Motocyklowy design A.D. 2020. Gdzie jeste¶my, dok±d zmierzamy? [FELIETON]
Ciężko oprzeć się wrażeniu, że od wielu lat wygląd niemal wszystkich produkowanych seryjnie motocykli mocno się ujednolicił. Coraz ciężej wskazać model, który można rozpoznać już na pierwszy rzut oka. To designerska niemoc, czy raczej znak czasów i efekt badań rynku, tak by trafić w jak najszersze gusta?
Kilka dobrych lat temu, jeszcze na łamach innego portalu, napisałem swój pierwszy motocyklowy felieton. Zupełnie szczerze, od serca, tak jak widziałem problem oczami zwykłego fana i użytkownika motocykli. Rzecz dotyczyła designu, tego jak wyglądają współczesne maszyny i jak agresywnym wizerunkiem próbują czasem nadrobić mało imponujące osiągi - oczywiście dotyczy to niektórych modeli, zazwyczaj o małych pojemnościach.
Pamiętam również, że ten, nazwijmy to, publicystyczny debiut po raz pierwszy skonfrontował mnie ze ścianą negatywnych komentarzy i był pierwszą lekcją tego, że internet to pole bardzo ciężkich bitew, jeśli chcesz przedstawić i utrzymać własną opinię. Muszę jednak przyznać, że ciosy były w miarę merytoryczne i odnosiły się głównie do tego, że projekt każdego motocykla znajdującego się w produkcji seryjnej to długa praca całego zespołu specjalistów od wzornictwa przemysłowego i generalnie "co ty możesz wiedzieć".
W którą stronę?
Co się zmieniło przez ostatnie osiem lat? Cóż, muszę przyznać, że w tym czasie moje kompetencje w dziedzinie profesjonalnego podejścia do designu nie wzrosły jakoś skokowo. Wciąż jestem zwykłym (za to wielkim!) entuzjastą i odbiorcą tego, co studia projektowe i producenci zdecydują się wypuścić na rynek. Pozwalam sobie oceniać to co widzę wyłącznie z tej perspektywy, bez ambicji brania udziału w panelach tematycznych na branżowych imprezach.
Jeśli chodzi o nowe motocykle w sezonie 2020 z pewną przykrością muszę stwierdzić, że ich właściwości jezdne i walory praktyczne wciąż najczęściej cieszą mnie niestety POMIMO wyglądu maszyny, a nie w harmonii z nim. Bardzo bym chciał, żeby nie zabrzmiało to jak narzekanie starego pierdziela w stylu "kiedyś to było", ale bardzo brakuje mi na rynku motocykli, które od pierwszego kontaktu wzrokowego w jakiś sposób chwytają za serce, a dzięki charakterystycznym elementom są rozpoznawalne już z daleka.
Czasy detalu
Moim zdaniem w tej chwili na rynku nie ma motocykli złych, czy ewidentnie kiepskiej jakości, nie licząc najbardziej budżetowej produkcji z dalekiej Azji. Wszystkie modele uznanych marek fajnie jeżdżą, skręcają, hamują, a ich osiągi są stosowne do segmentu. Są też dobrze zaprojektowane i wykonane. Jest w nich jednak pewien szkopuł - w moich oczach przyciągają uwagę głównie detalami, a nie jako całość. Uwielbiam przyglądać się pewnym wycinkom bryły motocykla - ciekawie wymyślonym kształtom drobnych elementów czy miejscom, gdzie stykają się ze sobą materiały o różnej fakturze i kolorze.
To wszystko na tym poziomie "cząsteczkowym" jak najbardziej gra, natomiast po odjechaniu wzrokiem zlewa w jedną niezbyt chwytającą za serce całość.
Mam wrażenie, że kiedyś było odwrotnie. Wertując katalogi i oglądając maszyny, które dziś mniej lub bardziej pasują do grupy pod hasłem "youngtimer", niemal każda z nich krzyczała ze zdjęcia "oto ja! nie zapomnisz mnie!" Wystarczył rzut oka i było wiadomo, co to za zwierz. Przypomnijcie sobie własne skojarzenia sprzed lat na hasła Fireblade, GSX-R, Ninja czy R1, żeby pozostać wyłącznie w segmencie maszyn sportowych.
Atak klonów
Ośmielę się stwierdzić, że ktoś z zewnątrz, a nawet motocyklista luźno śledzący zmiany na rynku sportów, mieliby dziś spory problem z szybkim odróżnieniem od siebie aktualnie produkowanych modeli z tej grupy i prawdopodobnie zaczęliby od poszukiwania logo producenta. Podobnie z turystykami czy dużymi enduro - kto z was obudzony w środku nocy bezbłędnie wskaże i nazwie na zdjęciach chociażby nową Afrykę, Tigera 900 i BMW F 850 GS? Są nowoczesne, dopracowane i… bardzo do siebie podobne. Moim zdaniem pod względem charakterystycznego wizerunku w tej chwili (a raczej od zawsze) na plus wyróżnia się Ducati. Panigale, Multistrada, Hypermotard, Diavel, Scrambler - od razu widać, z której są stajni. Podobnie z KTM, choć ich stylistyka jest definicją pojęcia "kochaj albo nienawidź". Jest jednak jakaś, a to chyba najważniejsze.
Wciąż czekam na moment na którejś z edycji EICMY (niestety na pewno nie w tym roku), w którym zobaczę motocykl, który zrobi na mnie takie wrażenie, jak chociażby Hayabusa w momencie swojej premiery ponad 20 lat temu. Dla jednych obrzydliwa i groteskowa, dla mnie piękna i pokazująca, że obłędne osiągi nie muszą być podkreślane agresywną i ultrafuturystyczną stylistyką rodem z filmów S-F o wojnach robotów.
Nie wykluczam również, że ten moment nigdy nie nadejdzie, ponieważ na mój odbiór maszyn sprzed lat wpływał również stan młodej wtedy psychiki, chłonącej wszystko z dużo większą wrażliwością. Podobno nie ma nic gorszego, niż próba powrotu do kultowych tematów sprzed lat - wie o tym każdy, kto na nowo próbował przebrnąć przez filmowe hity ery VHS. Nie pozwalam jednak umrzeć nadziei, w końcu motocykle to nie tylko technika. To przede wszystkim emocje.
Komentarze 3
Poka¿ wszystkie komentarzeA jednak brzmi jak marudzenie starego pierdziela: kiedy¶ to by³a muzyka, kiedy¶ to by³y samochody, kiedy¶ to by³y motocykle, a dzisiaj to... Dzisiaj to bzdury. Percepcja cz³owieka z wiekiem coraz...
OdpowiedzTrudno siê dziwiæ, ¿e producenci upodabiniaj± swoje mniejsze motocykle do wiêkszych, bo zapewne ka¿dy kupuj±cy woli ¿eby jego 125, czy 300 nie krzycza³a z kilometra swoim wygl±dem, ze to motocykl ...
OdpowiedzTakie motocykle jak Busa ju¿ nie powstan± (najciekawsza jest wersja Ghost Ridera...). Teraz wystarczy wej¶æ np do salonu firmy o nazwie zaczynaj±cej siê na Y, aby zobaczyæ w zasadzie takie same ...
OdpowiedzSlowo klucz to unifikacja wszystkiego maksymalnie jak to mozliwe. Wspolna baza konstrukcyjna powstaje tylko raz, pozniej to hulplaszcza ale tylko w zakresie zmian narzuconego na ramiona plaszcza. Liczy sie wynik finansowy koncernow. Chociaz moze to i dobrze, bo inzynierowie moga sie skupic na docyzelowaniu wlasciwosci jezdnych i ergonomii rozwi±zan skutkiem czego kolejne generacje sa dopracowane w coraz wiekszym stopniu.
OdpowiedzDopracowanie: https://www.uokik.gov.pl/powiadomienia.php?tag=Yamaha
OdpowiedzDopracowane za wyj±tkiem elektroniki...
OdpowiedzZ tym ró¿nieniem siê silnikiem to bym tak nie szala³ ;)
Odpowiedz