Motocykle Victory w Warszawie - urodziny Free&Fun
W minioną sobotę warszawski salon Free&Fun Motors obchodził swoje drugie urodziny. W trakcie urodzinowego spotkania we Free&Fun również zaprezentowano oficjalnie markę Victory, której to salon stał się oficjalnym dealerem.
Customy prosto z fabryki
Victory to motocykle produkowane przez znaną wszystkim z produkcji skuterów śnieżnych i pojazdów ATV, firmę Polaris. Pomimo, że ów marka swoją historią sięga 1954 roku, kiedy to rozpoczęła się produkcja skuterów śnieżnych, jednoślady pod nazwą Victory zaczęła produkować dopiero ponad dziesięć lat temu. Wtedy też, w 1998 roku linię produkcyjną opuścił pierwszy motocykl drogowy sygnowany logiem Victory.
Głównym założeniem firmy było dostarczyć ludziom wyjątkowe i nietuzinkowe jednoślady typu custom, tyle, że produkowane seryjnie. Zestawienie słów „seryjny custom" budzi mieszane uczucia i chciałoby się rzec, że z powodzeniem można nazwać je oksymoronem. Jak możemy przeczytać w katalogu marki Victory „Mówi się, że zgodnie z tradycją custom nigdy nie będzie seryjnym motocyklem. W takim razie... porzućmy tradycję!". Czy warto porzucić?
Pod koniec marca opublikowaliśmy pierwszy opis motocykla Victory Hammer, a już wkrótce powinien pojawić się kolejny artykuł na temat tych dość nietypowych pojazdów. W trakcie sobotniej imprezy mogliśmy z bliska przyjrzeć się modelom testowym marki, zasiąść za ich sterami, a także przyjrzeć się z bliska niecodziennej i limitowanej produkcji Cory Ness Vegas Jackpot, który na rynku polskim pojawił się w ilości zaledwie dwóch sztuk. O krótki komentarz na temat Victory i jej założeń zapytaliśmy Michała Mazurka, osobę odpowiedzialną za tą markę w salonie Free&Fun.
Michał Mazurek o wprowadzeniu marki Victory do oferty Free&Fun
„Uważam markę Victory przede wszystkim za coś, co jest zmaterializowaniem naszej wizji. Jest to maszyna ukorzeniona w tradycjach amerykańskich, a jednocześnie taka, która jest nafaszerowana nowoczesnymi rozwiązaniami i designem. Maszyna, która nie próbuje szukać wzorców tylko kreuje własny styl. Myślę, że tak samo jest z Free&Fun. Staramy się łączyć sportowe użytkowanie pojazdów z tradycyjnym użytkowaniem motocykli i myślę, że wychodzi nam to. Jeżeli chodzi o Victory, to maszyny spod tego znaku są tak różnorodne, że ciężko jest nawet czasami pojąć jak są projektowane i co autor miał na myśli. Motocykle te mają trzy podstawowe podwozia i niezliczoną ilość wersji kompletacji karoserii. Motocykle, które są sygnowane przez Cory i Arlena Ness'ów, znanych w świecie designerów i tunerów motocyklowych. Motocykle, do których firmy tuningowe, liczące się na rynku wykonują już akcesoria modyfikujące prace silników. Taką produkcję zaczęła np. firma SNS znana z produkcji dodatków do motocykli Harley Davidsona. Także mamy ogromne pole do popisu. Jeżeli ktoś szuka czegoś naprawdę indywidualnego, czegoś nowego, czegoś czego nie ma nikt dookoła, przynajmniej w naszym kraju, to z powodzeniem może sięgnąć po markę Victory"
Wracając do tematu urodzin, wielu wróżyło niepowodzenie multibrandowemu salonowi, jakim jest Free&Fun. Obecnie w swojej ofercie firma posiada takie marki, jak: Suzuki, Kawasaki, KTM, Aprilia, Can-am, Polaris, Vespa, Benelli, a teraz już także Victory. W salonie można znaleźć jeszcze większą gamę akcesoriów. Utrzymanie tak dużego salonu, a może przede wszystkim znalezienie kompetentnego zespołu, który znałby się na tych markach nie jest z pewnością łatwym zadaniem. Jak zatem Prezes Zarządu Andrzej Dziejma ocenia ostatnie dwa lata działania firmy?
Andrzej Dziejma o działalności salonu Free&Fun w ostatnich dwóch latach
„Podsumowując naszą działalność, mogę powiedzieć, że były to dwa, bardzo ciężkie lata. Trafiliśmy w nie najlepszy okres na samym początku, ale myślę, że wykorzystaliśmy go w sposób bardzo cenny i korzystny dla naszych klientów. Te dwa lata wiele nas nauczyły, wyciągnęliśmy wiele wniosków. Podjęliśmy pewne działania, które powodują, że nasza organizacja w przyszłości będzie jeszcze bardziej odporna i przystosowana do wymagań stawianych przez rynek. Klienci bardzo pozytywnie zareagowali na naszą obecność na rynku. Od momentu otwarcia salonu do tej pory sprzedaliśmy blisko 600 pojazdów. Myślę, że taka sprzedaż stawia nas w gronie jednego z większych dealerów na rynku motocyklowym w Polsce. Standardy w naszej firmie są dalej dopracowywane. Oczywiście zdarza się nam popełniać błędy, ale wyciągamy z nich wnioski, uczymy się. Serwis co roku również notuje coraz lepsze wyniki i to zarówno jeżeli chodzi o liczbę klientów, jak i jakość naszej obsługi. W tej kwestii zapadło również klika ważnych decyzji, takich jak pozyskanie Tomka Kędziora, który nadzoruje sprawy techniczne i powoduje, że klienci są zadowoleni z naszych usług od strony technicznej. Jak widać uzupełniamy także portfolio naszych produktów. Dobraliśmy sobie fajną gamę akcesoriów i pojazdów, które ładnie się uzupełniają. Stąd między innymi pomysł wprowadzenia włoskiej, atrakcyjnej marki, jaką jest Aprilia oraz amerykańskich motocykli Victory. Myślę, że pomimo, że był to ciężki okres to były udane dwa lata i jestem pełen wiary w to, że będzie coraz lepiej. Sezon 2010, jak wszyscy wiemy, zaczął się zimowo, ale już mamy symptomy pierwszego słońca. W marcu odnotowujemy już lepsze wyniki sprzedaży aniżeli miało to miejsce w roku ubiegłym, kwiecień zaczął się dla nas zdecydowanie lepiej, niż ten w roku ubiegłym. Napawa to nas umiarkowanym optymizmem i mobilizuje do jeszcze bardziej intensywnych działań. Przede wszystkim po to, aby rozwijać się dalej. Na pewno jako organizacja wciąż się rozszerzamy, co mnie osobiście bardzo cieszy. Jako osoba, która zajmuje się zarządzaniem od przeszło 20 lat wiem, że organizacja statystycznie rozwija się do roku czasu. Potem wprowadzanie zmian jest bardzo trudne. Tymczasem my po dwóch latach modernizujemy i wciąż udoskonalamy nasze działania i mam nadzieję, że wszystko uda się tak, jak byśmy wszyscy chcieli. Mam także nadzieję, że klienci za kolejny rok, czy za kolejne dwa, będą mogli to potwierdzić, kiedy spotkamy się na kolejnej urodzinowej imprezie naszego salonu."
|
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeNo rzeczywi¶cie w sobotê to by³a podwójna okazja do ¶wiêtowania, to siê Wam uda³o ...
OdpowiedzBy³o to powiedziane w przeno¶ni. Byæ mo¿e ¼le to zabrzmia³o w kontek¶cie ostatnich wydarzeñ, których ka¿dy jest ¶wiadomy, jednak proszê nie ³apaæ nas za s³ówka.
Odpowiedz