Motocykli¶ci gin±, czyli komu zale¿y na bezsensownej spirali strachu
Sugestywne zdjęcia rozbitych motocykli i nagłówki krzyczące z daleka "ginie coraz więcej motocyklistów", "rosną szkody spowodowane przez motocyklistów" - obserwując media głównego nurtu można odnieść wrażenie, że nasz kraj zamienił się w cmentarzysko dla motocyklistów.
Motocykliści to samobójcy, giną na potęgę i powodują coraz więcej szkód - krzyczą przerażone nagłówki mediów głównego nurtu. Do takich bezsensownych wniosków doprowadził niektórych reaktorów o dość ograniczonym oglądzie rzeczywistości, raport Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, który wskazuje, że rośnie liczba wypadków z udziałem motocykli. Mamy tutaj do czynienia z idiotyczną manipulacją, która przynosi więcej szkody niż pożytku.
Granie marginesem
Jasne - jazda motocyklem jest niebezpieczna. Podobnie jak nurkowanie, jazda na nartach, skoki ze spadochronem i dziesiątki innych aktywności uprawianych przez człowieka. Ale absolutna większość motocyklistów to ludzie rozsądni i odpowiedzialni - mają rodziny, dzieci, a motocykl traktują jak pasję, chwilę dla siebie, czasem też środek transportu skuteczniejszy od komunikacji miejskiej.
Pokazywanie jakiegoś totalnego marginesu jako wiodącego trendu to karygodne nadużycie, które powoduje niepotrzebną panikę u osób z otoczenia motocyklisty i utrwala szkodliwy stereotyp motocyklisty jako dawcy, samobójcy i kamikaze, który za nic ma życie nie tylko swoje, ale też innych. To tak, jakby powiedzieć, że każdy Polak to pijak, a każdy Francuz to muzułmanin.
Rozumiemy, że odsłony są ważne, ale - drodzy autorzy - motocykliści to także kierowcy, większość z nich jeździ również samochodami. Szczucie jednych na drugich to droga donikąd.
Efekt skali, głupcze!
Wyobraźmy sobie następującą sytuację: do ważnej misji ratunkowej w Himalajach zgłosiło się dwóch Francuzów i dziesięciu Rosjan. Na skutek nieszczęśliwego zbiegu zdarzeń, w czasie akcji zginął jeden Francuz i dwóch Rosjan. Jak opisałyby to media? Zapewne tak "Już połowa francuskich ratowników zginęła w bohaterskiej akcji, straciliśmy także 20% rosyjskiej załogi".
Tak mniej więcej wygląda rzetelność artykułów informujących o "rosnącej liczbie wypadków motocyklowych". O ile trudno sprzeczać się z faktami, bo ofiary śmiertelne niestety są i zapewne będą nieodłączną częścią ruchu drogowego, o tyle autorzy takich publikacji wyraźnie ignorują efekt skali, który, moim zdaniem, jest kluczowy dla opisywanego w artykułach zjawiska. Odkąd sprzedaż motocykli, między innymi za sprawą ustawy o 125 cm3 poszybowała w górę, radykalnie wzrosła także liczba motocyklistów, a co za tym idzie - liczba wypadków.
Idąc tym tropem, jeśli zbudujemy więcej dróg, również zginie więcej osób. Zwiększymy liczbę przejść dla pieszych - będzie więcej ofiar. No bez sensu przecież.
Motocykliści w większości niewinni
Mówiąc brutalnie stało się to, co należało przewidywać. Trudno oczekiwać, że rosnąca liczba motocyklistów, przy całkowitym ignorowaniu ich potrzeb przez zarządców dróg, da efekt w postaci malejącej liczby wypadków. Warto również przy tej okazji wspomnieć, że, jak wynika z policyjnych statystyk, winę za większość zdarzeń drogowych z udziałem jednośladów ponoszą kierowcy samochodów. Jestem pewien, że z grupy motocyklistów-sprawców, co najmniej połowa spowodowała wypadek z powodu fatalnej infrastruktury - śliskich znaków poziomych, kolein albo dziur.
Jak rozwiązać problem rosnącej liczby wypadków z udziałem motocykli? Po pierwsze edukując kierowców o wartości współpracy na drodze, bezpiecznego współdziałania samochodów i motocykli, ucząc podstawowych zasad kultury jazdy. Po drugie ciężko pracując nad przebudową infrastruktury, która wciąż, w XXI wieku i w świecie kultu bezpieczeństwa, nadal nie uwzględnia motocyklistów jako pełnoprawnych uczestników ruchu.
Komentarze 5
Poka¿ wszystkie komentarzeJe¿d¿±c po £odzi, codziennie 3 pasmowa trasa spotykam w sezonie masê motocyklistów. Niestety kilku, dos³ownie kilku je¼dzi normalnie, stosuj± siê do przepisów, maj± sprzêt zgodny z dopuszczalny ...
OdpowiedzTak tak. A Ty masz homologowany sprzêt pomiarowy we ³bie, oko jak jastrz±b i ucho jak nietoperz, wiêc z 500m rozpoznajesz, czy sprzêt jest "zgodny z dopuszczalnymi normami". Dalej tematu nie ci±gnê, bo nie widzia³by¶ nawet o jakich "normach" pitolisz. ¯yczê wiêcej luzu, bo Ciê od tej spinki d... rozboli.
OdpowiedzLudzie glupi z malym ilorazem inteligencji musz± byc manipulowani przez telewizje i glupie artykuly, bez tego ich zycie byloby bezsensowne. Identycznie jest w sprawie nagonki na nauczycieli, tempe...
OdpowiedzA ci z b³êdami ortograficznymi?
OdpowiedzLudzie glupi z malym ilorazem inteligencji musz± byc manipulowani przez telewizje i glupie artykuly, bez tego ich zycie byloby bezsensowne. Identycznie jest w sprawie nagonki na nauczycieli, tempe...
OdpowiedzProszê nie nazwaæ debili którzy pêdz± przez wiochy 200km h to s± debile nie motocykli¶ci nie ka¿dy debil na motocyklu to motocyklista
OdpowiedzZgadzam siê z autorem tekstu. Zastanawia mnie tylko czemu ma s³u¿yæ ta manipulacja UFG. Usprawiedliwieniu wzrostu stawek na OC motocykla? To, ¿e niebran¿owe media przeklepuj± bezrefleksyjnie te ...
OdpowiedzJak to czemu? ¯eby sk³adki podnosiæ oczywi¶cie. LWG
Odpowiedz