Grand Prix Walencji - ogromne emocje przed fina³em MotoGP
Przed nami zdecydowanie najważniejszy i najbardziej wyczekiwany wyścig w tym sezonie. Już w najbliższą niedzielę o godzinie 14:00 na torze w Walencji o tytuł w wewnątrzteamowej rywalizacji zmierzą się Valentino Rossi i Jorge Lorenzo. Po wczorajszych doniesieniach Sportowego Sądu Arbitrażowego wiemy już, że Rossiemu nie uda się uniknąć kary. Włoch zmuszony będzie gonić czołówkę z ostatniej pozycji, co nie będzie łatwym zadaniem, biorąc pod uwagę fakt, że ostatnia runda odbywa się w Hiszpanii, a przed Valentino wystartuje cała armia hiszpańskich zawodników. 36-latek podczas wczorajszej konferencji przyznał, że ciężko mu będzie w obecnej sytuacji zaplanować konkretną strategię podczas wyścigu.
"Cieżko jest określić szanse jakie mam na zwycięstwo lub przegraną. Wszystko się okaże, musimy próbować. Kiedy startujesz z ostatniej pozycji bardzo trudno jest przygotować odpowiednią strategię. Przede wszystkim musimy dobrze wykorzystać treningi przed wyścigiem, aby stać się konkurencyjnymi. Wyścig jest bardzo długi, ma 30 okrążeń, jednak pewne jest, że kiedy zaczynasz jako ostatni, wzrasta ryzyko niepowodzenia" - skomentował Rossi
Rzucając okiem na klasyfikację punktową łatwo zauważyć, które miejsce, w zależności od zdobytego przez Jorge Lorenzo miejsca, pozwoli Rossiemu na utrzymanie pozycji lidera i tym samym zdobycie 10 tytułu mistrzowskiego w karierze. W przypadku zwycięstwa Lorenzo, posiadający 7 punktów przewagi "The Doctor" musi przekroczyć linię mety jako drugi. Drugie miejsce Hiszpana, to konieczność zdobycia przez Rossiego 3 miejsca (w przypadku takiej samej liczby punktów zwycięża zawodnik o większej liczbie zwycięstw z sezonie, czyli w tym przypadku Lorenzo - 6). Jedynie najniższy stopień podium zawodnika z numerem 99 pozwala Valentino 6. wynik.
Po pierwszych wolnych treningach najlepiej spisuje się Marc Marquez, który triumfował tu w roku ubiegłym, ustanawiając przy tym rekord toru. Równie szybki co Marquez jest Lorenzo, co nie wróży zbyt dobrze Rossiemu, uzyskującemy piąty czas w trakcie treningu. Warto jednak pamiętać, że wyścigi rządzą się swoimi prawami i nie zawsze to, co działo się podczas treningów i kwalifikacji miało przełożenie na wyścigową rzeczywistwość. W niedzielę wszystko może się zdarzyć. Jedno jest pewne - zapowiadają się niesamowite emocje podczas wyścigu klasy MotoGP!
Na wyłonienie tegorocznego mistrza czeka również klasa Moto3, w której prowadzący Danny Kent potrzebuje zaledwie 2 punktów, aby zgarnąć tytuł. Nie wszystko jest jednak przesądzone, biorąc pod uwagę fakt, że szczęcie wyraźnie odwróciło się od Brytyjczyka ostatnimi czasy, co skrupulatnie wykorzystywał Miguel Oliveira, odwlekając sukces Kenta do ostatniej rundy. Jeżeli Danny nie popełni tym razem żadnego błędu, dojeżdżając na pozycji wyższej niż 15. będzie mógł w końcu odetchnąć z ulgą. Jeśli chodzi o Moto2, to tu sytuacja jest już znana. Warto jednak wiedzieć, że na rundzie w Walencji pojawi się powracaący po kontuzji Tito Rabat.
Transmisje z kwalifikacji i wyścigów do obejrzenia na antenie Polsatu Sport.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze