Nakamoto: rozumiemy rozczarowanie Rossiego
Shuhei Nakamoto, wice szef HRC, w zdecydowanym tonie odrzucił oskarżenia Rossiego, że zawodnicy Hondy pomogli Jorge Lorenzo w zdobyciu piątego tytułu mistrzowskiego. W wystosowanym oświadczeniu czytamy między innymi:
"To nie jest atmosfera której chcielibyśmy doświadczać pod koniec niezapomnianych mistrzostw. Rozumiemy, że był to bardzo trudny dzień dla Valentino. Po prowadzeniu w 17 wyścigach stracił mistrzostwo o pięć punktów w ostatnim wyścigu sezonu, co musi być bardzo rozczarowujące.
Pomimo tego nie jesteśmy w stanie zaakceptować poważnych oskarżeń, które skierował pod adresem zawodników Hondy w ostatnich tygodniach i w konferencji po wyścigu w Walencji. Podobnie jak w przypadku zarzutów, jakie postawił po Philip Island, nie ma żadnych dowodów na poparcie tych oskarżeń, poza faktem, że Marc odebrał pięć punktów rywalowi Valentino, którym jest Jorge.
Dziś Valentino oskarżył Marca o to, że nie próbował wyprzedzić Jorge, który w sposób oczywisty miał świetne tempo przez cały weekend, który zdobył w sposób zdecydowany pole position w kwalifikacjach. Marc walczył o to, aby utrzymać się za nim i zarówno Marc jak i Dani wykonali wspaniałą pracą nie tracąc dużo czasu do Jorge.
Marc planował atak na ostatnim okrążeniu, tak jak widzieliśmy to w wielokrotnie w przeszłości, gdy tylko pozwalały na to okoliczności on zawsze próbował. Dani zwiększył tempo w końcówce wyścigu, wyprzedził Marca ale wyjechał szeroko i Marc był w stanie błyskawicznie odpowiedzieć na atak, ale takie są wyścigi.
Przykro nam, że Valentino nie wierzy że tak wyglądają fakty, ale jesteśmy pewni, że zarówno Marc jak i Dani jechali na 100% aby osiągnąć najlepszy rezultat dla zespołu Repsol Honda oraz dla naszych partnerów. Nie jesteśmy w stanie zaakceptować tych oskarżeń wypływających co chwila na światło dzienne, jako że są one wynikiem postrzegania rzeczy przez jedną osobę, co szanujemy, ale nie odpowiadają rzeczywistości.
Valentino jest wspaniałym Mistrzem i z pewnością inteligentnym człowiek, przez co szczerze liczymy na to, że z czasem, gdy opadnie kurz bitewny będzie on w stanie raz jeszcze ocenić to co się stało i zaakceptować że był to jeszcze jeden wspaniały wyścig w trakcie wspaniałego sezonu i szkoda to psuć. Marc i Dani odbierali punkty w tym sezonie zarówno Jorge jak i Valentino, ale taka jest natura wyścigów."
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeludzie... szef hondy to jest POWAŻNY CZŁOWIEK, i uważam że nie mieszałby się w takie zagrywki, jeśli coś by było na rzeczy zapewne by milczał... Nakamoto powiedział prawde... tyle.
OdpowiedzSranie w banie
Odpowiedz**** kotka za pomocą młotka!!!! Oglądałam 18 wyścigów tego roku i w zeszłym roku też i wiemy jak potrafi jeździć Marquez agresywnie co pokazał to 3 tyg temu. Więc takie bajki to dziecia opowiadać ...
OdpowiedzPojedź sobie w wyścigu, to zobaczysz jakie to łatwe. Walka w wyścigu polega na skutecznym wyprzedzeniu, a przy obecnych praktycznie możliwościach technicznych różnice pomiędzy motocyklami są prawie żadne, dlatego wyprzedzanie na prostej jest rzadkością. Zostają zakręty, a tam decyduje kto później zahamuje, kto wcześniej przyśpieszy, oraz trzymanie możliwie najlepszej ścieżki, żeby dodatkowo nie tracić prędkości. Każde ostrzejsze dohamowanie, czy uślizg odbijają się na oponach, hamulcach, itd. A tajemnicą poliszynela, jest to, że zawodnicy walczący w bezpośrednim pojedynku, bardziej zużywają swoje maszyny i jadą wolniej, od zawodnika, który ściga czołówkę.
Odpowiedz**** kotka za pomocą młotka!!!! Oglądałam 18 wyścigów tego roku i w zeszłym roku też i wiemy jak potrafi jeździć Marquez agresywnie co pokazał to 3 tyg temu. Więc takie bajki to dziecia opowiadać ...
OdpowiedzCzy Valentino jest inteligentnym człowiekiem to już teza do dyskusji.
OdpowiedzInteligentny, to może i jest, ale przez swoją nadmierną inteligencję, może w końcu zderzyć się z prawnikami, tych których próbuje mieszać z błotem. Walczyć trzeba na torze, a po wyścigu przeanalizować swoje błędy i starać się ich więcej nie popełniać.
OdpowiedzMieszać z błotem nikogo nie trzeba bo Lorenzo i Marquez już sami to zrobili. Osiągnęli totalne DNO i pokazali co sobą reprezentują - Dwa ZERA. A twoje stwierdzenie że "Walczyć trzeba na torze" - tego im też zabrakło - Farsa wyścigu i ustawka. Brawo Rossi - to jedyny prawdziwy Mistrz Świata !!!
OdpowiedzMasz rację to była ustawka- przepuszczanie Rossiego przez innych i tajemnicza "awaria" motocykla Crutchlowa ( włoski zespół ).
OdpowiedzJesteś kretynem
OdpowiedzRobimy z siebie kiboli! To jest sport dla fanów a noe fanatyków. Jak znam życie to w szaliku co weekend jesteś na meczu co? Ja szanuje wszystkich w motogp bo jestem fanem!!!!!
Odpowiedz