Enea Bastianini wygrał pięćsetny wyścig nowej ery MotoGP, który odbył się na amerykańskim torze Circuit of the Americas. Dotychczasowy król - Marc Marquez - został boleśnie dotknięty przez złośliwość rzeczy martwych.

W sobotnich kwalifikacjach rządziły motocykle Ducati, które zajęły pięć pierwszych pól startowych, a na pole position stanął Jorge Martin. Pierwszy rząd uzupełnili Jack Miller i Francesco Bagnaia. Podczas sesji rozgrzewkowej najszybszy był jednak Maverick Vinales przed Eneą Bastianini i Takaakim Nakagami.

Na starcie najszybszy był Jorge Martin, ale w pierwszym zakręcie wyprzedził go Jack Miller. Na trzeciej pozycji podążał Francesco Bagnaia, a na czwartej - Enea Bastianini. Marc Marquez miał problem z odblokowaniem systemu opuszczającego przód motocykla i spadł na ostatnie miejsce. Cały wyścig upłynął mu na gonitwie za czołówką i ostatecznie skończył walcząc z Fabio Quartararo o 6. pozycję, którą udało mu się utrzymać. Obaj zawodnicy jechali, jakby toczyli pojedynek o tytuł mistrzowski.

Na czele podążał Jack Miller, a za nim podążał Bastianini. Aż 16 okrążeń zajęła włoskiemu zawodnikowi pogoń za prowadzeniem. Wydawało się, że Miller bezpiecznie podąża na drugiej pozycji, ale dogonił go i wyprzedził Alex Rins. Zawodnicy kilka razy wymieniali się miejscami i dopiero w przedostatnim zakręcie Ducati musiało uznać wyższość Suzuki na tyle, że Miller nie miał już odpowiedzi.

Po Grand Prix Ameryk klasyfikację generalną nadal prowadzi Enea Bastianini z dorobkiem 61 pkt. Na drugie miejsce wskoczył Alex Rins, który ma 56 pkt. Aleix Espargaro spadł na trzecią pozycję i ma 50 pkt. Jack Miller jest na 7. miejscu z dorobkiem 31 pkt.