Andrea Dovizioso rozważa przejście do KTM lub zakończenie kariery
Dovi to niewątpliwie wybitny zawodnik, który ma w życiu jednego podstawowego pecha - startuje w epoce Marca Marqueza, który przez wielu ekspertów uważany jest za najlepszego kierowcę w historii wyścigów motocyklowych. Wiele wskazuje na to, że po sezonie 2020 Andrea nie przedłuży kontraktu z Ducati i będzie szukał kolejnych sportowych wyzwań.
Andrea Dovizioso ma 34 lata i bardzo bogatą karierę za sobą. Mistrzem świata był tylko raz i to aż 15 lat temu - w 2004 roku, jeszcze w klasie 125. Określenie "wiecznie drugi" nie brzmi zbyt dobrze, ale znajduje potwierdzenie w statystykach - aż 5 razy musiał się zadowolić drugą lokatą, z czego 3 razy z rzędu przez ostatnie 3 sezony. W wyścigach oprócz umiejętności, które Dovi ma przecież ogromne, liczy się jednak również szczęście. A przynajmniej brak pecha, a pechem Andrei oraz innych zawodników z obecnej stawki MotoGP jest Marc Marquez, który od lat jeździ jakby w innej lidze.
Dovizioso jest związany kontraktem z fabryczną ekipą Ducati jeszcze na rok 2020. Będzie to jego ósmy sezon we włoskim zespole, co stanowi swoisty rekord - nikt nie utrzymał się w nim tyle czasu. Andrea jest dla Ducati bardzo cenny - wybitny włoski kierowca w wybitnym włoskim teamie i tak naprawdę do czasu pojawienia się Fabio Quartararo praktycznie jedyny, który potrafił dotrzymać tempa Marquezowi i wygrywać z nim na ostatnich zakrętach.
Choć szef zespołu Ducati, Gigi Dall’Igna zapowiedział, że już w czasie testów w Walencji jego zawodnicy będą jeździć "kompletnie nowym motocyklem", to Dovizioso wydaje się być wypalony współpracą z teamem, który dla innych kierowców jest przecież szczytem marzeń. Carlo Pernat, legendarny włoski manager i stały bywalec padoków MotoGP, świetnie zorientowany w tym, co dzieje się w światku wyścigów, tak napisał w swoim ostatnim artykule dla pisma "Motociclismo":
Znam Andreę i myślę, że kiedy w przyszłym roku skończy się jego kontrakt, podejmie decyzję albo o zakończeniu kariery, albo o przejściu do KTM.
Wsparcie ambitnej austriackiej ekipy byłoby ostatnim dużym sportowym wyzwaniem dla Dovizioso. Przynajmniej w świecie jednośladów. W tej chwili starsi od niego są tylko Valentino Rossi i Cal Crutchlow. Andrea wielokrotnie podkreślał, że w swoich decyzjach bierze pod uwagę głównie sportowy potencjał i nie będzie się kurczowo trzymał wyścigów MotoGP tylko dlatego, że wciąż ma w nich miejsce. Od lat Dovi startuje również w wyścigach i rajdach samochodowych, więc na pewno będzie miał co robić po zakończeniu kariery. Z drugiej strony jego osobisty sponsor, marka Red Bull, chętnie widziałaby go jeszcze przez jakiś czas w swoim zespole. Tymczasem przed Andreą oraz fanami marki Ducati jeszcze przynajmniej rok nadziei na to, że Marqueza uda się w końcu zdetronizować.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze