Motocyklowa piłka nożna, znana jako Motoball, narodziła się w latach 30. XX wieku, gdy pasjonaci motocykli i sportu postanowili połączyć swoje dwie miłości w jedną widowiskową dyscyplinę.

Pierwsze mecze były bardziej eksperymentalne i chaotyczne, ale szybko zyskały popularność, szczególnie w Europie. Francja, Niemcy i Rosja stały się kolebką tej nietuzinkowej gry, w której zawodnicy na motocyklach ścigali gigantyczną piłkę, próbując umieścić ją w bramce rywala.

Pierwsze oficjalne zawody motoballowe odbyły się w połowie XX wieku, a sport zaczął przyciągać rzesze widzów zafascynowanych połączeniem prędkości, rywalizacji i spektakularnych akcji. W 1981 roku powstała Europejska Federacja Motoballowa, która ujednoliciła zasady gry i zorganizowała pierwsze Mistrzostwa Europy. Od tego czasu Motoball zyskał stałe miejsce w kalendarzu sportów motorowych.

W świecie sportu, gdzie niemal każda forma mechanicznej rywalizacji już istnieje,  wcale nietrudno uwierzyć, że ktoś mógł wpaść na pomysł połączenia motocykli z piłką nożną. Połączenie karkołomne, i niektórzy uważają, że absurdalne. Równie zaskakujący jest fakt, że to Niemcy, mistrzowie porządku i precyzji, stoją za tym szalonym pomysłem.

Motoball to widowiskowy miks piłki nożnej i polo, a zasady są dość proste. Pięciu zawodników w każdej drużynie, z bramkarzem, który jako jedyny musi pozostać na nogach. Mecz trwa cztery kwarty po dwadzieścia minut, a piłka, znacznie większa niż ta używana w tradycyjnym futbolu, ułatwia grę na dwóch kołach. Całość wygląda jak sequel do filmu science fiction, ale z dużą dawką adrenaliny i zabawy.

Zwolennicy tej dyscypliny przekonują, że dynamiczne akcje, hałas silników oraz gigantyczna piłka mają w sobie coś niezwykłego i trudno oderwać wzrok od meczu. Ten nietypowy miks mechaniki i futbolu może wydawać się chaotyczny, ale zdaje się, że w tym właśnie tkwi jego magia.