MotoGP: Dovizioso w KTM? Szef austriackiej ekipy odpowiada
W normalnych warunkach sezonu MotoGP mielibyśmy już za sobą kilka wyścigów i więcej danych na temat aktualnej formy poszczególnych zawodników. W tym roku negocjacje transferowe muszą póki co przebiegać w dosyć mglistych warunkach. Szef sportowy KTM Pit Beirer odpowiedział na pogłoski mówiące o tym, że Andrea Dovizioso miałby się starać o miejsce w austriackiej ekipie.
Ducati jest tą ekipą w stawce MotoGP, której najbardziej zależy na zdetronizowaniu Hondy. Technicznie jest to jak najbardziej możliwe, największy problem polega jednak na znalezieniu kierowcy, który będzie w stanie pokonać Marca Marqueza. Dotychczasowy lider włoskiego zespołu fabrycznego Andrea Dovizioso jest jednym z niewielu zawodników, którzy są w stanie objechać Hiszpana w bezpośredniej walce na torze, lecz zdarza mu się to stanowczo zbyt rzadko, żeby myśleć o tytule mistrzowskim. Władze Ducati również są tego świadome, a skoro nie ma widoków na tytuł, nie zamierzają płacić Doviemu takich pieniędzy, jakich ten oczekuje. Od dłuższego czasu w świecie MotoGP krąży opinia, że obie strony pożegnają się ze sobą wraz z końcem sezonu 2020.
Możliwości ewentualnego transferu Dovizioso są jednak bardzo ograniczone. Suzuki i Yamaha mają już ustalone składy na kolejne sezony. Mało prawdopodobną opcją jest również powrót do Hondy, na której jeździł w latach 2002-11. Marc Marquez bardzo go szanuje, niemal na pewno będzie jednak naciskał na zachowanie miejsca w Repsolu dla swojego brata Alexa, który póki co nie miał jeszcze okazji się wykazać. Podobnie w satlickim teamie LCR - Cal Crutchlow nie zamierza kończyć kariery, a Japończycy naciskają na jedno miejsce dla swojego rodaka Nakagamiego.
Już na jesieni zeszłego roku pojawiły się plotki łączące Dovizioso z fabryką KTM. Jest to dla niego w tym momencie chyba najbardziej prawdopodobny kierunek, jeśli nie chce jeszcze kończyć kariery w MotoGP. Szef działu motosportu w KTM Pit Beirer wypowiada się jednak na ten temat niezwykle ostrożnie, z podkreśleniem czołowej roli Pola Espargaro:
Wszyscy czterej obecni kierowcy KTM (Espargaro, Binder, Oliveira i Lecuona - przyp. red.) otrzymają propozycję na przyszły rok. Naszym priorytetem jest utrzymanie zespołu dokładnie takim, jakim jest.
Myślę, że nie jest tajemnicą, że wszyscy w KTM są zakochani w Polu. Zawsze dawał nam więcej niż inni. Czasami miał trudny do opanowanie motocykl, ale wciąż dawał z siebie wszystko, aby przynieść zespołowi dobry wynik. Szanujemy pracę, którą Pol wykonał w tym projekcie od samego początku. Wykonuje dla nas fantastyczną robotę i przesuwa się do granic własnych możliwości. Z kolei Dani Pedrosa robi kroki bardziej spokojnie, z mniejszą presją, ponieważ nie musi ścigać się w weekendy. Ta kombinacja jest w tej chwili bardzo silna. Z pewnością miło jest mieć obu tych facetów zaangażowanych w projekt.
Nie rozmawiamy o przerywaniu tej współpracy. W KTM czujemy silnego ducha rodzinnego, także teraz, w tym trudnym momencie, kiedy cały sektor motocykli jest pod presją. Nic się nie dzieje, nic nie jest podpisane, nic nie jest pewne, ale naszym priorytetem jest utrzymanie zespołu dokładnie takim, jaki jest obecnie.
W tej chwili mogę tylko powiedzieć, że nie będziemy rozmawiać z innymi zawodnikami, dopóki nie dowiemy się, czy nasza dotychczasowa ekipa zaakceptuje nasze oferty, czy nie. Najpierw będziemy współpracować z naszymi kierowcami, a następnie zobaczymy co się stanie. Mam nadzieję, że będę w stanie szybko wszystko zamknąć i mieć stabilną perspektywę na przyszłość. Trudno będzie podejmować decyzje, ponieważ oczywiście zespoły chcą zobaczyć, jak zachowują się kierowcy, a kierowcy chcą zobaczyć, jak zachowują się motocykle. Wydaje się, że wszyscy będziemy musieli decydować w oparciu o zaufanie.
Przed Andreą Dovizioso bardzo trudne miesiące. Będzie musiał nie tylko dowieźć jak najlepszy wynik dla Ducati w czasie skróconego sezonu, ale też myśleć o swojej przyszłości w MotoGP. Odejście zawodnika na tym poziomie byłoby ogromną stratą dla widowiska.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze