Jaume Masia wygrał wyścig Moto3 o Grand Prix Francji, w którym przez chwilę mocno namieszała pogoda. Zmagania zostały przerwane przez lekki deszcz, ale ostatecznie odbyły się na suchym torze, choć wyścig był wznawiany po czerwonej fladze.

Kwalifikacje do wyścigu wygrał Dennis Foggia, który był również najszybszy w treningach wolnych. Włoski zawodnik zdaje się ponownie łapać wiatr w żagle, bo wyścig w Jerez skończył się dla niego poza punktami. W pierwszym rzędzie stanęli również Tatsuki Suzuki i Jaume Masia.

Najlepszy na starcie był właśnie Foggia, choć do pierwszego zakrętu na prowadzeniu wszedł Moreira i od razu delikatnie odskoczył od reszty. Foggia spadł na trzecią pozycję, a rozdzielał ich Tatsuki Suzuki. W międzyczasie na kamerach zaczęły się pojawiać krople deszczu. W zakręcie numer 14 doszło do zderzenia pięciu zawodników. W grupce byli między innymi Guevara i Sasaki. Z toru wypadł też Holgado. Na drugim okrążeniu od reszty stawki wyraźnie odłączyli się Moreira i Suzuki, a Foggia spadł na 4. pozycję. Na torze pojawił się deszcz i zawodnicy zaczęli podnosić ręce, że robi się mokro, a wyścig został przerwany czerwoną flagą. Wznowienie zarządzono na dystansie 14 okrążeń z zachowaniem pozycji z kwalifikacji.

Wszyscy zostali dopuszczeni do restartu, a deszcz ustąpił miejsca słońcu, więc zawodnicy wyjechali na slickach. Wyścig został jednak ogłoszony jako mokry. Po restarcie Foggia znowu wyskoczył do przodu, ale tym razem nie dał się nabrać na manewr Moreiry, choć tylko w pierwszym zakręcie, bo w drugim został przez niego pokonany. Na trzecim miejscu podążał Sergio Garcia. Na początku kolejnego okrążenia Foggia odebrał prowadzenie i był wyraźnie szybszy od Moreiry. Za jego plecami znalazł się Suzuki i tym samym dwóch zawodników Hondy prowadziło wyścig. Moreira spadł w międzyczasie aż na 11. miejsce.

Na 4. okrążeniu na prowadzeniu pojawił się Jaume Masia, a z sytuacji próbował skorzystać Garcia. Na 6. okrążeniu Moreira otrzymał karę przejazdu dłuższego okrążenia za wcześniejsze ścięcie szykany. Zawodnik był w tym czasie na 15. miejscu. Masia, Foggia, Garcia, Suzuki i Oncu oderwali się od grupy pościgowej narzucając mocne tempo. Sasaki szybko dociągnął resztę peletonu do prowadzących. Na 11. okrążeniu Foggia wrócił na prowadzenie, choć wyścig był daleki od ostatecznych rozstrzygnięć. Za nim pędził Masia i obaj zawodnicy nieznacznie odłączyli się od reszty. Na 3. miejscu podążał Sasaki, który startował z 11. miejsca.

Na przedostatnim kółku Foggia próbował się bronić, a Suzuki starał się znaleźć miejsce do wskoczenia na podium. Masia miał za plecami Sasakiego, ale był od niego wyraźnie mocniejszy na hamowaniach. Garcia spadł na 7. miejsce, co groziło również utratą prowadzenia w generalce. Na ostatnim okrążeniu Masia przypuścił atak na Foggię i wysunął się na prowadzenie. Z sytuacji skorzystał Sasaki, który wbił na 2. miejsce. W szykanie Sasaki zaatakował Masię, z zamieszania skorzystał Guevara wyprzedzając Foggię i spychając go na 4. miejsce. Masia odzyskał prowadzenie w ostatnich zakrętach i przekroczył linię mety jako pierwszy. Sergio Garcia ukończył wyścig na 7. pozycji.

W klasyfikacji generalnej nadal prowadzi Sergio Garcia z 112 pkt.. Drugą pozycję zajmuje Masia, który awansował o 2 miejsca i ma 95 pkt. Foggia jest na 3. miejscu również z dorobkiem 95 pkt.