zalanie akumulatora przez sprzedawcę. W takiej sytuacji nie ma konieczności stosowania mozolnych procedur. Importerzy i dystrybutorzy będą mieli nieco więcej pracy - będą musieli poinformować klienta, że ma do czynienia z niebezpiecznym prekursorem materiału wybuchowego, skontrolować firmę pod kątem prowadzonej działalności oraz zebrać informacje na jej temat. Zapewne wszystko sprowadzi się do sprawdzenia firmy w Centralnej Ewidencji Działalności Gospodarczej. Jeżeli sprawa was dotyczy, to warto zajrzeć na stronę nowe-prawo-akumulatory.pl, gdzie znajdziecie więcej informacji dotyczących nowych przepisów, a także odpowiedni wzór formularza do stosowania w sklepie lub warsztacie.
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeBurza w szklance wody. kto jeszce u¿ywa tego typu akumulatorów?
OdpowiedzTzn Jakich? To nie burza tylko reakcja na kretynizmy.
Odpowiedz