Policjanci ze Szczyrku zatrzymali dwóch motocyklistów, którzy chcieli pojeździć motocyklami crossowymi po lesie. Poza mandatami karą może być nawet 5 lat pozbawienia wolności.

Od pewnego czasu policjanci i strażnicy leśni prowadzą coraz bardziej intensywne kontrole, których celem jest walka z miłośnikami jazdy terenowej, nielegalnie korzystającymi z leśnych szlaków. Jednym z elementów takich kontroli jest sprawdzanie okolic wjazdu do lasu. Policjanci i strażnicy leśny stoją przy takim wjeździe i sprawdzają, czy przejeżdżające pojazdy są upoważnione do poruszania się po leśnych drogach. Patrolujący okolice wjazdu do lasu w Buczkowicach policjanci ze Szczyrku zauważyli dwóch motocyklistów, których postanowili zatrzymać do kontroli. Motocykliści nie zatrzymali się, lecz zawrócili i zaczęli uciekać. Policjanci dysponowali radiowozem terenowym z napędem 4x4 i podjęli pościg za uciekającymi motocyklistami.

Podczas pościgu policjanci nadawali sygnały, nakazujące motocyklistom zatrzymanie się do kontroli. Motocykliści postanowili jednak uciekać, licząc że zwinność motocykli pozwoli im zgubić pościg dużo większego i cięższego auta terenowego. Jednak po jednym kilometrze policjantom udało się zatrzymać jednego z uciekinierów. Zatrzymany 37-latek nie miał prawa jazdy na motocykl, a jednoślad, którym się poruszał, nie był dopuszczony do ruchu po drogach publicznych. Został on ukarany mandatem w wysokości 800 zł. Potem policjantom udało się też ustalić personalia drugiego uciekiniera i nałożyć na niego mandat w wysokości 500 zł.

Na mandatach jednak się nie skończyło. Obaj motocykliści stracili posiadane uprawnienia do prowadzenia pojazdów. Dodatkowo prokuratura może wszcząć przeciw nim postępowanie w związku z nie zatrzymaniem się do kontroli i próbą ucieczki przed policją. Jeżeli prokuratura wniesie w tej sprawie akt oskarżenia, to sąd może skazać winnych nawet na 5 lat więzienia.

Zdjęcie: Śląska Policja Bielsko Biała

slaska.policja.gov.pl