Najlepsze reklamy motocykli - dlaczego ju¿ siê ich nie robi?
W idealnym świecie motocykle byłyby jak chleb i nie potrzebowały żadnej reklamy, bo przecież ludzie i tak kupią chleb. Chyba że zniechęci ich Anna Lewandowska i pozostała część zespołu bezglutenowych aktywistek. Kiedy ostatnio widzieliście kampanię dotyczącą pieczywa? Jasne, od czasu do czasu w skrzynce możesz znaleźć ulotkę, w której będzie informacja, że kajzerki w jakimś sklepie kosztują 30 gr/szt zamiast 33 gr/szt, ale fakt jest taki, że pieczywo nie potrzebuje reklamy, bo dość skutecznie zajął się tym Jezus w okolicach Galilei. Zrobił to tak skutecznie, że mówimy o tym od ponad 2000 lat. Większość ludzi w zarządach koncernów traktuje budżet przeznaczony na marketing i reklamę jako ekstremalnie upierdliwą konieczność i najchętniej nie wydałoby na to ani centa, a cudowne rozmnożenie najlepiej wydarzyło się na firmowych saldach. Ostatnią rzeczą, której pragną, jest spotkanie z agencją i jej kreatywnymi copywriterami, którzy przyszli z kawą w papierowych kubkach. Tak, to się naprawdę zdarza. W serialu "Mad Men" Don Draper ani razu nie przyszedł do klienta i zastał miłą i zachęcającą atmosferę. Zwróćcie na to uwagę. CEO zawsze byli znudzeni, zmuszeni, poirytowani i nastawieni wrogo. Dobry Don był jednak artystą w swoich fachu i albo rzucił taki pomysł, że prezesi w gajerach z trzema guzikami zbierali szczęki (np. w przypadku Lucky Strike albo Kodaka), albo stwierdzał, że wszyscy mogą go pocałować w tyłek i nie potrzebuje tutaj być, po czym wychodził i zostawiał za sobą tylko dym z papierosa.
Moja i tak już zszargana dusza cierpi, widząc co dziś dzieje się w temacie reklam motocykli i motoryzacji w ogóle, bo reklama jest moją pasją. Co i kiedy poszło nie tak? Przecież historia nam pokazuje, że jeśli obydwie strony, czyli zarząd i agencja są na tej samej stronie, dzieją się cuda. W zamierzchłej przeszłości, kiedy prasa drukowana miała znaczenie, na stronach magazynów można było znaleźć diamenty. Przykłady. Suzuki reklamowało swoje motocykle hasłem: "Albo Suzuki, albo nic". Wielka grafika na całą stronę, a na niej gość schodzący na kolano siedząc na fotelu w autobusie. Genialne. Błyskotliwą prostotę w swoim przekazie wykorzystała Yamaha, która reklamowała R1 przekraczającą barierę dźwięku i tworzącą falę uderzeniową. Pod spodem, mikroskopijną czcionką były szczegóły, ale Yamaha mogła tam zamieścić przepis na ogórki małosolne, a Ty i tak pragnąłeś mieć ten motocykl. Najgenialniejszą z wszystkich drukowanych reklam motocykli jest reklama Ninjy ZX-10R. Samego motocykla widać tam tylko fragment, ale Twoja uwaga była skupiona na pasażerce, która miała wyraźnie wilgotne spodnie. Do dziś nie wiem, czy to była oficjalna reklama użyta przez Kawasaki, czy dzieło jakiegoś freelancera, ale dzisiaj takie coś wiązałoby się z pozwem, protestami co najmniej pięciu grup społecznych i służbowwym mailem tak długim, że swoją objętością przebijałby "Quo Vadis". Kawasaki zresztą swojego czasu dobrze wiedziało, co to znaczy reklama. Pamiętacie klip, w którym kierowca Ninjy zbija piątkę z usiłującym go zatrzymać policjantem? Albo klip, w którym Porsche zaparkowane obok Ninjy gubi ze strachu płyny?
Reklamy video to oddzielny temat, bo o ile do zrobienia dobrej grafiki jest potrzebny, cóż, grafik i w zasadzie ktoś, kto to wszystko wymyśli, o tyle sprawa reklamy video jest trudniejsza, bo tutaj jest już potrzebny copywriter, scenarzysta, reżyser, operator, znajomy w zarządzie dróg, żeby ją na jakiś czas zamknąć i sporo sprzętu, a to wszystko generuje obrzydliwie wręcz wysokie koszty. Niemniej jednak wielu zdecydowało się je ponieść. Np. Big Dog, o którym być może wielu nie słyszało, bo to amerykańska firma produkująca customowe motocykle, oficjalnie zamknięta w 2011 roku wskutek najprawdopodobniej kryzysu finansowego. Na szczęście zdążyli zrobić coś, co sprawiło, że chciałeś kupić customa nawet jeśli na co dzień latasz superbike’m.
Reklama Big Dong.
Motocykl custom podjeżdża do vana na światłach, a laska pokazuje c¥cki
Na skrzyżowaniu stoi wielki custom, obok podjeżdża minivan (w rzeczywistości było odwrotnie, ale niech już zostanie ta słodka pomyłka). W środku mąż, żona i dzieci. Żona wyraźnie podekscytowana patrzy na motocyklistę na Big Dogu, podnosi bluzkę i demonstruje mu swoje… właśnie to. Skoro już jesteśmy w klimacie chopperów, to nie można mówić o reklamie i nie wspomnieć o Harley-Davidson. Przecież Harley opiera się nie na sprzedawaniu motocykli, ale marzeń, więc dobra reklama była tutaj koniecznością, bo siłą amerykańskiego snu trzeba było zamaskować fakt, że 90% oferty produktowej przypalało pokrywą zaworów genitalia kierowcy.
Reklama Harley-Davidson
Mąż chowa się do szafy, gdy do jego żony przyjeżdża nagle kochanek na Harleyu
Najlepsza moim skromnym zdaniem jest reklama, w której facet figluje z kobietą, kiedy pod dom podjeżdża inny facet na Harleyu. Pakuje się do środka, rzuca kluczyki, ściąga kurtkę i idzie do sypialni. Kobieta mówi do ów filgującego pierwszego faceta :"To on!", po czym ten się chowa. Marlboro Man wchodzi do sypialni i robi to, czego zrobić pierwszy dżentelmen nie zdążył. Po czym kamera pokazuje zdjęcie ślubne: zajęta obecnie kobieta i jej mąż, który aktualnie siedzi w szafie w swoim własnym domu. Ilu dentystów na drugi dzień po obejrzeniu tej reklamy podpisało papiery w salonie?
Prędzej czy później, ktoś doradzi zarządowi, żeby zrobić tak zwany Product Placement, czyli po prostu umieszczenie swojego produktu w jakimś miejscu. Najlepiej, aby to był film lub serial. MV Agusta w "Ja, Robot", BMW w "Mission: Impossible" i oczywiście Kawasaki w "Top Gun". Myślę, że Tom Cruise osobiście pojechał do Akashi zapytać, czy w "Top Gun: Maverick" może być użyta Ninja H2 i myślę, że ludzie z Kawasaki próbowali na spotkaniu zgrywać spokojnych, ale kiedy Tom sobie poszedł, oszaleli ze szczęścia. Swoją drogą, ciekawe, co nastąpi jako pierwsze. Premiera tego filmu czy lądowanie ludzi na Marsie?
Reklamy motocykli Kawasaki
Motocyklista przybija piątkę policjantowi, fotoradar robi zdjęcie traktorowi, gdy mija go Kawasaki oraz fotoradar robi zdjęcie pustej drodze, bo Kawasaki przelatuje tak szybko, że nie można go zauważyć.
Z Product Placementem oczywiście wiele może pójść nie tak, bo np. osoba, która miała być widziana z danym produktem, może albo palnąć w mediach jakąś głupotę, albo stać się gwiazdą jakiegoś skandalu. Wtedy działowi marketingu tyłki natychmiast staną w płomieniach. Może być jeszcze inaczej, np. tak jak w "Sons Of Anarchy", kiedy Jax kogoś gonił i pod ręką miał akurat Ducati Monster, któremu ktoś w postprodukcji podmienił dźwięk na taki, który generuje rzędowy silnik czterocylindrowy. Bo taki brzmi bardziej motocyklowo? W Bolonii wykrzyczeli wtedy "Cazzo!" tak głośno, że było je słychać w Neapolu.
Reklama motocyklia Suzuki GSX-R 1000
Laska siedzi przed Suzuki i myśli, że faceci mówią cały czas o niej
Wróćmy do głównego wątku, czyli tego, co się narobiło w świecie reklam motocyklowych. Ten świat został uproszczony do granic przyzwoitości. Exelowcy i PowerPointowcy doszli do wniosku, że zamiast wydawać forsę na agencję, copywritera i grafika lepiej widać ją na banner pop-up, promocję na Facebooku (bez znaczenia jak bardzo nieinteresującej treści) i możliwe do pominięcia po 5 sekundach reklamy na YouTube. Gdyby mogli, to umieściliby w Internecie grafikę ze zdjęciem motocykla albo samochodu i napisem "Kup to, idioto". Kreatywność i faktyczne inspirowanie klienta ustąpiło miejsca niskoprocentowym ratom. Prawdziwym problemem jest jednak to, że wyżej wymieniona agencja boi się podejść do tematu naprawdę odważnie, bo zrobić w 2021 roku coś, co nikogo nie obrazi, jest niemal niemożliwe. I tak też wychodzi na to, że lepiej jest napisać: "Kup ten motocykl w atrakcyjnym kredycie" podczas gdy powinno się napisać: "Kup ten motocykl. Jest szybszy niż wszystko na ulicy, a Twoje szanse na seks na pierwszej randce wzrastają o 100%".
Komentarze 3
Poka¿ wszystkie komentarzeHonda bije tu rekordy ¿e swoim has³em. "Najmilszych ludzi spotkasz na Hondzie". Lol. To wymy¶li³ chyba kto¶ kto je¼dzi Priusem, w sobotê prasuje skarpetki ca³ej rodzinie, a przed wyj¶ciem do pracy...
OdpowiedzChyba szczyt sezonu ogórkowego... Stare reklamy, które widzia³ ju¿ chyba ka¿dy, z tekstowym opisem/transkrypcj± dla ... no w³a¶nie dla kogo?
OdpowiedzEhhhh... Przecie¿ to Wy - redaktorzy ró¿nych pism, pisemek i portali motocyklowych przejêli¶cie rolê reklamy motocykli. Zapraszaj± Was na ró¿nego rodzaju pokazy, a potem piszecie artyku³y i ...
Odpowiedz