Ścigacz.pl

Poduszka powietrzna motocyklisty dziś staje się standardem i wchodzi do użycia także w cywilnej odzieży motocyklowej. Poznaj ciekawą historię tego wynalazku i dowiedz się dlaczego nie każdy zawodnik MotoGP ją lubi.

Bezpieczeństwo zawodnika MotoGP jest mocno ograniczone, gdy pędzi z prędkościami przekraczającymi 350 km/h. Konsekwencje jazdy na krawędzi, prototypowymi motocyklami w trakcie 19 weekendów wyścigowych w ciągu roku mogą być tragiczne w skutkach.

Wraz ze wzrostem mocy i prędkości wyścigowych maszyn, wszystkie kategorie wyścigowe szukają sposobu na poprawę bezpieczeństwa zawodowych kierowców, by potem wprowadzić te innowacje do użytku publicznego. Nawet Formuła 1, która jest przez wielu uważana za "królową motorsportu" (zaraz po MotoGP) poszła krok naprzód, instalując w bolidach system HALO.

Bright blue skies and sun, but it's still cold this morning at @Circuitcat_eng. Install lap complete for Sergey as he returns to the pits #FW41 #F1Testing #F1 pic.twitter.com/DCxcNs5Ejj

— WILLIAMS RACING (@WilliamsRacing) 9 marca 2018

MotoGP również dba o zdrowie zawodników i od tego roku obowiązkiem jest używanie poduszek powietrznych w kombinezonach. Od wielu lat czołowi producenci odzieży motocyklowej udoskonalali ten system, by dziś mogli z niego korzystać motocykliści z całego świata. Czołowi gracze na rynku akcesoriów zaczynali z projektami już w 2001 roku, a firmy Dainese i Alpinestars są zdecydowanymi prekursorami w tej dziedzinie.

Prawie 50 zawodników mistrzowskich klas już korzysta z tego innowacyjnego rozwiązania, choć są i tacy, którzy z niechęcią ubierają kombinezon z ukrytą poduszką.

Last year's #FrenchGP came down to a last lap duel between @YamahaMotoGP teammates Maverick Viñales and Valentino Rossi 💢😵

Be there to watch the drama unfold at the historic Le Mans circuit in 2018 ➡️ https://t.co/2UIiCXqWPg pic.twitter.com/guM8SqFn9t

— MotoGP™🇶🇦🏁 (@MotoGP) 21 marca 2018

Jednym z nich jest zawodnik fabrycznego zespołu Ducati - Jorge Lorenzo. Twierdzi, iż jest mu niewygodnie, lecz chyba nie narzekał z działania poduszki podczas wywrotki przy prędkości w okolicy 200 km/h.

Jorge Lorenzo crashed at #QatarGP #MotoGP pic.twitter.com/VZXOHRnTRJ

— Sophia (@ariliza_greys) 18 marca 2018

Po takiej wywrotce, zwyczajnie wstał i udał się do zespołowego garażu już na piechotę. Pierwsze modele poduszek powietrznych były testowane już w latach dziewięćdziesiątych, lecz użytkowanie ich było uciążliwe, a ich funkcjonalność budziła wiele wątpliwości. Dopiero firma Alpinestars wprowadziła model "Tech-Air", który pomyślnie został przyjęty do masowego użytku w 2014 roku.

Drugi z liderów odzieży motocyklowej, firma Dainese, rozpoczęła swoje prace rozwojowe z pomocą cyfrowego kombinezonu Procom już w 2001. Za pomocą 60 czujników, odczytywali cenne dane funkcji życiowych i zachowania kierowcy. Szereg algorytmów prowadził do rozwoju tej technologii i poprawy zakresu ochrony motocyklisty.

Losail international circuit,Qatar
Sabato,prove ufficiali
📸 @TINOFoto pic.twitter.com/jMDYOQgqZe

— Valentino Rossi (@ValeYellow46) 18 marca 2018

Valentino Rossi: "Około roku 2009, Dainese dostarczyło mi kombinezon wyposażony w poduszkę powietrzną, lecz na tamten czas, nie czułem się z nią zbyt komfortowo. Znacznie ograniczała moje ruchy, a innym problemem była duża waga zestawu. To było zwyczajnie zbyt duże, lecz z biegiem lat, system D-Air  został mocno udoskonalony i dziś nie wyobrażam sobie wyjechać na tor w kombinezonie bez poduszki. Poziom bezpieczeństwa wzrósł niebagatelnie i chroni głównie ramiona i obojczyki."

The iconic @PICircuit picture from @geebeeimages. My fresh @krt_worldsbk @alpinestars @AraiEurope helmet looking sharp! pic.twitter.com/7E9RgUY4ZV

— Jonathan Rea (@jonathanrea) 23 lutego 2018

Jonathan Rea: "Kiedy Alpinestars zwróciło się do mnie, by przetestować nowy kombinezon z poduszką, w pierwszej chwili obawiałem się znacznego przyrostu wagi. Po pierwszej przymiarce okazało się, iż pasował idealnie, a waga wzrosła może o jakieś 600 gram, co było zupełnie nieodczuwalne."

Tech-Air jest kamizelką o bardzo zaawansowanej technologii i działa dzięki mocno rozwiniętemu algorytmowi, który potrzebuje zaledwie 45 milisekund (0,045 sekundy) na jej napompowanie od momentu odnotowania nieuniknionej wywrotki.

Ochrona dotyczy górnej części ciała, w obrębie pleców, ramion, nerek, klatki piersiowej i górnej części brzucha. Urządzenie działa zupełnie niezależnie od motocykla i może być wykorzystane dwukrotnie, bez konieczności jakiejkolwiek ingerencji zewnętrznej, nie opiera się na systemie GPS, a dodatkowo można bezproblemowo wybrać opcję na tor i na ulicę.

Jeremy Appleton, menedżer handlowy Alpinestars: "W przeszłości nie było odpowiednich komponentów, ani elektroniki do naszych założeń. Operacje komputera są bardzo złożone, by prawidłowo przewidzieć zbliżające się zagrożenie. Nie mogliśmy również zaczerpnąć nic z typowych dla samochodów poduszek powietrznych, gdyż ich działanie jest zupełnie inne. Musieliśmy zacząć od przysłowiowego zera.

Cal Crutchlow - zawodnik MotoGP odnotował aż 26 wywrotek w ciągu 2016 roku i ponad 80 w ciągu pięciu lat ścigania się w topowej klasie motocyklowej. Testował produkt Alpinestars na różnych etapach rozwoju od 2014 roku. Firma ubiera gigantyczną ilość zawodników na całym świecie, dzięki czemu może korzystać z rozwiniętej bazy danych i udoskonalać swój produkt.

Cruchlow: "Wiem, że poduszka nie uchroni całego mojego ciała, lecz początkowo zabezpieczała tylko górne części ciała, gdy teraz zabezpiecza również biodra i nogi. Działanie systemu jest niesamowite i niejednokrotnie uratował mnie i wielu innych zawodników przed złamaniem różnych kości."

Tech-Air nie jest tanim rozwiązaniem, a innowacyjne rozwiązania spotykają się często z pewnym sceptycyzmem. Lecz fakt, iż tylu zawodników MotoGP i WorldSBK uniknęło kontuzji podczas wywrotek przy gigantycznych prędkościach jest wystarczającym dowodem na wymierny efekt poduszki.

Crutchlow rozmawiał ze swoim chirurgiem, który stwierdził, iż po pojawieniu się poduszek powietrznych, jego biznes przynosi znacznie mniejszy dochód, co doprowadza go frustracji.

Wcześniej, około 50% wywrotek kończyło się złamaniem obojczyka, gdzie teraz ta liczba zmalała do zaledwie 10%.

Jonathan Rea powiedział, iż poduszka Tech-Air uratowała mu tytuł mistrzowski. Podczas rundy na Sachsenring w 2016 roku, złapał między luz w skrzyni biegów i motocykl go zwyczajnie katapultował. Zawodnik wylądował na lewym ramieniu, i jak sam stwierdził, jest w 100% pewien, iż gdyby nie poduszka, konsekwencje byłyby bardzo poważne. Mógł naprawdę stracić przez taki wypadek tytuł Mistrza Świata.

Rea: "Generalnie, gdy zaliczasz wywrotkę, następnego dnia czujesz się jak wyjęty z pralki, a jest to wynik dużych przeciążeń. Zastosowanie poduszki mocno niweluje ten problem."

"My ścigamy się w kontrolowanych warunkach i jeździmy na limicie, lecz na ulicy wszystko może się zdarzyć i nawet gdy sam nie popełnisz błędu, poduszka może naprawdę wiele zdziałać."

Gdy tłumaczymy szczegóły technologii, jak i dlaczego to działa, oraz ile oferuje w zamian, ludzie prędzej decydują się na zakup.

Rea: "Sprawdzenie baterii systemu jest ostatnią rzeczą jaką czynię przed wyjazdem na tor. Gdyby okazało się, że bateria jest wyczerpana, nie zdecydowałbym się na wyjazd. Tak mocno wierzę w ten system."

Co nas czeka w przyszłości? Zakres chronionych części ciała się zwiększa, przy równoczesnym minimalizowaniu wagi. Stosowane przez nas algorytmy są coraz doskonalsze. To wszystko prowadzi do coraz większej popularności poduszek wśród motocyklistów.

Gdy mówimy o bezpieczeństwie, często niestety na nim oszczędzamy, lecz czy warto? Jeśli sprawdzony i certyfikowany sprzęt zwiększy choćby o kilka procent szansę na uniknięcie kontuzji, to czy nie jest to wystarczający argument do dbania o własne ciało?