Dzień pierwszy porządnego ścigania podczas tegorocznej edycji Motocross of Nations za nami.

W niemal idealnych warunkach pogodowych, na równie urokliwym co wymagającym torze odbyły się w sobotę treningi wolne i wyścigi kwalifikacyjne, które przyniosły wiele emocji. 

Pierwszy wyścig kwalifikacyjny klasy MXGP zaczął się idealnie dla gospodarzy, gdyż Antonio Cairoli prowadził już od pierwszego zakrętu i wszystko wskazywało na to, że ten bieg ma pod kontrolą. Niestety błąd zaowocował odjazdem przedniego koła i upadkiem, co sprawiło, że zwycięstwo padło łupem Francuza Romain’a Febvre. Po bardzo słabym starcie z samego końca stawki nasz reprezentant, Łukasz Lonka, walczył jak lew i ostatecznie ukończył swój wyścig na 27 pozycji. 

Następnie na torze pojawiły się maszyny klasy MX2. Po dobrym starcie młodego Hiszpana Jorge Prado, wszystkie oczy były skupione na pojedynku Jeremy’ego Seewera i Jeremy’ego Van Horebeeka, którego dawno nie widzieliśmy na motocyklu pojemności 250 ccm. Obaj panowie dali pokaz świetnej jazdy, po której na pierwszym miejscu zameldował się Belg. Kolejny trudny start zaliczył zespół Polski, ponieważ Szymon Staszkiewicz po poważnych problemach na pierwszym okrążeniu zdołał dojechać na 35 pozycji.

Ostatni wyścig kwalifikacyjny należący dla klasy Open to pokaz kunsztu jazdy Jeffrey’a Herlingsa, który na stałe przesiada się na motocykl pojemności 450. Prowadził od samego początku i nikt nie był mu wstanie zagrozić. Za jego plecami Gauthier Paulin przez cały wyścig był pod presją Deana Ferrisa, ale Australijczyk ostatecznie nie był wstanie wyprzedzić francuskiego szofera niesionego wsparciem wielu kibiców. Tomasz Wysocki, który jechał w barwach Polski, pojechał bardzo dobry wyścig i skończył na 20 miejscu. 

W klasyfikacji krajów prowadzi Francja przed Belgią i Holandią. Po wielu problemach, zespół USA do niedzielnych wyścigów wystartuje dopiero z 15. miejsca. Zespół Polski, który także zaliczył wiele przygód, kończy kwalifikacje na 27. pozycji, co gwarantuje start w finale B. 

Foto: mxlarge.com